Autor: Elena Armas
Tytuł: The Long Game
Tytuł oryginalny: The
Long Game
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 480
Adalyn zostaje wysłana przez ojca do Karoliny Północnej, gdzie ma zająć się drużyną piłki nożnej. Ojciec, właściciel klubu piłkarskiego, chce, by dziewczyna zniknęła z Miami, bo wplątała się w aferę, która szarga dobre imię jego klubu. Adalyn pobiła maskotkę drużyny, a wszystko zostało nagrane i stało się hitem sieci. Na miejscu, w małej miejscowości, okazuje się, że przymusowe zesłanie nie będzie łatwe – od początku wszystko idzie nie tak. A na dodatek jej sąsiadem zostaje znany zawodnik piłkarski, który ukrywa przed mieszkańcami swoją tożsamość i jest dla Adalyn wredny. Czy dziewczyna da sobie radę?
The Long Game to kolejna powieść Eleny Armas, która polskim czytelnikom znana jest przede wszystkim dzięki The Spanish Love Deception. W powieści mamy dwóch głównych bohaterów i dwie narracje pierwszoosobowe w ich wykonaniu.
Adalyn jest ambitna i kocha swoją pracę. Gdy daje się ponieść emocjom i popełnia błąd, wdając się w bójkę, musi zniknąć. Przymusowa zmiana pracy jest dla niej trudna, ale dziewczyna chce dać z siebie wszystko i pokazać, że jest profesjonalistką. Adalyn jest zaradna i samodzielna, nie lubi prosić o pomoc, nawet gdy ma problemy. Stara się robić wszystko sama, choć wiele rzeczy jest dla niej nowych. W kontaktach z innymi ludźmi jest wycofana, a czasem ironiczna.
Cameron to nieco tajemnicza postać. Adalyn wie, czym zajmował się wcześniej, lecz on sam unika mówienia o sobie. Nie chce, by inni dowiedzieli się, że był znanym sportowcem. Teraz stawia na spokój i odcina się od dawnego życia. W stosunku do Adalyn jest dość chłodny i szorstki, lecz przy bliższym poznaniu zyskuje – odkrywamy, że potrafi być troskliwy, opiekuńczy, ma dobry kontakt z dziećmi, lubi rywalizację.
Fabuła skupia się na nowej pracy Adalyn i jej relacjach z Cameronem. Widzimy, jak kobieta próbuje profesjonalnie podejść do zadania, które jej wyznaczono. Dzielnie stawia czoła wszelkim przeciwnościom losu. Jeśli chodzi o relacje z Cameronem, to jest to typowy slow burn. Z początku tych dwoje nie pała do siebie sympatią, są dla siebie złośliwi i nieprzyjemni. Jednak ich przekomarzania z czasem pozwalają lepiej się im poznać. Czytelnik obserwuje wzajemne przyciąganie, napięcie wisi w powietrzu, podkręcając atmosferę.
Podczas czytania miałam wrażenie, że Cameron jest nieco słabiej wykreowany niż Adalyn. Oboje mieli swoje historie, dobrze zbudowane charaktery, jednak to ona wydawała mi się bardziej złożona i skomplikowana – chociażby fakt, że autorka pokazała, jak dziewczyna inaczej zachowuje się w kontakcie z ojcem, a inaczej z Cameronem. To były dwie różne osoby! Wypadło to bardzo dobrze. Zabrakło mi tego nieco w przypadku Camerona – nie mogłam zrozumieć niektórych jego zachowań, w tym tego, jak zwraca się do Adalyn. Czasem drażniło mnie też, że dziewczyna nie dorabiała sobie do jego wypowiedzi jakichś scenariuszy – tak jak chyba każda kobieta szuka drugiego dna w wypowiedzi kogoś, kto jej się podoba. Jednak ogólnie przyznaję, że bohaterowie przypadli mi do gustu, także ci drugoplanowi.
Mocną stroną pozycji jest narracja. Pierwszoosobowe relacje sprawiają, że możemy zrozumieć bohaterów, a sarkazm i komizm sytuacyjny są świetne. Autorka nie robi z powieści komedii na siłę, humor jest wyważony, tak samo jak erotyzm. To duży plus.
The Long Game to powieść, w której znajdziemy nie tylko motyw slow burn, lecz także tematy związane z relacjami międzyludzkimi, sportem, ukrywaniem swojej tożsamości, próbą odbudowywania kariery i życiem w małej miejscowości. To wszystkie sprawia, że fabuła nie jest płaska i nudna, lecz można się w nią wczuć. Książka dla fanów romantycznych opowieści, w których znajduje się coś więcej poza scenami łóżkowymi.
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Otwartego.