Zatrute serce, Kalynn Bayron

Autor: Kalynn Bayron
Tytuł: Zatrute serce
Tytuł oryginalny:
The Poison Heart
Wydawnictwo
: Moondrive
Liczba stron: 400

Briseis nie jest zwykłą dziewczyną – od dzieciństwa ma moc, która pozwala jej wpływać na rośliny. Może ożywiać zasuszone kwiaty i powodować wzrost trawy. Im jest starsza, tym silniejsza jest jej moc, co zaczyna przyciągać uwagę obcych ludzi. Gdy dziewczyna dostaje informację, że siostra jej biologicznej matki pozostawiła jej w spadku posiadłość, postanawia namówić matki do wybrania się do nowego domu. To rozwiązałoby wiele problemów, a także pozwoliło zacząć tej rodzinie od nowa.

Kalynn Bayron jest autorką powieści młodzieżowych. Jedną z nich jest Zatrute serce, czyli pierwszy tom serii, w której widać inspirację mitologią grecką. Główną bohaterką jest młoda dziewczyna, Briseis.

Briseis wychowują dwie matki, a z biologiczną rodzicielką dziewczyna nie ma kontaktu. Bohaterka posiada tajemniczą moc, którą nie do końca potrafi kontrolować. Ciągle odkrywa nowe możliwości korzystania z magii. Rośliny są jej posłuszne, lecz też zabiegają o jej uwagę, co bywa niebezpieczne. Briseis jest raczej typem samotniczki – odsuwa się od znajomych, bo boi się, co pomyślą o jej magii. Jest jednak blisko z matkami, chociaż i z nimi nie zawsze jest szczera, ponieważ nie chce ich martwić swoimi problemami. Tymczasem jej życie całkowicie zmienia się po przeprowadzce – w końcu zaczyna być bardziej sobą, może korzystać z mocy i poznawać ludzi, nie ukrywając swoich umiejętności.

Miejscowość, w której rozgrywa się większość akcji, jest dość tajemnicza. Briseis trafia do zaniedbanego domu z mnóstwem dziwnych rzeczy w środku – od obrazów z powtarzającym się motywem jednej postaci, po aptekę pełną ziół, która przyciąga uwagę mieszkańców. Reszta miasteczka jest senna i spokojna, jednak apteka pozostawiona przez ciotkę budzi zainteresowanie społeczności. To może być niebezpieczne, o czym szybko przekonuje się główna bohaterka.

W powieści nie brakuje akcji. Nie są to jednak sceny rodem z filmów sensacyjnych – chodzi raczej o odkrycia w domu, o kontakt z nowymi roślinami i nieprzewidziane ich zachowania. Autorka buduje napięcie, ale nie zapomina o innych wątkach, w tym związanych z rodziną i nowymi przyjaciółmi głównej bohaterki. Niemniej nie zabrakło też zaskoczeń, szczególnie w finale powieści.

Bardzo podoba mi się wątek magii i współczesnych czarownic. Wszystko związane jest z mitologią, którą bohaterka odkrywa stopniowo i odsłania przed czytelnikiem szczegóły pewnych historii. Także imiona innych postaci nawiązują do mitologii, o czym dość szybko się przekonujemy, gdy słuchamy o rodzinie Briseis. Motyw władania roślinami jest interesujący, a kwestia trujących kwiatów bardzo mnie zaciekawiła. To był ważny element, ale nie przytłaczał fabuły opisami roślinności. Wszystko było wyważone i przemyślane.

Zatrute serce to fantastyka młodzieżowa w tym stylu, który lubię – z interesującą bohaterką, ciekawym wątkiem magii i fabułą, która wciąga. Nie mogę doczekać się kolejnego tomu, ponieważ zakończenie tej części pozostawiło mnie nie tylko z wieloma pytaniami, lecz także fabuła urwała się w bardzo ciekawym momencie.

Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Moondrive:

 

Samopomocownik, Natalia Ziopaja

Autor: Natalia Ziopaja
Tytuł: Samopomocownik
Wydawnictwo: Znak Koncept
Liczba stron: 336

W codziennym biegu zapominamy o tym, by zatrzymać się i dać sobie chwilę na poznanie swoich uczuć. Bagatelizujemy niepokojące sygnały, które wysyła nam nasza psychika. Często odbija się to na naszym fizycznym zdrowiu. O tym, jak zadbać o równowagę psychiczną, mówi Natalia Ziopaja w książce Samopomocownik.

Pozycja to rodzaj poradnika, ale z naciskiem na wyjaśnienie czytelnikowi, czym są emocje, skąd się biorą i jak o nie dbać. Autorka opowiada o tym, co powoduje nasze złe samopoczucie – może to być długotrwały stres, który odczuwamy także fizycznie. Przekonuje, że zdrowie psychiczne i fizyczne się łączą, o czym zapewne każdy z nas się nieraz przekonał.

Ciekawostką dla mnie był fakt, że autorka przekonuje, że nie ma lepszych bądź gorszych emocji, są jednak różne sposoby radzenia sobie z tym, co czujemy. Z każdego uczucia możemy wynieść lekcję, czegoś się dowiedzieć o nas samych. Musimy dać sobie czasem chwilę na smutek czy złość i nie będzie w tym nic złego.

Inną ważną rzeczą, którą znalazłam w tej książce, jest fakt, że autorka zachęca do sięgania po profesjonalną pomoc psychologiczną. Przekonuje, że nie ma w tym nic wstydliwego czy gorszego, zapewnia, że tak jak chodzimy do lekarza z katarem, tak powinniśmy iść z naszymi uczuciami. Mówi, do kogo i z czym się udać.

Przede wszystkim jednak autorka pokazuje, jak zrozumieć swoje emocje, co jest pierwszym krokiem do pomocy samemu sobie. Czasem wystarczy dobrze się wyspać, by poczuć się lepiej i zredukować stres. Jeśli to nie pomaga, można udać się do specjalisty. W książce znajdziemy liczne ćwiczenia, które mają pomóc w odkryciu, co czujemy. To cenny element tej pozycji – dzięki temu jest to praktyczna książka, z którą można pracować.

Podoba mi się styl autorki. Nie stawia się w roli mentorki, nie ma się poczucia, że podczas czytania ktoś nas poucza. Tekst jest przyjemny w lekturze, ciekawy i napisany lekko. Nie ma tu zawiłych biologiczno-psychologicznych wywodów. Każde zdanie trafia do nas, łatwo zrozumieć sens całości. Nie zabrakło też odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania czytelników. Są one celne i pewnie podczas czytania kilka z nich przyszło i nam na myśl.

Samopomocownik to dobry bodziec do zadbania o własne zdrowie psychiczne. Może dzięki niektórym z poruszanych tu tematów łatwiej będzie zrozumieć, co i dlaczego czujemy. Nie warto bagatelizować swoich odczuć, dlatego zachęcam do sięgnięcia po ten tytuł. 

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Znak Koncept.


 

Przyjaciele na śmierć i życie, Andrew Norriss

Autor: Andrew Norriss
Tytuł
: Przyjaciele na śmierć i życie
Tytuł oryginalny:
Friends for Life
Wydawnictwo
: Widnokrąg
Liczba stron
: 128

Francis jest typem samotnika, czuje się niewidzialny. Spędza czas w szkole samotnie, dopóki nie zauważa dziwnej dziewczynki – Jessiki. Tylko on ją widzi. Okazuje się, że Jessica jest duchem, ale nie chce zdradzić, dlaczego umarła. Francis i Jessica zaprzyjaźniają się, a ta znajomość odmienia życie chłopca.

Przyjaciele na śmierć i życie Andrew Norrissa to powieść dla młodych czytelników, w której głównym bohaterem jest nastoletni Francis. To chłopak, który nie jest zbyt towarzyski, spędza czas sam i stroni od głośnych szkolnych korytarzy. Gdy poznaje Jessicę, coś się w nim zmienia.

Fabuła pokazuje przyjaźń Jessiki i Francisa. Chłopak w końcu ma kogoś bliskiego w swoim wieku. Potem do ich paczki dołączają kolejne osoby – również odludki, które nie chcą zmieniać swojego życia, ale pod wpływem nowych znajomych coś w nich pęka. Francis ma dar rozmawiania z ludźmi, jest łagodny, ale i stanowczy, a jego usposobienie sprawia, że obcy się przed nim otwierają.

W książce zwraca się uwagę na bardzo ważne rzeczy. Po pierwsze kwestia przyjaźni – dorastający młodzi ludzie potrzebują rówieśników, którym mogą zwierzyć się ze swoich problemów i trosk. Nastolatka najlepiej zrozumie inny nastolatek, nie rodzice czy nauczyciele. Młodzież boryka się z różnymi problemami, dlatego łatwej wygadać się komuś w swoim wieku.

Druga ważna kwestia dotyczy podejścia do życia. Młodzi ludzie mają problem z samoakceptacją, mierzą się z wieloma wyzwaniami jednocześnie. Nie każdy z nich jest silny i daje radę nowym bodźcom. Jeśli dochodzi do tego samotność, a często też depresja czy zaburzenia lękowe, bywa ciężko. Motyw samobójstw wśród młodych ludzi jest tu przedstawiony jako zjawisko poważne i częste. Ten temat nie jest zbyt chętnie poruszany w literaturze, więc dobrze, ze autor zdecydował się o nim wspomnieć. Nie można bagatelizować problemu. W książce znajdziemy postacie, które mają myśli samobójcze z różnych powodów.

Książka jest poruszająca i wciągająca. Mimo niewielkiej objętości jest wypełniona treścią po brzegi. Chwyta za serce i daje do myślenia. Nie mogłam się oderwać od czytania, chociaż nie była to lektura lekka i łatwa. Autor pokazuje różne osoby w nastoletnim wieku i omawia problemy związane z samotnością, depresją i chęcią zakończenia swojego życia. Element fantastyczny – duch Jessiki – jest tu bodźcem do rozmowy i zastanowienia się nad swoim życiem.

Przyjaciele na śmierć i życie to niesamowita książka, która mnie poruszyła. Książkę powinien przeczytać każdy rodzic nastolatka, a młodzi czytelnicy powinni sięgać po nią, by zrozumieć, że nie tylko oni mierzą się z różnymi problemami. Świetnie napisana opowieść – autor nie sili się na sensację, nie serwuje brutalnych scen. Zdecydowanie warto sięgnąć.

Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Widnokrąg: