Autor: Agnieszka
Zimnowodzka
Tytuł: Śmiechołki
Wydawnictwo: Kocur Bury
Liczba stron: 24
W miejscowości o nazwie Humorki mieszka rodzina Śmiechołków. Mają oni na twarzach uśmiechy nawet podczas snów. Jednak pewnej nocy ktoś zakrada się do ich domu i zabiera ich uśmiechy. Rankiem cała rodzina nie może nadziwić się temu, jak wyglądają bez uśmiechów. Postanawiają, że odszukają tego, kto skradł im uśmiechy.
Śmiechołki Agnieszki Zimnowodzkiej to książeczka dla najmłodszych z serii Humorki. Tym razem bohaterami jest rodzina, która ciągle jest uśmiechnięta i pogodna.
Krótka historia dotyczy głównie ukradzionych uśmiechów. Bohaterowie nie czują się sobą, nie mogąc się uśmiechać. Postanawiają odszukać tego, kto zabrał ich uśmiechy. Mamy więc tu wątek detektywistyczny niczym w dreszczowcu. Fabuła pokazuje też inną rodzinę, która stoi za zniknięciem uśmiechów, a sama ma z ich uzyskaniem wielkie trudności.
Seria Humorki to cykl książeczek dla dzieci, w których opisano fikcyjne miasteczko o tej samej nazwie, a w nim różne rodziny o różnych charakterach i przyzwyczajeniach. Wśród nich są m.in. Zdziwionki, Wścibionki czy Dąsacze. Każda książeczka opowiada o innym humorze i przedstawia ciekawe historie z nim związane. Mimo że czasem zaprezentowane nastroje nie są pozytywne, to opisano je w dowcipny sposób, który sprawia, że nie można się nie uśmiechnąć. Śmiechołki to nieco inna na tle całej serii opowieść. Owszem, pokazuje, że dla rodziny ważne są uśmiechy i bez nich czują się nieswojo, jakby byli innymi, obcymi ludźmi. Jednak opowieść skupia się bardziej na poszukiwaniu skradzionych uśmiechów niż na opisie, jak wygląda zachowanie tej rodziny, gdy je posiadają.
Ilustracje w książeczce są autorstwa Małgorzaty Kwapińskiej. Jej kreska jest przyjemna w odbiorze, obrazki są kolorowe i ładne. Na pewno przyciągną wzrok młodych czytelników, bo są bardzo atrakcyjne i zabawne. To bardzo ważny element książek dla dzieci i tu na pewno warto go wyróżnić, bo ilustratorka wykonała kawał dobrej roboty.
Książka skierowana jest do najmłodszych i na pewno się im spodoba. Jest kolorowa i zabawna, ładnie wydana, tekstu nie jest dużo, więc nawet dzieci, które dopiero zaczynają samodzielną naukę czytania, poradzą sobie z jego przyswojeniem. Przy okazji to naprawdę mądra seria, która być może będzie przyczynkiem do rozmowy z maluchami na temat różnych nastrojów i zachowań. Serdecznie polecam.
Historia idealna dla mojego młodszego syna. Choć starszy też by pewnie posłuchał :) rozgldne się za nią :) Kinga
OdpowiedzUsuńSzkoda, że mam dorosłe dzieci, ale mogę polecić książkę bratankom :).
OdpowiedzUsuńO to może być ciekawa pozycja dla najmłodszych czytelników z mojego otoczenia :)
OdpowiedzUsuńCześć :) Świetny blog, zaobserwowałam Cię. Zapraszam do mnie, jestem tu nowa :) Miłego dnia życzę! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię takie historie, więc na pewno zaopatrzę się w tą książkę :-)
OdpowiedzUsuńChętnie podarowałabym ją moim synom, już po przeczytaniu samego tytułu się uśmiechnęłam. Lubię takie pozytywne publikacje skierowane w stronę dzieci, które są dowodem na to, że czytanie to fantastyczna zabawa :)
OdpowiedzUsuńTyle ciekawych książek powstaje dla młodych czytelników, aż szkoda że moje dzieci już takie duże, bo chętnie powiększyłabym im domową bibliotekę o takie propozycje czytelnicze. :)
OdpowiedzUsuń