Milo Thatch chce
prosić władze uniwersytetu o dofinansowanie na badania w sprawie sprawdzenia,
czy mityczna kraina Atlantyda istnieje. Pasję do tego miejsca zaszczepił w nim
jego dziadek. Chłopak sądzi, że znalazł wskazówki, które doprowadzą go do tej
krainy. Niestety, okazuje się, że władze uczelni nie chcą nawet słyszeć o tym
projekcie – zmieniają datę spotkania, na które Milo nie może zdążyć. Na
szczęście okazuje się, że ktoś inny jest zainteresowany sfinansowaniem wyprawy
chłopaka. Milo dostaje najlepszych ludzi, sprzęt i czas – ma doprowadzić ekipę
do Atlantydy.
Atlantyda.
Zaginiony ląd to
animacja Disneya z 2001 roku. Film oparto na historii mitycznej krainy, w
której żyć miała wyjątkowo rozwinięta cywilizacja, zniszczona przez katastrofy
i zatopiona.
Głównym bohaterem
filmu jest Milo. To młody chłopak, trochę niezdarny, ale bardzo inteligentny. Jest
raczej samotnikiem, ciągle się go odrzuca – czy to w grupie podróżników, czy na
uczelni. Jednak ma dobre serce, jasne i czyste intencje, nie rezygnuje też ze
swoich planów. Wierzy, że uda mu się odnaleźć Atlantydę i spełnić marzenie
dziadka.
Głównym tematem
jest podróż do Atlantydy. Przedstawiono poszczególne etapy wyprawy, która wcale
nie jest łatwa. Po drodze bohaterowie przeżywają przeróżne przygody, ale też
lepiej się poznają. Postacie mają motywy, które popchnęły ich do wyruszenia w
tę niebezpieczną i niepewną podróż. Widz może lepiej ich zrozumieć, ale też
ocenić.
Sama Atlantyda
jest przedstawiona jako cywilizacja rozwinięta, ale nie w takim znaczeniu tego
słowa, które my rozumiemy. Ludzie są inteligentni, mają wyjątkowe wynalazki,
ale też magiczny kryształ, który daje im siłę i energię. To tajemniczy kamień,
o którym niewiele wiedzą także sami mieszkańcy Atlantydy. Co ciekawe,
Atlantydzi są długowieczni, ale nie potrafią (mimo swojej wyjątkowej inteligencji,
błyskotliwości i wiedzy) czytać własnego pisma.
Ciekawą postacią,
obok Mila, jest Kida. To młoda kobieta, mimo że ma wiele lat, która jest córką
władcy Atlantydy. Jest ciekawa świata, odważna i otwarta. Chce poznać obcych,
widzi w nich szansę na ocalenie swojego ludu. Jej ojciec słabnie, a nikt nie
wie, jak sprawić, by kraj nie upadł.
W filmie nie
brakuje akcji, wiele się dzieje szczególnie podczas podróży do Atlantydy. Trzeba
jednak przyznać, że historia momentami jest naprawdę brutalna, co było dla mnie
zaskoczeniem, gdy oglądałam tę bajkę pierwszy raz. Gdyby nie fakt, że jest
rysunkowa, mogła to by być historia dla dorosłych widzów.
W polskim dubbingu
wzięli udział: Kacper Kuszewski jako Milo, Agata Buzek jako Kida, Marek
Barbasiewicz w roli Rourke’a czy Tadeusz Kwinta w roli Mole’a. Zupełnie nie
mogłam zrozumieć żadnej z kwestii jego i Wołodi (Arkadiusz Jakubik). Słodki ma
za to głęboki, przyjemnie brzmiący głos Jacka Mikołajczaka.
Atlantyda.
Zaginiony ląd to
jedna z tych animacji Disneya, w której bohaterowie nie śpiewają. Muzyka jest
tłem wydarzeń, ale nie wyróżnia się jakoś wyjątkowo. Może to dlatego, że w
bajce i tak już wiele się dzieje, nie trzeba tego podkreślać muzyką.
Atlantyda.
Zaginiony ląd to
bajka inna niż większość ze studia Disneya. Jest dość brutalna, momentami
okrutna w swojej wymowie. Oczywiście nie brakuje happy endu, jest miłość,
nawracanie się na dobrą stronę, są zabawne teksty i bohater, który zaskakuje
odnalezieniem w sobie mocy. Mimo wszystko uważam, że nie jest to lekka i
przyjemna bajeczka. Można ją oglądać z całą rodziną, jak większość obrazów
Disneya, ale ostrzegam – momentami bajka bywa dość brutalna, przynajmniej jak
na standardy Disneya. Jednak sam pomysł na wykorzystanie historii mitycznej krainy jest dla mnie strzałem w dziesiątkę.
Pierwsza część jest bardzo fajna i klimatyczna, druga słaba im wyszła niestety
OdpowiedzUsuńDruga to jakaś żenada
UsuńJak Star Wars Holiday Special prawie
UsuńBrutalna i okrutna - matko, nie wiedziałam, że jest taka bajka Disneya.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Atlantyde :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam motyw Atlantydy - zawsze był to temat bliski mojemu sercu. Nawet noszę taki kryształek jak oni na szyi :)
OdpowiedzUsuńBookeaterreality
O kurde, serio?! Skąd masz?! Byłaś u nich?! :O
UsuńTo jeden z tych filmów Disneya, którego do tej pory jeszcze nie widziałam :) Może czas to nadrobić? Lubię motyw Atlantydy :)
OdpowiedzUsuńOstatnio przez przypadek obejrzałam ten film, bodajże na jakimś kanale w telewizji, nie pamiętam dokładnie. Uwielbiam Disneya i Atlantydę naprawdę polubiłam. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Nat z natalie-and-books.blogspot.com
O, tego jeszcze nie widziałam. Dzięki!
OdpowiedzUsuń