Autor: Nova Ren
Suma
Tytuł: Mury
wokół nas
Tytuł
oryginalny: The Walls Around Us
Wydawnictwo: Srebrny
Las
Liczba stron: 320
Orianna i Violet to przyjaciółki, na co dzień trenujące balet. Pewnego dnia dochodzi do okrutnej zbrodni – ktoś morduje inne tancerki, które nękały Violet. O ten czyn oskarżona zostaje Orianna. Dziewczyna trafia do ośrodka poprawczego dla nieletnich. Czy Orianna jest winna? Czy w imię przyjaźni była gotowa zamordować, by bronić Violet?
Mury wokół nas Novy Ren Sumy to powieść młodzieżowa. Bohaterkami i narratorkami są Amber i Orianna. Każda z nich jest inna, ma swój charakter i przyzwyczajenia. Obie są ciekawymi postaciami, które z każdą stroną poznajemy coraz lepiej i zaczynamy się zastanawiać, czy faktycznie byłby zdolne do popełniania jakichkolwiek zabronionych czynów.
Tematyka powieści jest trudna do określenia. Z jednej strony mamy życie w zakładzie zamkniętym dla młodych kobiet. Pokazuje się ich codzienne zajęcia, troski, problemy i relacje z innymi. Nie jest to łatwy temat, nie jest też popularny, prawdopodobnie dlatego też bardzo wciąga podczas czytania. Z drugiej strony w powieść wpleciono wątki fantastyczne. W ośrodku dzieją się nadprzyrodzone rzeczy, z początku trudno je czytelnikowi zrozumieć, jednak z czasem się do nich przyzwyczaja.
Sama tematyka związana ze zbrodniami, jakich dopuściły się tak młode osoby, a w dodatku kobiety, jest poruszająca. Nieważne, czy naprawdę dokonały tych okropnych czynów, które są im zarzucane. Dla mnie ważne były ich motywacje i jak obecnie dziewczyny radzą sobie w ośrodku poprawczym. Tytułowe mury to nie tylko metafora zamknięcia. To też coś, co oddziela życie bohaterek od tego, czym było dawniej. Teraz ich egzystencja jest zupełnie inna i muszą jakoś radzić sobie z nowymi realiami. Nie jest to takie proste – muszą znaleźć swoje miejsce w grupie, nauczyć się nowych zachowań, ale także uważać na siebie, bo znalazły się w dość nieprzyjemnym gronie.
Jeśli chodzi o wątek nadprzyrodzony to czasem przez niego czułam się zagubiona. Nie wiedziałam, co jest naprawdę, a co nie. Ta trudna do uchwycenia i dość ulotna granica między tym, co na jawie, co jest tylko złudzeniem, jest tu oddana naprawdę dobrze. Dzięki niej podkreśla się też atmosferę, którą buduje w tekście autorka. Jest nieco mroczna, tajemnicza, niepokojąca – niczym w powieściach grozy.
Mury wokół nas to teoretycznie powieść dla młodzieży. Owszem, bohaterki są młode, ale to nie znaczy, że infantylne. Te dziewczyny mają zupełnie inne problemy i zmartwienia niż większość ich rówieśniczek. Po tę książkę mogą też sięgnąć starsi czytelnicy i nie będą się czuli rozczarowani. Jest ciekawie zbudowana, chociaż nie jest łatwa i lekka w czytaniu. Na pewno można się w niej zatopić, bo jest wciągająca. To ją odróżnia od wielu powieści młodzieżowych – nie jest to książka opowiadająca o banalnych sprawach, lecz poruszająca ważniejsze kwestie.
Mury wokół nas jest wciągającą, ciekawą i niepowtarzalną powieścią. Nie jest to lektura na jeden wieczór. Po jej przeczytaniu zostaje z czytelnikiem na długo i każe zastanawiać się nad pewnymi kwestiami. Podobała mi się ze względu na swoją odmienność. I właśnie dlatego powinniście po nią sięgnąć i sami sprawdzić, jak ją odbierzecie.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Srebrny Las.
Nie słyszałam nigdy ani o wydawnictwie, ani tym bardziej o tytule. Brzmi naprawdę intrygująco.
OdpowiedzUsuńJa z takich książek, które właśnie nie pozwoliły mi zapomnieć, jak Tobie ta, czytałam teraz książkę "Bracia" od Ireneusza Gralika - bardzo dobra!
OdpowiedzUsuńnie słyszałam o tej książce, ani o autorce, ale widzę, że jest jeszcze zagubiona i nie wie na czym powinna się skupić...
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tej książce, ale nie ukrywam, że mnie zaciekawiłaś 😊😊😊
OdpowiedzUsuńMnie tez zaintrygowalas, nie znam autorki, ale to chyba dobra powiesc. Dziekuje!
OdpowiedzUsuńO zapowiada się super lektura- intrygująca i tajemnicza. W sam raz dla mnie, a więc zapisuję tytuł na swoją listę.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że ten wątek nadprzyrodzony nie pasuje do tej historii i nie dziwię się, że podczas lektury byłaś zagubiona.
OdpowiedzUsuń... a ja właśnie lubię kiedy fantastyk miesza się z rzeczywistością. :)
UsuńA to widzisz, młodzieżówki mi się kojarzą z lekką książką. A tu taka odmiana, nie wiem czy przeczytam, odstrasza mnie lekko ten brak lekkości w czytaniu.
OdpowiedzUsuńDostrzegam w tej książce coś intrygującego dzięki twojej opinii!
OdpowiedzUsuńJedna z książek, które moglibyśmy rodzinnie czytać, zarówno ja, jak i moja młodzież, a później dzielić się wrażeniami, tytuł wezmę pod uwagę. :)
OdpowiedzUsuń