Autor: Sarah J. Maas
Tytuł: Dwór
szronu i blasku gwiazd
Tytuł oryginalny: A Court
of Frost and Starlight
Wydawnictwo: Uroboros
Liczba stron: 320
Wojna dobiegła końca, ale rozejm jest kruchy, a zniszczenia tak ogromne, że uprzątnięcie ich i powrót do normalności zajmą jeszcze wiele lat. Tymczasem Dwór Nocy szykuje się do hucznie obchodzonego święta Przesilenia Zimowego. Feyra będzie je obchodziła po raz pierwszy. Dziewczyna nie myśli o świętowaniu, jej głowę zaprzątają powojenne sprawy, relacje z siostrami i prowadzenie własnego domu. Rhys również ma wiele na głowie. Czy zakochani oderwą się od problemów i znajdą w końcu chwilę tylko dla siebie?
Dwór szronu i blasku gwiazd Sarah J. Maas należy do cyklu Dwór cierni i róż. Jest to niewielka objętościowo pozycja o numerze trzy i pół. Do głosu dochodzą w niej różni bohaterowie. Pierwszoosobowe narracje Feyry i Rhysa uzupełniają rozdziały pisane z perspektywy trzeciej osoby, w których głównymi bohaterami są Mor i Kasjan.
Feyra – główna bohaterka książki – jest mniej odważna a bardziej wycofana niż w poprzednich tomach. Nie widać już tej wszechogarniającej namiętności, która pojawiała się w każdej scenie z jej towarzyszem, Rhysem. Dziewczyna ma inne zmartwienia – po okresie ciągłego napięcia, walki, przyszedł czas kruchego spokoju, który jednak nie jest wolny od problemów. Feyra chce pomóc mieszkańcom zniszczonych części miasta, czuje się winna śmierci setek fae, a jednocześnie zdaje sobie sprawę z tego, że jest księżną i powinna zadbać o prowadzenie domostwa. Równocześnie młoda kobieta musi radzić sobie z próbami powrotu do normalności, szykowaniem się do święta, które jest ważne dla jej nowej rodziny, a także ratowaniem relacji z siostrami. Obie odsunęły się od niej, każda ma swoje problemy, a Feyra chce nadal uczestniczyć w ich życiu.
Rhys również ma swoje sprawy, które go zajmują. Wie, że pokój, który zapanował, nie jest trwały. Jego zadaniem jako księcia jest prowadzenie negocjacji, zapobieganie buntom i przypominanie niedawnym sojusznikom o pakcie, który zawarli. Mimo niechęci do niektórych z nich Rhys wie, że musi odsunąć na bok zaszłości i próbować pojednać tych, od których uzależnione jest utrzymanie pokoju.
Akcja książki rozgrywa się po zakończeniu wojny w Prythianie. Osią wydarzeń jest zbliżające się święto Przesilenia Zimowego. Dowiadujemy się nieco na temat tego wydarzenia, obserwujemy przygotowania do niego i możemy porównać, jak obchodzi się je na dworze, a jak wśród fae niższego stanu. Ten przebłysk normalności jest czymś, czego chętnie chwytają się bohaterowie powieści, albowiem po trudach, walkach i ogromie zniszczeń, jakie na nich spadły, chcą mieć coś, co da im nadzieję na normalność i lepsze jutro.
Dwór szronu i blasku gwiazd to powieść, w której zabrakło mi klimatu. Miło było wrócić do świata stworzonego przez Maas, ale odniosłam wrażenie, że autorka chciała w tej książce upchnąć zbyt wiele powierzchownych i niemal nic nieznaczących scen. Rozwleczenie niektórych wydarzeń do granic możliwości nie przekonało mnie, a i bohaterowie stracili gdzieś tę iskrę, którą pokochałam w poprzednich tomach. Owszem, prezentacja świata po zakończeniu wojny, nowych problemów, które się wraz z tym pojawiły, była ciekawa, jednak chyba za bardzo zeszła na drugi lub trzeci plan. Zabrakło mi także lepszego przedstawienia relacji między siostrami, bo i ten wątek mógł być bardziej rozwinięty i byłby wystarczający do opowiedzenia dodatkowej historii, jaką upchnięto w połówce trzeciego tomu.
Mimo wszystko miło czyta się powieść, która przypomina, jak świetnie bawiłam się z Maas i jej dworami w poprzednich trzech tomach. Tu jednak poczułam się rozczarowana – historia niewiele wniosła, zaostrzyła apetyt na coś więcej, a zostawiła mnie z rozgrzebanymi wątkami, które są raczej poboczne niż główne dla tej historii.
Książkę przeczytałam dzięki Księgarni Gandalf.
Nie znam tej książki. Trochę nie w moich klimatach. Jednaj recenzja bardzo przyjemna do poczytania.
OdpowiedzUsuńNie znam serii,ale jakos nie przekonuje mnie
OdpowiedzUsuńnie znam twórczości Maas, ale ostatnio słyszałam, że bardzo zawodzi, chociaż ja bardzo lubię takie klimaty i z przyjemnością bym przeczytała :-)
OdpowiedzUsuńMi ogólnie cała seria przypadła do gustu i czekam na kolejną część.
OdpowiedzUsuńNie do końca jestem pewna, czy jest to książka, ktorą chce przeczytać. Nie przepadam za tym gatunkiem, no i jest to kolejny tom serii, której nie znam. Zastanowie się.
OdpowiedzUsuńKsiążki nie znam, i szkoda, że w tej czegoś zabrakło.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ta książka jednak nie okazała się taka jaka się zapowiadała :/
OdpowiedzUsuńrilseeee.blogspot.com
Ja jakoś nie mogę przekonać się do tej autorki. Szkoda, że yen tom cię rozczarował.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że zostawiła niedosyt, niestety mam wrażenie, że to częsty zabieg przy seriach, że co któraś jest do bani i ma na celu wyłącznie podkręcenie atmosfery przed kolejną.
OdpowiedzUsuńszkoda że ten tom okazał się nie tak dobry jak poprzednie ale tak się zdarza, mnie ta seria bardzo zainteresowała i chętnie zaopatrzę się w książki
OdpowiedzUsuńNie kojarzę tego autora i książki też nie miałam okazji jeszcze czytać :)
OdpowiedzUsuńNie wiem jak, ale nie trafiłam na tę książkę wcześniej, a przeglądam regularnie wydawnictwa. Szkoda, że nie dostałaś od niej tego czego oczekiwałaś
OdpowiedzUsuńNiekoniecznie odnajdę się w tej przygodzie czytelniczej, ale chętnie podsunę ją pod rozwagę mojej młodzieży. :)
OdpowiedzUsuńMi obie serie autorki bardzo przypadły do gustu, więc młodzieży powinny przypaść do gustu. Są wciągające.
UsuńDla mnie to był najsłabszy tom z tego cyklu :/ Jakiś taki... wydawał się niepotrzebny, choć wiem, że ma stanowić przejście między starą a nową historią.
OdpowiedzUsuńOsobiście niestety niezbyt mi po drodze z twórczością tej autorki, bardzo ciężko mi się wdrożyć w wykreowany przez nią świat, ale zapytam siostrę czy czytała akurat tę pozycję - wiem że swego czasu czytała Mass i jestem ciekawa również i jej opinii. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń