Dziecięce zabawy i miejsce zbrodni – Kasztanowy ludzik

W Kopenhadze ktoś morduje kobietę. Nie ma świadków, a jedynym tropem dla śledczych jest odcięta ręka. Na miejscu zbrodni znaleziony zostaje też kasztanowy ludzik. Czy to przypadek, czy może kolejna wskazówka? Naia Thulin angażuje się w sprawę, która okazuje się jeszcze bardziej zagadkowa, gdy na kasztanie znaleziony zostaje odcisk palca zaginionej przed rokiem córki pani minister spraw społecznych.

Kasztanowy ludzik jest miniserialem, którego scenariusz powstał w oparciu o powieść Sørena Sveistrupa o tym samym tytule. Tytuł ten składa się z sześciu odcinków i jest duńskim serialem kryminalnym. Główną rolę w serialu otrzymała Danica Curcic, którą mogliśmy oglądać m.in. w odcinkowej Mgle.

Główny wątek to oczywiście sprawa kryminalna. Policjantka Naia i jej nowy, chwilowy partner służbowy, Mark Hess, muszą rozwiązać zagadkę morderstwa kobiety. Okazuje się, że to dopiero początek tego makabrycznego cyklu zbrodni. Sprawca starannie wybiera swoje ofiary, ale policji trochę czasu zajmie, nim dowiedzą się, jakiego klucza używa. Morderca natomiast jest sprytny i nieuchwytny, nie pozostawia po sobie śladów, działa metodycznie. W tym wszystkim jeszcze trudniejsze jest to, że na kasztanie obok ciała znaleziono odcisk palca zaginionej córki pani minister. Czy dziewczyna żyje? Jaki ma związek z morderstwem tej kobiety?

Drugim wątkiem – mocno w tle – toczy się prywatne życie Naii. Jest ciągle nieobecna w życiu swojej córki, nie przychodzi na ważne okazje w szkole, bo poświęca się pracy. Zamiast odłożyć na chwilę zawodowe obowiązki, bierze wszystko na siebie i nawala w każdej rodzicielskiej sprawie. To wszystko sprawia, że dziecko przestaje jej ufać i się odsuwa.

Oprócz tego obserwujemy zmagania rodziny pani minister, która musi radzić sobie z zaginięciem córki. Gdy już powoli przestali wierzyć, że dziewczyna się odnajdzie, zaczęli funkcjonować na nowo w starych, znanych sobie strukturach, a Rosa Hartung wróciła po wielu miesiącach do pracy, okazało się, że na nowo zaczęto interesować się zaginioną. Nie chodzi jednak o jej odnalezienie, a o fakt, że na jednym z kasztanów był odcisk jej palca. Czy to znaczy, że dziewczyna żyje? Każdy z członków rodziny po swojemu przeżywa tę sprawę – pojawiają się determinacja, zrezygnowanie, a czasem nawet ociera się to o obłęd.

Gdzieś z boku tego wszystkiego jest jeszcze postać Marka Hessa. Został oddelegowany z innego działu, by popracować trochę w Kopenhadze. Nikt nie wie, dlaczego, co zrobił, że go odesłano. Jego prywatne życie jest skomplikowane, ale jest dość skryty i nie dzieli się z nikim swoimi tajemnicami. Jest błyskotliwy, uparty i odważny, a szybkie łączenie faktów pozwala mu działać sprawnie.

Rozwiązanie sprawy, które funduje nam ostatni odcinek, jest zaskakujące. Nikt chyba nie spodziewał się, że właśnie tak będzie wyglądał koniec i ta właśnie osoba będzie winna. Wszystko zostaje ładnie wyjaśnione i zamknięte, nie ma tu miejsca na niedomówienia.

Kasztanowy ludzik to wciągający serial kryminalny. Danica Curcic jak zawsze zagrała przekonująco, obraz był klimatyczny i trzymał w napięciu. Jeśli macie ochotę na coś z wątkiem morderstw i zaskakującym zakończeniem, polecam!