Tytuł: Smerf, który
stracił przyjaciela
Wydawnictwo: Egmont
Liczba stron: 40
Smerf Wędkarz poznaje uroczego motylka, z którym szybko się zaprzyjaźnia. Są nierozłączni, przeżywają wiele przygód razem. Niestety pewnego dnia motylek nie przylatuje i inne smerfy znajdują go martwego. Dla Wędkarza to ogromny cios. Czy poradzi sobie ze stratą?
Smerf, który stracił przyjaciela to jeden z tomów serii Smerfy i świat uczuć. Ilustratorem jest Antonello Dalena, a za scenariusz odpowiadają Thierry Culliford oraz Falzar. Ten pierwszy jest synem twórcy niebieskich ludzików, artysty pod pseudonimem Peyo.
Ten niewielki objętościowo komiks to krótka historia z wątkiem straty bliskiej osoby. Czytamy opowieść o Wędkarzu, który zmaga się z żałobą po śmierci przyjaciela. Komiks ma jeden wątek, nie jest rozwleczony niepotrzebnie, całość zamyka się w kilkunastu kadrach.
Warto zwrócić uwagę na to, że autorzy postarali się, by opowieść poruszała ważny temat. Jest tu zaprezentowana żałoba, chociaż warto wiedzieć, że może mieć ona różne formy, a tu wspomina się jedynie o apatii i smutku, odizolowaniu się smerfa od innych mieszkańców wioski. Tematyka jest ważna i może być źródłem dalszych rozmów z małymi czytelnikami na temat nieuchronności śmierci oraz uczuć, które towarzyszą nam w tym smutnym wydarzeniu.
Na końcu książki znajdziemy krótkie podsumowanie w wykonaniu smerfów, a także kartę dla rodziców na temat tej serii i poruszanych w niej tematów. Podobało mi się to zamknięcie, które świetnie spajało opowiedzianą w komiksie historię. Na pewno do tej części warto wracać po lekturze. Porady dotyczące emocji opracowała psycholog dziecięca. Mają one pomóc w zrozumieniu emocji, są napisane prostym językiem, by trafiły do młodego odbiorcy.
Rysunki są bardzo dobre – piękne, kolorowe, a co najważniejsze kreska jest niemal identyczna z tą, którą znam z wieczorynek. Nie jest to udziwniona wersja znanych postaci. Kojarzy mi się z dzieciństwem i chyba najlepiej oddaje ducha stworzonych przez Peyo istotek.
Warto podsuwać dzieciom opowieści, w których porusza się mądre i ważne tematy. Tak jest w przypadku tej serii. Świetnie, że wychodzą nowe tomy, w których smerfy oswajają najmłodszych z różnymi sprawami. Sfera uczuć jest teraz coraz częstszym gościem w książkach dla młodych czytelników, co bardzo mi się podoba. Myślę, że dzięki komiksowej formie dzieci chętnie sięgną po tę lekturę, a potem będą mogły porozmawiać z rodzicami na ważne tematy.
Komiks przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Egmont.
Bardzo podoba mi się ta seria komiksów oraz dodatek psychologa na zakończenie.
OdpowiedzUsuńŚwiat Smerfów mnie nie przyciągnął, jakoś tak te stworki działają na mnie irytująco, jednakże mają tak wielu sympatyków, że w żaden sposób nie grozi im wypadnięcie z wysokiego poziomu zainteresowania młodych czytelników. Co więcej, mam znajomych, którzy do dziś od czasów studiów kolekcjonują książki i komiksy z ich udziałem. :)
OdpowiedzUsuńW naszym domu tego typu historie są chętnie czytane, dlatego ten tytuł obowiązkowo dołączy do naszej kolekcji.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Smerfy i kolekcjonuję publikacje z ich bohaterami. Ta książka wydaje się być bardzo fajna.
OdpowiedzUsuńLubię takie historie komiksowe dla dzieci z morałem. Tu dużym plusem jest słowo dla rodzica. Bardzo przydałaby się taka pozycja w naszej komiksowej biblioteczce. Muszę poszukać.
OdpowiedzUsuńSmerfy są lubiane u nas w domu i napewno ta książka zostałaby miło przywitana, a czytanie rodzinne udane
OdpowiedzUsuńKolejna książka, w której widzę swoich ukochanych bohaterów - Smerfy. Zarówno ja jak i moje dzieci bardzo je lubimy, więc to coś dla nas.
OdpowiedzUsuńTo świetna propozycja na prezent dla młodszej kuzynki. Podejmuje sporo ważnych tematów.
OdpowiedzUsuńO tak, zgadzam się w pełni, że warto dawać dzieciom takie książki!
OdpowiedzUsuń