Kochani, wszystkiego dobrego z okazji Wielkanocy – samych radosnych chwil w gronie rodziny, dużo czasu na czytanie i mało mokrych książek ;)
Marzec w filmach
Lady Bird
Dojrzewanie bywa trudne. Właśnie o tym jest ten film –
o tym i o wielu innych rzeczach. Główna bohaterka wchodzi w dorosłość i wcale
nie jest jej łatwo. Po pierwsze nie ma wsparcia w rodzinie. Po drugie dokonuje
pierwszych samodzielnych wyborów i musi zmierzyć się z przeciwnościami losu. Po
trzecie film opowiada o trudnych relacjach z matką, niepowodzeniach, braniu
odpowiedzialności za siebie i swoje decyzje. Gorzki i szczery, godny polecenia.
Każdego dnia
Opowieść o młodej dziewczynie, która zakochuje się w niezwykłym
chłopaku. Problem polega na tym, że chłopak codziennie budzi się w innym ciele
osoby w swoim wieku. Jak kochać kogoś, kto każdego dnia jest kimś innym? Co
prawda czekałam na ten film z niecierpliwością, jednak tak naprawdę trochę się na
nim zawiodłam. Spodziewałam się większej liczby wcieleń i większej słodyczy
pierwszej miłości. Gdyby nieco rozwinąć ten wątek, byłoby super.
Pitbull. Ostatni
pies
To moje pierwsze spotkanie z Pitbullem. Obraz ogląda się świetnie, co bardzo mnie zaskoczyło. Pełno
w nim akcji, scen, które szokują tych, którzy nie interesują się mafią i
działaniami policji. Także Doda poradziła sobie w obrazie dobrze, chociaż to
Dorociński przyciągał wzrok i kradł sceny. Można oglądać bez znajomości
poprzednich części.
Trzy billboardy
za Ebbing, Missouri
Temat poruszany w filmie tylko z pozoru dotyczy morderstwa
dziewczyny. Tak naprawdę to obraz, który mówi o stracie i próbach radzenia
sobie z nią i o tym m.in. jak trudno żyć w małym miasteczku. Świetnie
nakręcony, gorzki, z humorem, ale też pełen wzruszeń i bezsilnej złości. Cudowne
kadry, doskonale zagrany. Nic więcej nie powiem, musicie obejrzeć.
Magia kąsa, Ilona Andrews
Autor: Ilona
Andrews
Tytuł: Magia kąsa
Tytuł oryginalny: Magic Bites
Wydawnictwo: Fabryka
Słów
Liczba stron: 438
Opiekun Kate
Daniels został zamordowany. Zbrodnia była brutalna i zupełnie niespodziewana.
Kobieta postanawia znaleźć sprawcę, dowiedzieć się, czemu zamordował jej
znajomego i co tym zyskał. Niestety Kate nie żyje dobrze z Zakonem mieszczącym
się w Atlancie i wyczuwa, że prawdopodobnie nie pomogą jej w tej misji. Na
szczęście jest zmotywowana, ma też miecz i magię we krwi.
Magia kąsa to pierwszy tom cyku Kate Daniels
autorstwa Ilony Andrews. Główną bohaterką i narratorką jest Kate. To młoda
dziewczyna z ogromną mocą. Ma cięty język, potrafi ukrywać strach i nie działa
według zasad, które wyznają wszyscy wokół. Doskonale radzi sobie sama, na
własną rękę, choć i jej czasem przydaje się pomoc.
Fabuła
skupia się na poszukiwaniu mordercy. Kate bada pozostawione przez opiekuna
tropy, jego niedokończone sprawy, rozmawia z potencjalnymi sprawcami.
Kontaktuje się z Zakonem, ale też ze zmiennokształtnymi, którzy mogą wiedzieć
coś na temat jednej z poszlak. Sprawa nie jest łatwa, a im bliżej rozwiązania,
tym więcej niewiadomych.
Mocną stroną
książki są wykreowane przez autorkę postacie magiczne, które znajdują się w
powieści. Posłużyła się ona zarówno dobrze znanymi postaciami jak wampiry, lecz
także mniej znanymi – wspomina się na przykład o strzygoniu, który jest naszym
słowiańskim stworem. Wprowadziła też kategorię ogólną dla istot, które mają
formę ludzką i zwierzęcą, czyli zmiennokształtnych. Jest magia, która przenika
świat, są mordercy do wynajęcia i ostre miecze, tak właśnie wygląda Atlanta, w
której tętni magia.
W powieści
wiele się dzieje, ale nie ma przesady w tym, co opisano. Jest sporo zaskoczeń,
nie brakuje akcji, jednak są też momenty spokojniejsze, rozmowy, spotkania.
Dobrze wyważono proporcje, przez co nie można się nudzić, a równocześnie nie ma
się poczucia, że to tylko zlepek bójek, przemocy i niebezpieczeństw. Co prawda
początkowo trudno się wciągnąć w fabułę, potem jednak jest znacznie lepiej.
Mam pewne
zastrzeżenia co do kreacji głównej bohaterki. Rozumiem, że miała cięty język,
ale czasem specjalnie prowokowała innych do zaczepek, jakby chciała wszystkich
zrazić do siebie na wstępie. Nie zawsze też zachowywała się według mnie
logicznie. Momentami nie mogłam zrozumieć jej działań. Drugą rzeczą, która mi
nie odpowiadała, było wrzucenie w fabułę, bez wyjaśniania czegokolwiek. Ze
szczątkowych informacji w dalszych rozdziałach należało samemu zbudować świat
przedstawiony, co nie do końca mi chyba wyszło, bo widzę w nim sporo luk i
niedomówień. Być może kwestie te rozwiązują kolejne części, jednak po jednej
trudno byłoby mi opowiedzieć coś ponad jedno-dwa zdania na temat miejsca, w
którym rozgrywa się akcja powieści.
Magia kąsa to urban fantasy, które już dawno
podbiło serca czytelników. Obecnie na polskim rynku wyszło wznowienie cyklu,
sądzić zatem można, że pojawią się nowi fani tych powieści. Dajcie mu szansę,
jeśli przebrniecie przez połowę pierwszego tomu, która może się dla was ciągnąć
i dłużyć, potem jest tylko lepiej.
Książkę
otrzymałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Fabryka Słów:
Ja, Jonasz i cała reszta, Anti Saar
Autor: Anti Saar
Tytuł: Ja, Jonasz i cała reszta
Wydawnictwo: Widnokrąg
Liczba stron: 152
Tobiasz jest
przedszkolakiem i starszym bratem Jonasza. Chłopcy ze swoją rodziną mieszkają w
Estonii, gdzie zajmują się normalnymi sprawami – pomagają w kuchni, rysują,
bawią się, ale też kłócą. Każdy dzień przynosi coś nowego. Mimo wszystko
rodzina bardzo się kocha, o czym Tobiasz chętnie opowiada.
Ja, Jonasz i cała reszta Anti Saar to pozycja, która
wielokrotnie została nagrodzona w Estonii. Narratorem jest Tobiasz,
przedszkolak, który opowiada o swojej rodzinie, a najwięcej miejsca w jego
historii zajmuje młodszy brat, Jonasz. Tobiasz jest zabawny, otwarty i zdaje
sobie sprawę, że ma czytelników, zwraca się do nich często, zachęca do
kolorowania książki czy rysowania, ale też przyciąga ich uwagę bezpośrednimi
pytaniami.
Książka
składa się z różnych historii z rodziny Tobiasza. Są tekst o wspólnym
gotowaniu, o jedzeniu, opowiadaniu historii, kłótniach i jeździe samochodem. To
z pozoru prozaiczne czynności, jednak jak wiadomo każda rodzina ma własne
przyzwyczajenia i zwyczaje i właśnie to pokazuje Tobiasz w swoich relacjach.
Zachwycające
w pozycji jest to, jak została napisana. Opowieści snuje mały chłopiec, dla
którego niektóre rzeczy wyglądają inaczej niż dla dorosłych. Pewne sprawy traktuje
inaczej niż mama i tata, dziwi się ich podejściu i nie zawsze rozumie ich
emocje czy zachowania. Wypada to naprawdę zabawnie i uroczo, a jego opowieść
jest niepowtarzalna i oryginalna.
Drugą
ciekawą rzeczą są kody QR ukryte w treści książki. Nie jest ich wiele, ale
pojawiają się na marginesach, gdy autorka pragnie pokazać czytelnikom coś
więcej na temat Estonii i jej zwyczajów, kultury, miejsc. To świetny pomysł na
dodatek interaktywny w pozycji dla dzieci. Poza ciekawą historią mamy zatem też
dodatkową dawkę wiedzy, którą możemy uzupełnić po zeskanowaniu kodu.
Poza treścią
mamy też ilustracje, które są nieodłącznym dodatkiem każdej pozycji dla dzieci.
Autorką rysunków jest Alvar Jaakson. Składają się one tylko z prostych
konturów, uzupełnionych kolorem pomarańczowym. Są ciekawym urozmaiceniem
historii i wyglądają, jakby rysowało je dziecko, co bardzo pasuje do narracji.
Ja, Jonasz i cała reszta to świetna opowieść dla młodszych
czytelników. Można ją czytać rodzinnie, a historia na pewno spodoba się i rodzicom,
i dzieciom, każdy znajdzie tu coś dla siebie. Interesująca, zabawna i urocza
książka, którą czyta się z ogromną przyjemnością. Zdecydowanie warto się za nią
rozejrzeć.
Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Widnokrąg:
Subskrybuj:
Posty (Atom)