Gbur w raju, Ludka Skrzydlewska

Autor: Ludka Skrzydlewska
Tytuł: Gbur w raju
Wydawnictwo: Editio
Liczba stron: 288

Mackenzie jedzie na wesele swojego brata, a w samolocie poznaje brata panny młodej, Harrisona. Przystojny mężczyzna wydaje się jej nienawidzić, czego radosna, gadatliwa i otwarta dziewczyna nie może zrozumieć. Nic mu przecież nie zrobiła! Harrison jednak nie ma jej nic do zarzucenia, po prostu nie potrafi rozmawiać z kobietami, przez co jest opryskliwy i nieprzyjemny…

Gbur w raju Ludki Skrzydlewskiej to pierwszy tom nowego cyklu Ponuracy. Fabuła książki osadzona jest w Stanach Zjednoczonych, a większość akcji dzieje się na Hawajach. Autorka zdecydowała się na dwie pierwszoosobowe narracje w wykonaniu Mackenzie i Harrisona.

Mackenzie to dziewczyna przed trzydziestką. Radosna, dobra, otwarta, ciepła. Po trudnym związku jest teraz singielką. Dba o mamę, uwielbia swoją bratową, zresztą szybko przychodzi jej nawiązywanie kontaktów z ludźmi. Niestety na swojej drodze spotyka Harrisona, który zdaje się za nią nie przepadać. Mackenzie nie może zrozumieć, dlaczego tak się dzieje. Robi sobie wyrzuty, stara się wciągnąć mężczyznę w rozmowę, zachęcić go do poznania i polubienia jej.

Harrison to przystojny mężczyzna, który nie potrafi rozmawiać z kobietami. Zamyka się w sobie, a gdy już odpowiada, to zdawkowo i dosadnie. Gdy poznaje Mackenzie, ta wpada mu w oko, ale kompletnie nie potrafi tego okazać. Jego bliscy wiedzą, że jest inny, ale dla obcych wygląda to tak, jakby jego celem było sprawienie Mackenzie przykrości.

Fabuła pokazuje relacje tej dwójki. Przede wszystkim dzięki dwóm narracjom jesteśmy w stanie zrozumieć, co czują bohaterowie. Czasem niektóre wydarzenia pokazano z dwóch perspektyw – całkiem od siebie różnych! To mi się bardzo podobało. To, co dla Mackenzie oznaczało nienawiść, dla Harrisona okazywało się uwielbieniem, którego nie umiał pokazać.

W książce nie brakuje akcji. Mam wrażenie, że przez kilka dni bohaterowie przeżyli więcej niż którzy ludzie przez całe życie. To mnie trochę śmieszyło i drażniło, bo odczułam, że fabuła jest przeładowana sytuacjami nieprawdopodobnie spiętrzonymi w tak krótkim czasie. Jednak z drugiej strony uznałam, że to dobrze, bo coś się działo w tekście. Nie był to jedynie romans i komedia nieporozumień, lecz powieść ze zwrotami akcji i zaskoczeniami. Miałam obawy, gdy sięgałam po ten tom, że dostanę miałką opowieść o ciągłym przyciąganiu i odpychaniu podsyconym erotycznym napięciem, ale okazało się, że jest inaczej.

Jeśli chodzi o warstwę uczuciową, to na plus wychodzi fakt, że bohaterowie ze sobą rozmawiają. Nawet trudności i nieporozumienia ich na siebie nie zamykają. Owszem, w emocjach źle odczytują zachowanie drugiej strony, ale zamiast się obrażać, podejmują dialog. To było dla mnie ogromnie pozytywne zaskoczenie. W treści pojawiają się też sceny erotyczne. Są napisane dobrze – nie lubię, gdy autorzy na części ludzkiego ciała mówią jak dzieci, na przykład „muszelka”. Tu tak nie było, na szczęście. Opisy działają na wyobraźnię, ale nie jest ich zbyt wiele. Autorka postawiła na akcję poza sypialnią, co uznaję za plus.

Gbur w raju pozytywnie mnie zaskoczył. Książka była lekka i momentami zabawna. Owszem, były sceny, które mogłyby zmrozić krew w żyłach, ale to nie jest powieść sensacyjna, tylko romantyczna. Pozycja w sam raz na wakacyjne dni.

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Editio.


14 komentarzy:

  1. Chętnie skuszę się na to wydanie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Paulina Kwiatkowska15 czerwca 2023 15:39

    Lubię sięgać po książki tej autorki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Na pewno jest się czym zainteresować.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ta lektura zapowiada się naprawdę interesująco.

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę sprawdzić czy jest dostępna w bibliotece.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapowiada się na ciekawą fabułę. Dawno nie czytałam podobnej książki

    OdpowiedzUsuń
  7. Brzmi ciekawie. :) Podoba mi się, że autorka nie skupia się tylko na romansie, ale wprowadza także elementy humoru.

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo interesujący opis książki. Chętnie sięgnę po tę powieść podczas urlopu.

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo lubię książki Ludki Skrzydlewskiej, ale ta jakoś mi umknęła. Koniecznie muszę ją przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
  10. Ta pozycja wydaje się interesująca. Czytałam kilka książek tej autorki i wiem, że warto sięgać po jej powieści.

    OdpowiedzUsuń
  11. Pewnie polecę ją siostrze. Dość często sięga po książki tej autorki.

    OdpowiedzUsuń
  12. Od czasu do czasu lubię dla odmiany sięgnąć po tego typu książki. Dopiszę tytuł do mojej wakacyjnej listy czytelniczej.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ciekawa propozycja, od czasu do czasu lubię sięgnąć po coś takiego. Z chęcią zapiszę sobie ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  14. Przyznam że szukam właśnie takich lekkich, letnich tytułów, przy których będę się mogła łatwo odprężyć.

    OdpowiedzUsuń

Daj znać, co sądzisz o wpisie!