Autor: Tim
Seeley, Mike Norton
Tytuł: Odrodzenie
Tytuł
oryginalny: Revival
Wydawnictwo: Non Stop
Comics
Liczba tomów: 8
Liczba zeszytów: 47
Dana Cypress jest policjantką. Gdy w miejscowości, w której żyje i pracuje, w malutkim miasteczku Wausau w Wisconsin, zaczynają dziać się dziwne rzeczy, jest na miejscu zdarzeń pierwsza. Okazuje się, że jest świadkiem powrotu do żywych kobiety, która odniosła poważne rany. Nie tylko Dana ma okazję obserwować odrodzenie – także lokalna reporterka jest obecna przy tym wydarzeniu. Z czasem coraz więcej na ulicach Wausau jest tych, którzy wrócili.
Odrodzenie to komiks autorstwa Tima Seeleya i Mike’a Nortona. Seria składa się z 47 zeszytów, w Polsce wydanych w ośmiu tomach w latach 2017-2020. Głównych bohaterów jest tu kilku, a każdy z nich ma swoją ciekawą i niepowtarzalną historię, którą śledzi się z zapartym tchem.
Zacznijmy od tego, że komiksy opowiadają o odrodzeniach, czyli powrotach do żywych osób zmarłych. Wydawałoby się – klasyczne zombie. Jednak nie są to bezrozumne potwory, które chcą pożreć wszystkich wokół siebie. Osoby, które się odrodziły, cały czas zachowują się jak ludzie, chociaż widać w nich pewną zmianę. Potrafią rozmawiać, mają wspomnienia, pamiętają swoich bliskich. Można ich zranić, ale bardzo trudno jest się ich całkiem pozbyć z tego świata. Z pozoru wyglądają normalnie, przez co niełatwo jest ocenić, kto jest jeszcze żywy, a kto już powrócił zza grobu.
Wątków jest kilka. Jednym z nich jest próba ustalenia, co się stało i dlaczego martwi powracają. Oprócz tego mamy też prywatne losy postaci – problemy w związkach, w pracy, randki, zbrodnie. Ot, typowa proza życia w niewielkim miasteczku. Ta mieszanka sprawia, że każdy znajdzie tu coś dla siebie. Mnogość wątków jest w tym przypadku zaletą. Różne tematy sprawiają, że nie można się oderwać od śledzenia tego, co dzieje się na kartach komiksów.
Odrodzenie to połączenie horroru, kryminału i fantastyki. Mamy tu sceny makabryczne, które mogą zmrozić krew w żyłach nawet fanom tego typu okropności. Rozbudowana fabuła nie pozbawiona została też społecznych dramatów i czarnego humoru. Wątki się ze sobą przeplatają, sprawiając, że nie tylko lepiej poznajemy bohaterów i ich historie, lecz także obserwujemy, jak budowane jest napięcie.
Komiks czerpie z klasycznych motywów, ale daje im nowe życie. Odrodzeni to nie typowe zombie, co może jest nawet bardziej przerażające. Bohaterowie spotykają się z ludźmi, którzy kiedyś żyli, nie są pewni, jak oni się zachowają i co się w nich zmieniło, bowiem śmierć zawsze odciska na odrodzonych pewne piętno. Wątek ten został tak poprowadzony, że wydaje się on czymś oryginalnym.
Kolejną mocną stroną komiksu są rysunki. Dynamiczne, dokładne, pełne szczegółów, świetnie dopasowane do dialogów i narracji – jednym słowem zachwycają. Mike Norton pokazał, że zna się na rzeczy, świetnie oddając atmosferę fabuły.
Odrodzenie to komiks, który przekonał mnie do siebie motywem „zombie”, lecz także zachwycił wątkami, które z pozoru mogą wydawać się pobocznymi. Cała gama skomplikowanych relacji społecznych, które tu przedstawiono, wypada jedynie na plus. Jeśli lubicie tego typu klimaty – połączenie horroru, kryminału i dramatu – na pewno powinniście sięgnąć po ten komiks. Czyta się świetnie, fabuła wciąga, więc czego chcieć więcej?
Co prawda ja nie jestem zwolenniczką komiksów, jednak ten zaciekawił mnie bardzo. Już wiem co znajdzie się w następnym zamówieniu :)
OdpowiedzUsuńKlimaty jak najbardziej moje, chętnie w takie wchodzę, jednak z komiksową formą jestem na bakier, nie działa na mnie tak, jak oczekuję. :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, ale ja nie lubię komiksów. Tym razem sobie podaruję.
OdpowiedzUsuńGeneralnie klimaty takie to nawet lubię, ale komiksy rzadko u mnie goszczą.
OdpowiedzUsuńCzytałam już chyba 4 tom tego komiksu - moim zdaniem jest naprawdę świetny. Lubie takie krwawe, lekko detektywistyczne i paranormalne klimaty.
OdpowiedzUsuńLubię kryminały, ale komiks to chyba jednak nie moja bajka ;)
OdpowiedzUsuńKomiksów obecnie nie czytam, ale zaciekawiona jestem :)
OdpowiedzUsuńO tym komisie nie słyszałam. Ma fajne połączenie gatunkowe.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Tym razem tematyka (a może raczej motyw przewodni?) zupełnie nie moja, ale ogólnie bardzo lubię komiksy tego wydawnictwa :)
OdpowiedzUsuń