Bella mieszka z
Bestią w zamku. Jest jego więźniem, ale może spędzać czas poza swoim pokojem.
Gdy zbliżają się święta, dziewczyna postanawia, że urządzi wspaniałe Boże
Narodzenie. Mieszkańcy nie są przekonani do jej pomysłu – w końcu to właśnie w
święta ich pan został zamieniony w Bestię. Bella się jednak nie zraża,
twierdzi, że nikt nie może im zabronić obchodzenia Bożego Narodzenia.
Przygotowuje prezent dla Bestii, idzie wybrać choinkę, przystraja dom. W tym
czasie pan zamku zwierza się ze swoich uczuć do dziewczyny dawnemu
przyjacielowi, Forte. Obecnie Forte jest zamieniony w organy, co wiąże się z
jego dawnym zajęciem – przed przemianą był nadwornym muzykiem. Forte nie chce
dopuścić do rozwoju miłości między tym dwojgiem, bo wtedy znów byłby zepchnięty
na boczny tor. Co zrobi, by przeszkodzić w zdjęciu klątwy?
Piękna
i Bestia: Zaczarowane Święta
to druga część filmu z 1991 roku. Piękna
i Bestia była hitem, nie dziwi więc, że sześć lat później powstała kolejna
odsłona przygód pięknej dziewczyny kochającej książki i mężczyzny zamienionego
za swoje czyny w Bestię.
Film rozpoczyna
się niemal w tym samym momencie, w którym skończyła się Piękna i Bestia. Mamy przyjęcie, podczas którego pani Imbryk snuje
opowieść o świętach, które wyprawiono, gdy pan był jeszcze zamieniony w
potwora. Bella gościła już wtedy w zamku Bestii i nie mogła zrozumieć, jak
mężczyzna może zabraniać innym świętować Boże Narodzenie. Cofamy się więc w
czasie i poznajemy tę historię.
Głównym wątkiem
nie jest już miłość i próba zdjęcia klątwy z mieszkańców zamku. Owszem, motyw
ten pojawia się i jest ważny, jednak jest raczej w tle. Najwięcej uwagi
poświęcono bowiem złym chęciom Forte, który dla własnej wygody nie chce
pozwolić na to, by jego pan się zakochał. Mami go obietnicami szczęścia bez miłości,
okłamuje i żartuje z jego zadurzenia, a nawet posuwa się do większych i
straszniejszych rzeczy, wykorzystując przy tym innych.
Z drugiej strony
mamy przygotowania do świąt. Bestia nie chce wyrazić na nie zgody, ale mieszkańcy
zamku i tak robią po swojemu. Możemy oglądać drobne sprzeczki, zabawne
sytuacje, ale też typową krzątaninę związaną z Bożym Narodzeniem. Poznajemy też
nowe postacie – w tym siekierę czy piszczałkę Piko. Są też bohaterowie typowo
świąteczni – aniołek Angelique, która wcześniej była dekoratorką wnętrz, oraz
bombki.
Bajka zachwyca
przede wszystkim tym, że klimatem przypomina swoją poprzedniczkę. Ponury zamek
i jego pan trochę nas przerażają, tak samo Forte z jego mrocznym charakterem.
Ale akcję rozświetla postać Belli – dobrej, o złotym sercu, otwartej,
opiekuńczej. Kontrast między nią a Bestią jest niesamowity. Świetnym pomysłem
było też umieszczenie akcji w czasie, którego nie pokazano dokładnie w
pierwszej części. Mimo tego możemy śmiało umiejscowić ten film między scenami Pięknej i Bestii.
Jeśli chodzi o
fabułę, jest ona ciekawa i dobrze przedstawiona. Nowe postacie ożywiają
historię. Jak zawsze są tu momenty pełne akcji, ale też spokojne sceny, niemal
statyczne. Piękne rysunki, cudowna muzyka, atmosfera, dbałość o detale – zachwycające.
Jak na klasyka przystało, nie zabrakło też piosenek w wykonaniu bohaterów.
Bella śpiewa podczas robienia prezentu dla Bestii, podczas przygotowań do świąt
czy namawiania Angelique na pomoc. Wpadające w ucho melodie i piękne teksty –
czego chcieć więcej?
W polskiej wersji
językowej udział wzięli: Jolanta Wilk w roli Belii, Stefan Każuro jako Bestia,
Jacek Czyż podkładający głos pod Płomyka i Ryszard Nawrocki jako Trybik. Do
tego Jacek Kawalec w roli Piko i Mirosława Krajewska jako pani Imbryk. Do obsady
dołączyli Elżbieta Kopocińska-Bednarek jako Angelique oraz Krzysztof Kołbasiuk
w roli Forte.
Piękna
i Bestia: Zaczarowane Święta
to przyjemna bajka i bardzo dobra druga część. Nie straciła klimatu swojego
pierwowzoru, historia nadal jest interesująca, a bohaterowie niebanalni. To
przykład na to, jak można zrobić dobrą kontynuację. Polecam, jeśli lubicie Piękną i Bestię.