Autor: Tasha Suri
Tytuł: Cesarstwo piasku
Tytuł oryginalny: Empire of Sand
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Czas trwania: 15 godz. 37 min
Mehr jest nieślubną córką cesarskiego urzędnika. Mimo złego traktowania przez macochę nadal ma poważanie wśród ludności, głównie dlatego, że dziewczyna posiada moc – jej krew potrafi odpędzić demony. Gdy podczas burzy Mehr naraża na niebezpieczeństwo nie tylko siebie, lecz także siostrę, postanawia, że odejdzie, by zapewnić bliskim bezpieczeństwo. Wychodzi za mąż za obcego mężczyznę i wyrusza w podróż, która odmieni jej życie.
Cesarstwo piasku to pierwszy tom serii fantastycznej Tashy Suri. Główną bohaterką jest młoda dziewczyna – Mehr. Narrator trzecioosobowy śledzi jej historię, jednak co jakiś czas pojawiają się też rozdziały, które pokazują wydarzenia rozgrywające się wokół innych osób.
Mehr posiada moc – jest Amrithi, czyli kimś, kto dzięki magii krwi może pozbyć się demonów i ochronić przed ich wpływem. To niezwykle rzadka umiejętność, dlatego jest też cenna. Jeśli chodzi o charakter dziewczyny, to trudno mi go określić. Najpierw miałam wrażenie, że jest butna i zaczepna, ale potem była wycofana. Wydawało mi się, że strach nią zawładnął, a jej działania były niepewne.
Główny wątek powieści to pokazanie życia Mehr po opuszczeniu rodzinnego domu. Dziewczyna wychodzi za mąż, wyrusza w podróż przez pustynię, a potem musi nauczyć się nowych zasad, które teraz będą wyznaczały jej codzienności. Trafia do Mistyków, czyli zupełnie innego plemienia, a jednocześnie zamieszkuje w domu rządzonym silną ręką. Zaczyna poznawać lepiej swoją moc, przy okazji wplątuje się w dworskie intrygi.
To, co bardzo mi się podobało w tej powieści, to jej klimat i sięgnięcie po bóstwa, które nie są znane – mamy tu demony, lecz także różnego rodzaju wierzenia i magię, która związana jest z krwią. Ważną rolę odgrywają w powieści burze. Dodajmy do tego pustynny klimat, gorące i suche powietrze, egzotyczne nazwy i mamy naprawdę dobre tło wydarzeń. Dzięki niemu książka wyróżnia się na tle podobnej fantastyki.
Znacznie mniej podobało mi się to, że przez większość książki miałam wrażenie, że jest tu tylko jeden wątek – brakowało mi pobocznych motywów. Wydawało mi się, że narracja zamyka jeden wątek, nim otworzy kolejny. Przez to fabuła wypadała blado i płasko. Liczyłam na skomplikowaną treść, w której mnożą się kolejne tematy, a tego zabrakło w tej powieści. Inna sprawa, że gdzieś kompletnie przegapiłam rozwój uczucia między Mehr i jej mężem, miałam wrażenie, jakby zabrakło mi kilku stron, które wyjaśniałby ich relację. Ostatecznie całość ciągnęła mi się nieznośnie, a przez braki wątków pobocznych i rozbudowania tej historii wydawało mi się, że powieść jest prosta i banalna.
Lektorką audiobooka jest Ewa Abart. Tylko dzięki niej wytrwałam do końca. W jej interpretacji nie zabrakło miejsca dla uczuć, a postacie miały swoje własne głosy. W dialogach zmieniała nieco barwę, by łatwiej było rozróżnić, kto właśnie mówi. Zawsze podobało mi się to w jej sposobie odczytywania tekstu – nie było przesadzone i nienaturalne, a wypadało przekonująco.
Cesarstwo piasku to przepięknie wydana książka, jednak jeśli chodzi o historię, to nie przypadła mi ona do gustu. Czułam się rozczarowana tym, jak płaska jest to opowieść, brakowało mi wątków pobocznych i rozbudowania historii Mehr. Liczyłam na coś zupełnie innego.
Audiobooka wysłuchałam dzięki Audiotece.