Tytuł: The Cheat Sheet
Tytuł oryginalny: The Cheat Sheet
Wydawnictwo: Filia
Czas trwania: 9 godz. 49 min
Bree i Nathan przyjaźnią się od lat. Ona jest niedoszłą baletnicą, on gwiazdą futbolu. Traktują się jak rodzeństwo, jednak żadne z nich nie wie, że ta druga strona chciałaby czegoś więcej. Obawiają się, że po wyznaniu uczuć, zniszczą swoją relację i stracą siebie nawzajem. Gdy pijana Bree wyznaje dziennikarce, że jest zakochana w Nathanie, agentka sportowca proponuje, by przyjaciele udawali w mediach parę. To ma pomóc dziewczynie w problemach finansowych, a chłopakowi w opędzeniu się od fanek. Tylko czy to naprawdę będzie związek na niby?
The Cheat Sheet Sarah Adams to romans, w którym mamy dwie narracje pierwszoosobowe. Mamy okazję poznać wydarzenia z perspektywy Bree i Nathana.
Bree jest zakochana w swoim przyjacielu od dawna. Podziwia jego wysportowaną sylwetkę, ale stara się unikać dotyku, by nie prowokować nieporozumień. Dziewczyna prowadzi studio baletowe, jest uwielbiana przez drużynę Nathana, jest opiekuńcza i empatyczna. W stosunku do chłopaka stara się zachować zdrowy dystans – boi się, że go straci, gdy wyzna mu uczucie.
Nathan to ambitny sportowiec, który nie dba o pieniądze. Pomaga Bree, nie mówiąc jej o tym. W sekrecie podkochuje się w dziewczynie, ale każda próba powiedzenia jej o uczuciach, zostaje przerwana w jakiś niespodziewany sposób. Nathan jest zdecydowany, by zaryzykować i zmienić przyjaźń w związek.
Fabuła to głównie pokazanie relacji dwójki przyjaciół. Obserwujemy ich udawany związek, który dla obojga wiele znaczy. To okazja, pod płaszczykiem medialnego szumu, do pierwszych czułości – dotyków, pocałunków, trzymania się za ręce. Bree ma szansę zajrzeć do świata Nathana – nie tylko bycia na meczach w innej roli, lecz także uczestniczenia w przyjęciach i galach, sesjach zdjęciowych i wywiadach.
Nie zabrakło też wątków prywatnych. Nathan zmaga się z trudną relacją z rodziną, wysokimi wymaganiami jakie mu stawiają. Jest też przemęczony treningami i odpowiedzialnością za drużynę. Bree ma problemy finansowe, ale nie chce korzystać z fortuny przyjaciela. Równocześnie cały czas stara się zrozumieć swoje emocje.
Nie można jednak oprzeć się wrażeniu podczas lektury, że Bree jest bardzo bierna. Gdy już decyduje, że chce zaryzykować i spróbować związać się z Nathanem na poważnie, jedyne, co robi, to… czeka. Postanawia dawać mu delikatne aluzje, że chciałaby czegoś więcej, a jednak przy każdej możliwej okazji ucieka jak dziecko. Nathan jest bardziej zmotywowany i podejmuje pewne kroki – chce wyznać swoje uczucia kilka razy, to on inicjuje kontakty fizyczne. Nie mogłam znieść Bree i jej niezdecydowania, wycofania.
Motyw fałszywego związku i przejścia od przyjaźni do miłości jest dość popularny w literaturze. Tym razem pozycja nie jest wyjątkowo odkrywcza, nie pokazuje jakichś nowych stron tego tematu. Czasem była nieco przydługa, a finał nie był zaskakujący.
Audiobooka czyta para lektorów – Pola Błasik i Michał Klawiter. Podobało mi się, że główni bohaterowie otrzymali własne głosy. Było to dobre posunięcie. Lektorzy świetnie wcielali się w postacie, nie brakowało emocji i bardzo dobrej gry aktorskiej. Lepiej poradziła sobie Pola Błasik, ale może to dlatego, że jej teksty były naszpikowane emocjami, co pasowało do Bree. Niemniej Michał Klawiter nie wypadł przy niej blado, po prostu miał nieco mniejsze pole do popisu moim zdaniem. Czasem podczas słuchania drażniło mnie, że nie wiem, czy pewne kwestie są pomyślane przez bohaterów, czy to element dialogu. Te wewnętrzne dopowiedzenia sprawiały, że nie byłam czasem pewna, czy właśnie nie padło jakieś ważne zdanie, a potem okazywało się, że to tylko myśli postaci. Na dodatek nie do końca pasował mi fakt, że w narracji bohaterowie zwracają się do czytelnika, wiedzą o jego istnieniu i traktują jak partnera w fabule.
The Cheat Sheet to lekka pozycja romantyczna. Nie jest zbyt odkrywcza, ale na plus wychodzi fakt, że nie ma tu scen erotycznych, czego się obawiałam, gdy zaczynałam tę powieść.
Audiobooka wysłuchałam dzięki Audiotece.
Czyli taka lekka, nic niewnosząca książka, by się rozluźnić. Czasami i takiej potrzeba
OdpowiedzUsuńWielka szkoda, że w tym wydaniu nie ma zaskakującego zakończenia. To mnie nie zachęca.
OdpowiedzUsuńI chętnie bym przeczytała lubię takie lekkie niezobowiązujące historie które przenoszą mnie do innego świata
OdpowiedzUsuńDyedblonde
Brzmi jak lektura dla mnie, chociaż raczej w papierowej wersji. Potrzebuję takiego zwyczajnego romansu.
OdpowiedzUsuńKsiążka brzmi ciekawie, jednak nie dla mnie. Ja ostatnio nie sięgam po takie lektury.
OdpowiedzUsuńJestem przekonana, że na pewno znajdą się osoby, którym przypadnie do gustu.
OdpowiedzUsuńA ja tam lubię poczytać sobie takie lekkie książki do poduszki. Nie można być zawsze poważnym:) myślę, że byłabym zadowolona.
OdpowiedzUsuńJakoś nie przekonuje mnie ta historia, choć na początku fabuła wydawała się interesująca.
OdpowiedzUsuńIdealna książka, taka lekka i akurat na jedne raz do przeczytania.
OdpowiedzUsuńMyślę, że mogłabym posłuchać takiej historii podczas sprzątania i prac domowych :) zapiszę sobie.
OdpowiedzUsuń