Autor: Kelly Quindlen
Tytuł: She Drives Me Crazy
Tytuł oryginalny: She Drives Me Crazy
Wydawnictwo: Jaguar
Liczba stron: 320
Scottie gra w licealnej drużynie koszykówki. Jakiś czas temu rozstała się z dziewczyną i nie może odnaleźć się w tej sytuacji. Jest to tym bardziej trudne, ponieważ przegrywa mecz z drużyną swojej byłej. Pech chce, że tego samego dnia powoduje stłuczkę, a za kierownicą drugiego auta siedzi czirliderka, Irene. Dziewczyny się nie znoszą, ale muszą tolerować swoje istnienie, podwożąc się od teraz do szkoły. Scottie ma pewien plan, który zakłada udział Irene – chce odegrać się na swojej byłej i zmotywować inne koszykarki podczas meczów. Czy jej pomysł spodoba się czirliderce?
She Drives Me Crazy Kelly Quindlen to powieść młodzieżowa, w której główną bohaterką jest nastoletnia Scottie. Jest ona też narratorką książki – dzięki temu w tekście pojawiają się emocje, a oprócz tego widać, że jest pisany z perspektywy młodej dziewczyny.
Scottie – główna bohaterka – jest osobą, którą trudno mi było czasem lubić, ale rozumiałam jej zachowanie. Dziewczyna jest zraniona – zerwała z nią pierwsza miłość, na dodatek jej eks przeniosła się do innej szkoły, w której kobieca koszykówka ma większe znaczenie. Scottie nie może przestać o niej myśleć, a jednoczenie nie dociera do niej, że ten związek wcale nie był idealny, co wszyscy próbują jej uświadomić. Dziewczyna ma wielkie wparcie ze strony rodziny i przyjaciółki, co było urocze i do pozazdroszczenia. Nie ukrywa swojej orientacji, czuje się w pełni sobą. A jednak popełnia błędy – udaje, ukrywa swoje uczucia, czasem za bardzo naciska na Irene.
Główny wątek książki to oczywiście wątek miłosny. Scottie i Irene zaczynają udawać parę, czerpiąc z tego korzyści – koszykarka próbuje odegrać się na byłej dziewczynie, a czirliderka w końcu przyznaje się do swojej orientacji. Niechęć obu aż wylewa się z kart książki, dlatego trudno uwierzyć w ich związek. Scottie ma żal do Irene za coś z przeszłości, ta natomiast czuje się niezrozumiana przez koszykarkę. Mimo wszystko gdy poznają się lepiej, zaczynają się lubić.
Książka czerpie z popularnych motywów. Mamy tu udawany związek i zmianę z nienawiści na miłość. Nic odkrywczego. Powiewem świeżości może być fakt, że chodzi o dwie dziewczyny – z pozoru różne, a jednak mają ze sobą wiele wspólnego. Powieść nie jest jednak tylko o tym, jak licealni wrogowie zakochują się w sobie. Ciekawie pokazano motyw dwóch rodzin – Scottie ma wsparcie rodziców i sióstr, a Irene musi cały czas udowadniać matce, że bycie czirliderką to coś poważnego i ważnego dla niej. Interesujący jest też wątek sportowy. Damska koszykówka nie ma fanów w liceum dziewczyn, a one same traktowane są raczej niepoważnie – nawet nie mają porządnego trenera. Z drugiej strony obserwujemy czirliderki, które uważane są za puste, a jednak Irene udowadnia, że to też rodzaj sportu, który wymaga poświęceń i treningów. Podobało mi się też to, że poruszono tu wątek lgbt w nieco inny sposób. Nie oczerniano dziewczyn za to, kogo kochają, wręcz uważano, że dokonując wyboru co do partnerki, próbują zdobyć uznanie i przychylność tego środowiska, ugrać coś dla siebie, bo to „modne”. Zaskoczyło mnie to podejście, ale podobało mi się, że je pokazano.
To, co nie podobało mi się w książce, to język. Nie mogłam znieść spolszczonych cheerleaderek i nadużywania w narracji słowa „laska”. Owszem, narracja była bardzo młodzieżowa, ale ciągłe pojawianie się tego słowa nieco mnie drażniło. Nie podobało mi się też słowo „graczki” – można było użyć zawodniczki, koszykarki, dziewczyny z drużyny, a wybrano formę, która za każdym razem, gdy się pojawiła, sprawiała, że zatrzymywałam się w tekście. Może taki był cel?
She Drives Me Crazy to lekka młodzieżówka z popularnymi motywami, którą można przeczytać w jeden wieczór. Nic wybitnego, chociaż przyznaję, że relacja Scottie i jej byłej dziewczyny była najmocniejszym punktem tej opowieści. Jeśli więc lubicie książki, które nie są przesadnie skomplikowane, mają motyw fałszywych randek i wątek „from enemies to lovers” – na pewno przypadnie wam do gustu ta pozycja.
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości księgarni internetowej TaniaKsiazka.pl. Na TaniejKsiazce znajdziecie więcej bestsellerów w świetnych cenach.
Myślę, że fabuła jest w porządku i mogłabym tą książkę pochłonąć no może nie w jeden wieczór...
OdpowiedzUsuńTeraz to modne takie tematy "miłości" tych samych płci...
OdpowiedzUsuńTak, no i?
UsuńNa lekką młodzieżówkę też lubię się czasem skusić.
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością skuszę się na tę lekturę w przyszłości.
OdpowiedzUsuńMyślę, że w przyszłości mogłabym się nią zainteresować.
OdpowiedzUsuńRzadko sięgam po młodzieżówki, nie czuje się komfortowo podczas ich czytania
OdpowiedzUsuńNie mówię nie. Może w przyszłości uda mi się na nią skusić.
OdpowiedzUsuńMam ją już od jakiegoś czasu u siebie i zbieram się do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńKsiążka dla młodzieży na wakacyjny czas, przyjemne wypełnienie wieczoru, znajdzie swoich sympatyków. :)
OdpowiedzUsuń