W Ameryce Południowej rośnie Drzewo Życia, którego kwiaty mogą leczyć choroby i zdejmować klątwy. Wyprawa hiszpańskich konkwistadorów po nie w połowie XVI w. nie przynosi niczego dobrego, a cztery wieki później legenda o drzewie ciągle rozpala wyobraźnię poszukiwaczy przygód. Lily i jej brat postanawiają sami poszukać Drzewa Życia. W tym celu zatrudniają kapitana Franka Wolffa, by ten zabrał ich w podróż po Amazonce. Ich śladem podążają niemiecka eskapada oraz… nieumarli konkwistadorzy!
Wyprawa do dżungli to przygodowy film Disneya, w którym pojawiają się elementy fantastyczne w postaci nieumarłych bohaterów. W obrazie zobaczymy m.in. Dwayne’a Johnsona Emily Blunt. Premiera filmu odbyła się w 2021 roku. W planach jest nagranie kontynuacji.
Fabuła jest dość prosta i schematyczna – poszukiwanie legendarnego Drzewa Życia, które może zdziałać cuda. Podczas podróży po Amazonce czeka na bohaterów wiele przygód i niebezpieczeństw. Nie zabraknie pościgów, zagadek, mierzenia się z przeciwnościami losów. Bohaterowie muszą poradzić sobie z goniącym ich niemieckim księciem, który chce przejąć magiczne kwiaty dla siebie. Są też śledzeni przez konkwistadorów, których dopadła klątwa w połowie XVI w.
Nowościami w filmie jest odmienne podejście do kilku spraw. Pierwsze skrzypce gra tu kobieta – nie jest tylko dodatkiem do mężczyzny, lecz angażuje się w poszukiwanie Drzewa Życia i zapędza innych do tego zadania. Frank jest tu raczej potraktowany jako znawca lokalnej społeczności i kapitan statku wycieczkowego, a nie poszukiwacz skarbów. Lily jest odważna i inteligenta, nieustraszona i ciekawa świata. Jest też naukowcem, lecz nie traktuje się jej poważnie. Drugą nowością jest chyba pierwsze oficjalne przedstawienie u Disneya osoby homoseksualnej. Brat Lily mówi w filmie coś takiego, że dorosły widz od razu rozumie, jaki jest sens jego słów. Zaskoczeniem jest też prawdziwa tożsamość jednego z bohaterów, czego w ogóle się nie spodziewałam.
Film ma piękne kadry, zachwycające scenerie i prześlicznie nakręcone sceny. Podoba mi się osadzenie akcji wokół Amazonki. Rejs pozwala na przypatrywanie się rzece i tej malowniczej, choć czasem niebezpiecznej okolicy.
Wyprawa do dżungli to typowy film przygodowy z motywem poszukiwania skarbów. Nie zabrakło legend i artefaktów. Są tubylcy, którzy są wręcz egzotycznym dodatkiem do tej historii. Pięknie żongluje się dowodami naukowymi i opowieściami zasłyszanymi od innych podróżników. Jest też Drzewo Życia – mityczna roślina zdolna do cudownych rzeczy.
To, co mi się nie podobało, to sztampowość tej historii. Takich filmów było dużo i może to być dla niektórych wtórne doświadczenie. Wiem, że w przypadku poszukiwania skarbów trudno wymyślić coś nowego, świeżego, ale tu widać czerpanie z klasyki i stosowanie tych samych schematów i klisz. Z drugiej strony minusem był dla mnie wątek romantyczny – nie był może byt nachalnie promowany, ale w rezultacie ma się poczucie, że to uczucie rozwinęło się za szybko i nie ma podstaw do bytu.
Wyprawa do dżungli to film familijny, idealny dla tych, którzy szukają czegoś przygodowego. Mnie nie zachwycił, był dobry, ale chyba spodziewałam się po nim czegoś więcej.
O, pewnie kóregoś wieczoru zobaczę z chłopakiem
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa twoich końcowych wrażeń po obejrzeniu filmu.
UsuńPewnie podczas jakiegoś rodzinnego wieczoru filmowego trafimy i na tę produkcję, ale najchętniej to przeczytałabym książkę z tymi przygodami. :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ten film Cię nie zachwycił. Na razie się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńNie lubię gdy film nie do końca mnie zachwyca, ale może dam mu kiedyś szansę.
OdpowiedzUsuńSzkoda mi czasu na takie średnio ciekawe propozycje.
OdpowiedzUsuńOstatnio, o dziwo, coraz częściej chodzę do kina, więc rozejrzę się za tym filmem. Teraz wybieram się na ,,Wiki i jej Sekret".
OdpowiedzUsuń