Autor: Anja Portin
Tytuł: Radio
zapomnianych dzieci
Wydawnictwo: Widnokrąg
Liczba stron: 280
Alfred ma dziewięć lat i większość czasu spędza sam. Ojciec wyjeżdża często w sprawach służbowy, zapominając kompletnie o synu. Alfred musi radzić sobie na własną rękę, jednak tym razem jedzenie kończy się szybciej niż zwykle, a pieniędzy od ojca nie ma. Pewnego dnia chłopak słyszy na klatce jakiś dźwięk, a potem odkrywa, że ktoś podrzucił mu jabłko, skarpety i kanapkę. Chłopak rzuca się w pościg za tajemniczą Podkradaczką.
Radio zapomnianych dzieci to powieść Anji Portin. Książka skierowana jest do młodych czytelników. Głównym bohaterem jest Alfred. To dziewięciolatek, który musi radzić sobie sam. Zostaje w domu, gdy ojciec wyjeżdża w służbowe podróże trwające wiele tygodni. Matka zniknęła kilka lat wcześniej. Gdy ojciec nie wyjeżdża, Alfred nie może z nim porozmawiać, bo mężczyzna jest zamknięty w sobie i apatyczny. Ożywiają go tylko wyjazdy. Chłopak potrafi przygotować jedzenie, dba o to, by zamykać drzwi, jednak doskwiera mu samotność. Jest dojrzały jak na swój wiek, bo szybko musiał dorosnąć i sam o siebie zadbać.
Książka pokazuje Alfreda, który poznaje tajemniczą kobietę i przypadkiem zatrzymuje się w jej domu. Wykonuje nowe obowiązki, pomaga, chce być też częścią jej zajęć. Kobieta zajmuje się nie tylko robieniem przetworów z jabłek, których ma pod dostatkiem, lecz także sprawdza, co u zapomnianych dzieci.
Zapomniane dzieci to intrygujący koncept. Nie chodzi wcale o dzieci z domu dziecka, bez rodziców. To dzieci, które mają rodziny, ale są samotne. Mogą to być osoby z rozbitych domów, mają rodziców alkoholików lub pracoholików. Są też dzieci, o które rodzina przesadnie dba – dla ich własnego dobra nie wypuszcza ich z domu w obawie przed niebezpieczeństwami i chorobami. To wszystko sprawia, że młodzi ludzie zostają zepchnięci na dalszy plan. Pozbywa się problemów, zapominając o nich.
Jeśli chodzi o tytułowe radio, to nie będę zdradzać za wiele, poza tym, że pomaga ono zapomnianym dzieciom w chwilach słabości, zagubienia i poczucia bezsensu. Dzięki niemu mają kogoś, kto ich pokrzepia, mają na co czekać. To dla nich ważny element codzienności. Radio gromadzi wokół siebie potrzebujących – i wcale nie muszą ich być setki, czasem wystarczy garstka, której da się pomóc.
Radio zapomnianych dzieci jest książką poruszającą. Podobała mi się jego forma i uniwersalny przekaz dotyczący właśnie dzieci. Warto przemyśleć ten koncept – może w naszej okolicy też są takie dzieci, którym trzeba pomóc?
Książka porusza ważne tematy, dlatego sprawdzi się nie tylko jako lektura dla młodych odbiorców. Starsi czytelnicy też powinni ją przeczytać. Skłania do refleksji, jest słodko-gorzka, ale daje nadzieję. Zdecydowanie polecam.
Przepiękna i na prawdę wyjątkowa książeczka. Jestem pewna, że spodoba się zarówno tym młodszym, jak i trochę starszym czytelnikom.
OdpowiedzUsuńTo taka trochę smutna książka... Niby dzieci mają rodzinę, a jednak są bardzo samotne... Moja córka jest bardzo empatyczna, więc myślę, że historia bardzo by ją wzruszyła.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa ale pewnie i smutna
OdpowiedzUsuńCiekawy temat podejmuje książka, samotność w dzieciństwie, jestem zainteresowana poznaniem sposobu przedstawienia, chętnie sama sięgnę po ten tytuł. Izabela Bookendorfina
OdpowiedzUsuńWidzę, że książka podejmuje zupełnie inny temat samotności i tym bardziej jestem jej ciekawa.
OdpowiedzUsuńksiązka porusza ważny temat samotności, myśle, że może wielu osobom dać coś do zrozumienia
OdpowiedzUsuńdyedblonde
Z reguły nie czytam tego typu pozycji, ale po Twojej recenzji sądzę, że warto to zmienić i chętnie się skuszę.
OdpowiedzUsuńSmutna ta historia, nie wiem czy mam ochotę na taki trudniejszy wątek, zdecydowanie bardziej lubię wesołe książki
OdpowiedzUsuńAnszpi
Przyznam, że nie słyszałam wcześniej o tym tytule, a wygląda na naprawdę ciekawy.
OdpowiedzUsuńZ checią bym przeczytała. Dawno nie sięgałam po takie ksiażki
OdpowiedzUsuń