Autor: Maz Evans
Tytuł: Vi, dziewczynka szpieg. Licencja
na luz
Tytuł oryginalny: Vi Spy:
Licence to Chill
Wydawnictwo: Literackie
Liczba stron: 320
Vi dowiaduje się, że jej matka była szpiegiem. Okazuje się, że jej cała rodzina to szpiedzy, a sama Vi ma okazję również zostać tajniakiem. Musi tylko znaleźć misję i wykazać się, by zostać przyjętą do wyjątkowej szkoły. Gdy w dniu ślubu Easter, matki Vi, pojawia się ojciec dziewczynki, wszystko zaczyna się komplikować. Nastolatka trafia w sam środek rodzicielskich sporów, a do tego jeszcze czeka ją walka ze złem. Jak poradzi sobie Vi?
Vi, dziewczynka szpieg. Licencja na luz autorstwa Maz Evans jest powieścią dla młodszych czytelników. Bohaterka ma jedenaście lat, książka sprawdzi się więc wśród rówieśników Vi. Narrator trzecioosobowy relacjonuje wydarzenia wokół przyszłej tajniaczki.
Vi jest interesującą postacią. Przede wszystkim jest ciekawska i lubi czasem coś podebrać, a potem podzwrócić. Nie ma problemów z podsłuchiwaniem mamy, by dowiedzieć się czegoś, czego ta nie chce jej powiedzieć. Dziewczynka jest też mądra – sama podejmuje decyzje dotyczące siebie i chce mieć udział w rodzinnych sprawach.
Fabuła naszpikowana jest szpiegowskimi elementami. Vi znajduje sprawę, którą zamierza się zająć, by dostać się do szkoły dla szpiegów. Na jej celownik trafia pewna rzecz, która może pomóc manipulować dorosłymi, a którą chce wykorzystać złoczyńca. Dziewczyna musi zdecydować, komu zaufać i jak zabrać się za tę sprawę. Z jednej strony ma matkę, która nie chce, by Vi została szpiegiem. Z drugiej strony pojawia się ojciec, do tej pory nieobecny w życiu jedenastolatki, który nie ma chyba dobrych zamiarów, patrząc na jego przeszłość. Z trzeciej strony jest babcia, która uważa, że rodzinna tradycja szpiegowska powinna być kontynuowana.
Szpiegowskie momenty są całkiem ciekawe. Pojawiają się pościgi, bójki, materiały wybuchowe, kontakty z podejrzanymi. Niebanalni byli przestępcy, których spotyka Vi, to zabawna mieszanka, którą polubiłam. Także byli szpiedzy są sportretowani w interesujący sposób. Vi zdobywa swojego superwroga, bierze też udział w pierwszej misji. Nie zabrakło też szpiegowskich gadżetów!
Drugim ważnym wątkiem są relacje rodzinne, a te są naprawdę skomplikowane. Rodzice Vi pochodzą z dwóch różnych światów, ale zależy im na dobru córki. Ich kłótnie o przyszłość dziewczynki są męczące, ale też pokazują, że oboje myślą o jej bezpieczeństwie. Ojciec chce być obecny w jej życiu, co denerwuje matkę. Do tego jest jeszcze niedoszły mąż Easter, który jest też nauczycielem Vi, co tylko pogarsza sprawę.
Nie zabrakło relacji rówieśniczych. Vi w pakiecie z narzeczonym matki dostaje przyszywanego brata, który jest jej kolegą z klasy. W szkole rządzi rodzeństwo, które wydaje opinie o tym, kto jest fajny, a kto nie. Vi będzie musiała zdecydować – wybierze popularność czy będzie wierna nowemu bratu?
Jeśli chodzi o styl autorki, przyznam, że bardzo mi się podobał. Jest tu dawka absurdu, wiele humoru, ciekawe postacie, a do tego akcja. Nie ma chwili, by się znudzić. Autorka nie zapomniała też o budowaniu tła – rodzina Vi jest niecodzienna, ale dodaje ona smaczku całej historii.
Vi, dziewczynka szpieg. Licencja na luz jest świetną powieścią dla młodych czytelników. Sprawdzi się wśród fanów Szkoły szpiegów, lub jak w moim przypadku Małych Agentów. Zabawna treść pełna akcji wciągnie was na wiele godzin.
Powieść przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Literackiego.
Może być przyjemna nawet dla dorosłych. Ja z chęcia bym przeczytała
OdpowiedzUsuńZ największą przyjemnością skuszę się na tę lekturę.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Ci za polecenie tego wydania!
OdpowiedzUsuńWłaśnie dzięki tak ciekawym poleceniom chętnie zaglądam na blogi książkowe.
OdpowiedzUsuńBez wątpienia warto zwrócić uwagę na to wydanie. Dzięki.
OdpowiedzUsuńSama bym przeczytała. Lubię takie książki dla dzieci :D
OdpowiedzUsuńŚwietne wydanie. Jestem zaiteresowana
OdpowiedzUsuń