Osiem dziewczyn na wyspie, nie licząc podstępu– Dzicz

Grupa nastolatek zostaje wysłana na obóz, który ma pomóc im się rozwinąć, pokonać problemy, zmienić. Jednak podczas podróży ich samolot rozbija się, a dziewczyny trafiają na bezludną wyspę. Zachowują spokój, pewne, że zaraz ktoś ich znajdzie. Ratunek nie nadciąga jednak przez kilka dni, a jedzenie i woda kończą się. Dziewczyny nie mogą dojść do porozumienia – zachowują się lekkomyślnie, kłócą się, emocje biorą gorę. Nie pomaga fakt, że pochodzą z różnych środowisk i mają różne doświadczenia. Czy poradzą sobie jakoś w tym niebezpiecznym miejscu?

Dzicz to serial stworzony dla Amazon Prime Video, który ma dwa sezony. Łącznie możemy oglądać osiemnaście odcinków, natomiast zakończenie ostatniego sugeruje, że pojawi się co najmniej jeszcze jeden sezon. W serialu zobaczymy m.in. Sophię Ali, Jennę Claue, Reign Edwards, Mię Healey, Helenę Howard, Ernę James, Sarah Pidgeon, a także Davida Sullivana, Troya Winbusha i Rachel Griffiths.

Opowieść prowadzona jest dwutorowo. Poznajemy uczestniczki podczas podróży, ale też mamy okazję zobaczyć je po całym wydarzeniu, ocalałe. Są przesłuchiwane, chociaż raczej wygląda to na rozmowę niż coś poważniejszego. Dziewczyny opowiadają, jak przerwały, a w każdym odcinku widzimy inną bohaterkę podczas przesłuchania. Opowieść nie cofa się jednak do początku, jest podejmowana kolejno, więc nie wysłuchujemy cały czas tego samego tylko z innej perspektywy.

Dziewczyny na wyspie ciągle żyją nadzieją, że ktoś je uratuje, dlatego nie przejmują się ani zrobieniem schronienia, ani szukaniem pożywienia czy leków. Cudem trafiają na wyrzucone na brzeg rzeczy, które pomagają im w pewnym stopniu przetrwać. Muszą jednak nauczyć się współpracy, a to idzie im bardzo ciężko. Kłótnie są na porządku dziennym – nie tylko z powodu stresującej sytuacji, w której się znalazły, lecz także dlatego, że są między nimi tak duże różnice i niezrozumienie, że trudno im się dogadać.

Dzicz to serial, który mnie zaskoczył. Po pierwsze okazało się, że nie wszystko, co widzimy, jest takie, jakie by się wydawało. Nie odkrywamy jednak w obu sezonach do końca prawdy, nie postawiono nam odpowiedzi, która by nas satysfakcjonowała, stąd moje przypuszczenie, że otrzymamy jeszcze jeden sezon, który rozwieje wszelkie wątpliwości. Po drugie zaskoczeniem był fakt, że dostajemy dwie opowieści – teraz, czyli na przesłuchaniu, oraz wcześniej, gdzie widzimy zmagania na wyspie. Są też retrospekcje bohaterek z życia sprzed katastrofy. To uzupełnia ich historie i pokazuje zupełnie inne oblicza. Dziewczyny na wyspie zmieniają się, co też bardzo przyjemnie się obserwuje.

Na Dzicz czaiłam się od jakiegoś czasu. Miałam ochotę na tego typu serial, ale wcześniej obejrzałam Yellowjackets i bałam się, że nic nie przebije tej atmosfery, że będę porównywać Dzicz do tego tytułu. Okazało się jednak, że to zupełnie inne historie, które nie mają ze sobą nic wspólnego poza młodymi bohaterkami i katastrofą samolotu. Dzicz to przede wszystkim opowieść o dziwnym projekcie, a także o tym, jak tworzy się więź między młodymi kobietami i jak odkrywają one w sobie całkiem nowe cechy i umiejętności. Podobał mi się, czekam na kolejny sezon.