Autor: Ruth Lillegaven
Tytuł: Czarne
łabędzie
Pełny tytuł: Klub
przyjaciół planety. Czarne łabędzie
Wydawnictwo: Widnokrąg
Liczba stron: 101
Vanja i Sivert to najlepsi przyjaciele. Pewnego dnia zauważają wyciek ropy i plamy na wodzie. Dołącza do nich Mo, nowy mieszkaniec i ich rówieśnik. Trójka dzieci martwi się niebezpiecznym wyciekiem w fiordzie i łabędziami, które nurkując w wodzie, oblepiły się ropą. Czy ma to jakiś związek z wypadkiem łodzi? A może to wina właściciela pobliskiej fabryki? Dzieci postanawiają zająć się tą sprawą.
Czarne łabędzie to pierwszy tom serii Klub przyjaciół planety autorstwa Ruth Lillegraven. Autorka znana jest z powieści dla dorosłych, ma na koncie thrillery, a tym razem napisała coś dla młodszych czytelników.
Bohaterami książki jest trójka przyjaciół. To jeszcze dzieci, ale mają dużą wrażliwość. Dbają o planetę, nie chcą, by ktoś zanieczyszczał przyrodę. Jednak ich skargi są bagatelizowane przez dorosłych. Nikt nie chce uwierzyć w doniesienia dzieci, nie bierze się ich na poważnie. Dlatego właśnie Vanja, Sivert i Mo biorą sprawy we własne ręce.
Fabuła książki skupia się na poszukiwaniu sprawcy wycieku. Dzieci obserwują podejrzanych, typują, kto może być odpowiedzialny za ten czyn. Nie uprzedzają się, mają swoje argumenty. Narażają się jednak na niebezpieczeństwo. Wiadomo, że wszystko dobrze się kończy, ale niektóre sceny przyspieszają bicie serca i zaskakują.
Treść uzupełniają ilustracje Jens Kristensen. Są kolorowe, dopasowane do wydarzeń w tekście. Mają piękne barwy, przyciągają wzrok. Na plus wychodzi fakt, że jest tu sporo postaci. Oprócz tego sceny bywają dynamiczne, często pokazują też fragmenty przyrody. Zaskoczyło mnie jedynie, że dzieci mają jakoś nieproporcjonalnie duże głowy – a może tylko ja to tak odbieram.
Książka spodoba się młodym czytelnikom – myślę, że będzie odpowiednia dla dzieci w wieku około 10-11 lat. Są w niej przygody, akcja, wątki związane z dbaniem o planetę. Oprócz tego bohaterowie są młodzi, to rówieśnicy czytelników. To na pewno zbliży odbiorcę do postaci. Fabuła nie jest skomplikowana, nie ma rozbudowanych wątków pobocznych, więc nie ma szans, by się w niej zagubić. Jednocześnie ogromnie pozytywną kwestią jest poruszenie tematów związanych z ochroną środowiska. Takich rzeczy powinniśmy uczyć dzieci od najmłodszych lat.
Czarne łabędzie to pierwszy tom ciekawej serii dla młodych czytelników. Ja połknęłam go błyskawicznie. W sam raz dla tych czytelników, którzy chcieliby poznać swoich rówieśników i wziąć udział w ich przygodach.
coś czuje że ta propozycja znajdzie sporo zwolenników, fajna okładka przyciągająca wzrok
OdpowiedzUsuńdyedblonde
Ostatnio widzę u Ciebie wiele ciekawych propozycji literatury dla młodszych czytelników. Bardzo nam się przydadzą takie polecajki :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że moja córka jest jeszcze za mała na takie książki. Z pewnością historia by ją wciągnęła.
OdpowiedzUsuńFajnie, że książka ci się spodobała i miło spędziłaś z nią czas. Ja niestety mam mało czasu na czytanie teraz
OdpowiedzUsuńIdealna propozycja dla mojej córki. Ona lubi takie klimaty, także pokaże jej tę książkę.
OdpowiedzUsuńNa pewno polecę ją kuzynce, a przy okazji sama skuszę się na tę lekturę.
OdpowiedzUsuńKolejna świetna propozycja dla dzieci w wieku szkolnym. Szkoda, że moja siostra sięga już po literaturę młodzieżową. Może by ją to zaciekawiło.
OdpowiedzUsuńI takich tytułów poszukuję dla moich uczestników klubu młodych pasjonatów książek, lubią tego typu tematyki, nasiąkają przekazami. Izabela Bookendorfina
OdpowiedzUsuń