Autor: Jojo Moyes
Tytuł: Zanim się pojawiłeś
Tytuł oryginalny: Me before you
Wydawnictwo: Świat Książki
Liczba stron: 384
Lou Clark
właśnie straciła pracę. Sytuacja finansowa rodziny jest niepewna, dlatego
dziewczyna musi szybko znaleźć coś nowego. Umawia się na rozmowę w sprawie
pracy przy niepełnosprawnym mężczyźnie. Nigdy nie robiła czegoś podobnego, jest
przerażona myślą, że będzie musiała go myć. Na szczęście jej praca ma mieć inny
charakter – ma głównie spędzać z nim czas, rozmawiać, rozweselać. Będzie bardziej
przyjaciółką niż opiekunką. Niestety, Will, którym ma się zajmować, nie ułatwia
jej zadania. Jest ironiczny, zamknięty w sobie i małomówny, traktuje Lou jak
zło konieczne. Dziewczyna nie może jednak zrezygnować – jej pensja stanowi
główne źródło utrzymania rodziny...
Zanim się pojawiłeś Jojo Moyes to jedna z najbardziej znanych książek ostatnich tygodni. Historia
opowiedziana główne oczami Lou, z pojedynczymi rozdziałami uzupełniającymi innych
osób, została sprzedana w liczbie 6 milionów egzemplarzy na całym świecie.
Lou jest
młodą, dwudziestosześcioletnią, dziewczyną, która nie bardzo wie, czego chce od
życia. Do tej pory było jej dobrze – miała pracę, którą lubiła, chłopaka, z
którym była aż siedem lat, i rodzinę, która trochę w nią nie wierzyła. I nagle
wszystko się zmieniło – siostra zajęła jej pokój, bo urodził jej się syn,
ojciec zaczął lękać się o pracę, a Lou została zwolniona. I w tym właśnie
momencie poznajemy bohaterkę.
Lou jest
sympatyczna, wesoła, dobra. Kocha swoją rodzinę, dlatego jest gotowa poszukać pracy,
która postawi ich na nogi. Niestety, momentami miałam wrażenie, że Lou daje się
bardzo łatwo podporządkować, nie ma własnego zdania i życia, bo chce, by innym
było lepiej. Mimo to jest to dziewczyna, która zaraża optymizmem.
Na drugim
biegunie mamy Willa – dawniej aktywnego, zamożnego, rozwijającego się
mężczyznę, który nagle został przykuty do wózka. Zrobił się zgorzkniały, ale
nadal wie, czego chce – jest uparty, złośliwy, dumny. Nie chce litości. Lou ma
sprawić, by jego podejście do życia się zmieniło. Czy jednak jej się uda?
Głównym motywem
książki jest sprawa uszczęśliwienia Willa i zmiany jego podejścia do życia,
pokazania mu, że jego życie wcale się nie skończyło, tylko trochę zmieniło. Wszystko
obraca się wokół tego. Temat niepełnosprawności jest tu mocno podkreślany – nie
tylko gdy trzeba opiekować się Willem, ale też gdy Lou szuka informacji w Internecie,
rozmawia z ludźmi na forum. Ważnym motywem jest też wolna wola, możliwość
decydowania o sobie, co zaczynamy rozumieć z każdą kolejną stroną coraz lepiej.
Do tego mamy całe spektrum tematów pobocznych – trudne relacje rodzinne w kilku
kombinacjach, przeszłość rzucającą cień na teraźniejszość i przyszłość,
codzienne problemy osób niepełnosprawnych i ich bliskich. Są kłopoty z pracą,
miłością i przyjaźnią. Wszystko to łączy się i dopełnia całości.
Dodatkowo jest
tu też temat, na który Will mocno zwracał uwagę i ja również zaczęłam się nad
nim zastanawiać. To temat możliwości. Tego, co dają nam nasze wybory, tego, że
sami jesteśmy odpowiedzialni za swoje czyny. On namawiał Lou do ruszenia z
miejsca – znalezienia lepszej pracy, wyprowadzki, podjęcia studiów. Zrobienia czegoś
ze swoim życiem. Ona chciała mu pokazać, że wózek nie oznacza rezygnacji z aktywności,
przyjemności i życia. To jest jedna z ważniejszych kwestii tej książki –
pokazanie, że cokolwiek się dzieje, nie możemy stać w miejscu, bo wtedy
jesteśmy przegrani, pokonuje nas bierność i stałość, marność życia. Potrzebujemy
zmian, wyzwań, ale niekoniecznie takich jak pływanie z rekinami czy skoki ze
spadochronem. Czasem nauka języka czy przeprowadzka mogą zmienić nasze życie –
musimy tylko wymagać od niego więcej, widzieć, że zawsze jest szansa na zmianę.
Zanim się pojawiłeś to książka wzruszająca, dająca do myślenia, bardzo ciepła, pełna humoru,
ale i cierpienia. Nie brakuje w niej zabawnych dialogów, ironicznych odzywek,
na które czytelnik nie może się nie uśmiechnąć. Do tego są też sceny pełne
bólu, niepewności, smutku i zaskoczenia. To historia napisana przez życie – tak
można określić powieść Jojo Moyes.
Jeśli
szukacie lektury, która dostarczy wam emocji i wzruszeń, powinniście sięgnąć po
Zanim się pojawiłeś. Na pewno już
wiecie, że nie będzie to lektura łatwa, lekka i przyjemna. Historia tu zaprezentowana
jest urocza, ale też łamiąca serce. Nastawcie się na to, gdy będziecie zaczynać
swoją przygodę z Lou i Willem.
Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości Księgarni Tania Książka:
Zaczęłam czytać tę książkę, jednak jakoś mnie nie porwała... Szkoda, bo wszyscy się nią zachwycają. Może sięgnę po nią, gdy już opadnie cały szał.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, książka absolutnie warta polecenia. Wzrusza, bawi i zachęca do działania. Jestem nią całkowicie oczarowana. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam :D
OdpowiedzUsuńU mnie książka znalazła się wśród ukochanych perełek! :D
Polecam wszystkim - ja już książki nie mam u siebie, lecz dalej wędruje ;)
Najlepsza książka, jaką przeczytałam w tym roku!
OdpowiedzUsuńNajlepsza książka, jaką przeczytałam w tym roku!
OdpowiedzUsuńUwielbiam. Przeczytałam z przyjemnością i jeszcze na pewno do niej wrócę.
OdpowiedzUsuńUwielbiam. Przeczytałam z przyjemnością i jeszcze na pewno do niej wrócę.
OdpowiedzUsuńKojarzę tę książkę, okładka kilkakrotnie mignęła mi przed oczami, ale do tej pory nie zwróciłam na nią za bardzo uwagi. Trochę szkoda, bo w sumie myślę, że przeczytałabym z chęcią :) Może natrafi się okazja, wtedy na pewno!
OdpowiedzUsuńObserwuję i pozdrawiam,
Werisa - vverisa.blogspot.com
Jedna z najlepszych książek jakie kiedykolwiek przeczytałam! <3
OdpowiedzUsuńZobaczyłam zapowiedź filmu i bardzo mi się spodobała. Pewnie sięgnę po tą książkę :)
OdpowiedzUsuńBędzie mi miło, jeśli skomentujesz :) http://marysiaofficialblog.blogspot.com
Mam ochotę na tę lekturę, ale boje się emocji, które ze sobą niesie...
OdpowiedzUsuńhttp://nieperfekcyjna-panienka.blogspot.com/
Książka czeka na mnie i już jutro za nią się zabieram w ramach BookAThonu!
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa czy jest się czym zachwycać. :)
Kiedy tylko zobaczyłam zwiastun filmu (jakoś w lutym), zapragnęłam przeczytać książkę. Tak też zrobiłam i z taką wiedzą poszłam dopiero do kina. Adaptację wspominam jako złagodzoną wersję papierowego pierwowzoru - ale obie wersje na długo się zapamiętuje - to pewne :)
OdpowiedzUsuńMam w planach przeczytać książkę, a potem obejrzeć film.
OdpowiedzUsuń