Autor: Agnieszka
Lis
Tytuł: Latawce
Wydawnictwo: Czwarta
Strona
Liczba stron: 192
Grzegorz ma
zaledwie kilka lat, gdy jego ojciec opuszcza rodzinę. Od tego czasu chłopaka
wychowuje matka, która z trudem radzi sobie z dojrzewającym synem. Grzegorz
zaczyna opuszczać szkołę, wpada też w towarzystwo, które mu nie służy. Matka
zastanawia się, jak mu pomóc. Wysyłanie do ojca nic nie daje, ponieważ chłopak
nie chce się do niego zbliżyć, mimo że bardzo przeżył jego odejście i brak
zainteresowania. Czy uda się wyciągnąć Grzegorza z dołka i wyprowadzić go na
ludzi?
Latawce Agnieszki Lis to krótka powieść,
której głównym bohaterem jest Grzegorz. Jednak nie tylko o nim mówi narrator,
obserwujemy też zmagania matki chłopaka i rozmowy obojga rodziców na temat
przyszłości dziecka.
Grzegorz to
dorastający chłopak, którego poznajemy w momencie, gdy opuszcza go ojciec. Młodzieniec
bardzo to przeżywa, choć próbuje nie dać tego po sobie poznać. Z pewnych jego
gestów i wypowiedzi jesteśmy w stanie dowiedzieć się, że tęskni za ojcem, co
jest zupełnie sprzeczne z jego zachowaniem podczas pobytów w domu taty. Chłopak
jest zraniony, a brak męskiego wzorca staje się dla niego czymś nie do
zniesienia. Dorastający Grzegorz zaczyna lekceważyć matkę, opuszcza się w nauce
i wagaruje, a to tylko część problemów, które ma z nim rodzina.
Historia
dorastającego chłopaka, który jest magnesem na kłopoty, to tylko jeden z
tematów powieści. Autorka pokazała też uzależnienia i funkcjonowanie w
rozbitych rodzinach. Skupiła się na tym, jak z tą sytuacją radzi sobie
Grzegorz, ale nie zapomniała pokazać, jak przeżywają ją rodzice i bliscy. Nie
zabrakło też wątku miłosnego, który nie przytłacza opowieści i jest przemycony
jedynie w jej tle.
Największą
zaletą książki jest jej forma. Po pierwsze czasy współczesne przeplatają się z
przeszłością, widzimy zarówno dorosłego Grzegorza, jak i nastolatka. Mamy też refleksyjne
momenty, które nieco hamują akcję. Drugą rzeczą, która wyróżnia tę powieść,
jest narracja. Właściwie książka składa się głównie z dialogów, które
podzielono na krótkie scenki z życia rodziny Grzegorza. Czasem jest to tylko
kilka linijek, czasem parę stron.
Latawce to powieść, która mnie zaskoczyła.
Po pierwsze zaskoczyła mnie formą. Po drugie zaskoczyła mnie treścią. Autorka w
tak niewielkiej książce upchnęła kilka trudnych tematów, a przy tym podeszła do
nich w sposób nieszablonowy, bez przegadania i zbędnego nadęcia. Wyjątkowo
dobrze czyta się powieść, mimo że do najłatwiejszych nie należy.
Latawce polecam osobom, które szukają
niebanalnej polskiej literatury. To nie jest powieść, w której mamy masę
zwrotów akcji i bohaterów, którzy zakochują się co pięć minut w kimś nowym.
Nastawcie się raczej na lekturę z trudnym tematem, który podano w nowy,
interesujący sposób.
Przyjemne i ciekawe zaczytanie się szykuje, chętnie zwrócę uwagę na ten tytuł. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki, gdzie czasy współczesne przeplatają się ze współczesnością. Na pewno zapiszę sobie tytuł tej książki i po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńMam na półce jedną ksiażkę tej autoki, jednak jeszcze się za nią nie zabrałam. A może tę sprezentuję mamie na dzień matki>?
OdpowiedzUsuń