Czytelnicze rozczarowania

 

Kojarzycie ten moment, gdy sięgacie po jakąś polecaną książkę, a ona okazuje się rozczarowaniem? Ja przez ostatnie miesiące doświadczam tego stanu dość często. Pomyślałam, że powiem wam, co najbardziej mnie rozczarowuje w powieściach.

Zła klasyfikacja

Sięgam po coś, co nazwane jest thrillerem, a dostają romans z marnym wątkiem kryminalnym w tle. Tak samo sprzedawane bywają obyczaje, które tak naprawdę są erotykami. Spotkałam się też z powieściami, które nie są dostosowane do wieku czytającego i w ten oto sposób sprawiają, że dzieci boją się po skończonej lekturze, w której czarownice przerażają nawet mnie. Kojarzycie taką sytuację? Spodziewacie się czegoś, a dostajecie zupełnie coś innego.

Okładka

Mam wrażenie, że tu powinien powstać osobny wpis. I nie chodzi wcale o to, że bohaterka jest ruda, a na okładce pojawia się blondynka. Zdarzyło mi się czytać książki, które miały bardzo nieadekwatne okładki do treści. Kiedyś przeczytałam powieść młodzieżową, podczas lektury ryczałam, bo była to wyjątkowo trudna, wzruszająca i poruszająca opowieść o stracie i próbie poradzenia sobie z pustką, a okładka była… różowa i słodka. Byłam zażenowana tak niedobraną stroną wizualną.

Zakończenie

Jest taki jeden autor, po którego pozycje sięgam sporadycznie, a gdy już mi się zdarza, to zawsze rozczarowuje mnie zakończenie. Nie chodzi o to, że się go nie spodziewam – to by było świetne. Jednak zaskoczenie polega na czymś zupełnie innym. Autor ten nie podaje wcześniej żadnych wskazówek, które by sugerowały taki, a nie inny finał. Dlaczego mi to przeszkadza? Bo odnoszę wrażenie, że ostatnie rozdziały są przeklejone z innej powieści, tylko imiona się zgadzają.

Brak kolejnej części

Gdy książka jest wciągająca, uwielbiam po zakończeniu jednego tomu sięgać po kolejny. Czasem jednak trzeba czekać na niego wiele miesięcy, a niekiedy w ogóle nie pojawia się na naszym rynku kontynuacja.

Bohaterowie

Nic mnie tak nie drażni, jak niedopracowane postacie. Zachowują się nielogicznie, a ich dialogi są płytkie i infantylne. Trywialne zachowanie to jedno, druga sprawa to kreacja, która nijak ma się do rzeczywistości, przez co postacie są przerysowane. I nie chodzi o fantastykę, wręcz przeciwnie. Często przytrafia się to postaciom żeńskim, które są piękne, powabne, urocze, ale nie zdają sobie sprawy ze swojej urody, a jednak każdy mężczyzna na planecie ślini się na ich widok. To okropne.

6 komentarzy:

  1. O jak mnie irytuje ta zła klasyfikacja!

    OdpowiedzUsuń
  2. Im większe oczekiwania, tym gorsze rozczarowanie. Np. jak się kupi piękne, drogie wydanie, a poziom treści okazuje się tragiczny...

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się ze wszystkim, co napisałaś. Okładki nieadekwatne do treści bardzo mnie irytują - tak samo jak i zła klasyfikacja.

    OdpowiedzUsuń
  4. na mnie zawsze działa okładka, potem opis, na końcu początek, niestety w tamtym roku przez to sięgnęłam po tyle bubli, że w pewnej chwili straciłam ochotę do czytania

    OdpowiedzUsuń
  5. Najbardziej zawiedziona jestem, kiedy postaci okazują się płaskie i niewyraziste, za nic nie mogę z nimi nawiązać jakiejkolwiek nici porozumienia.

    OdpowiedzUsuń
  6. Też bardzo lubię, gdy na rynku jest dostępna większa ilość tomów.

    OdpowiedzUsuń

Daj znać, co sądzisz o wpisie!