Słodycz młodzieńczego zauroczenia – Heartstopper

Charlie jest gejem, o czym wiedzą wszyscy rówieśnicy. Pewnego dnia Charliemu wpada w oko kolega z ławki, Nick. To sportowiec, który jest miły dla Charaliego. Chłopcy zaczynają się przyjaźnić, piszą do siebie i rozmawiają po szkole. Charlie jest szczęśliwy, chociaż wie, że Nick lubi go platonicznie. Ale czy na pewno? Ta nowa znajomość nie podoba się Tao, który boi się, że uczucia Charliego zostaną zranione. Jak rozwinie się sytuacja?

Heartstopper to serial Netflixa, którego scenariusz powstał w oparciu o powieści graficzne Alice Oseman o tym samym tytule. Jest to obraz młodzieżowy, akcja rozgrywa się w liceum i domach uczniów, a główni bohaterowie to nastolatkowie. Odkrywają oni swoją tożsamość, szukają własnych ścieżek w życiu, są młodzi, dopiero uczą się dorosłości. W serialu główne role zagrali Kit Connor i Joe Locke. Ze znanych nazwisk warto wymienić Olivię Colman w drugoplanowej roli matki Nicka.

Serial to przede wszystkim opowieść o związku Charliego i Nicka. Poznają się w szkole, zaczynają przyjaźnić. Charlie durzy się w Nicku, ekscytują go jego wiadomości, ale nie chce naciskać. Nick natomiast jest trochę pogubiony. Nie wie, czy to, co czuje, to zauroczenie, czy tylko mu się wydaje. Wie jednak, że zależy mu na znajomości z Charliem i nie chce go zranić.

Ciekawie zarysowano postacie bohaterów. Każdy ma tu swoją rolę do odegrania. Charlie jest zdeklarowanym gejem – wiedzą o tym uczniowie i bliscy chłopaka. Potajemnie spotyka się z rówieśnikiem, ale ten nie pozwala Charliemu przyznać się do tego związku. Charlie ma dobre serce, więc zachowuje się tak, jak każe mu jego tajemnicy chłopak, Ben. Relacja z Nickiem dopiero się rozwija. Charlie nie chce naciskać, nie wie, czy Nick coś do niego czuje. Jest otwarty, radosny i uroczy.

Nick natomiast musi przemyśleć kilka spraw. Do tej pory umawiał się tylko z dziewczynami. Czy to możliwe, żeby lubił też chłopców? Myśli o Charliem wyłącznie ciepło. Dba o jego komfort i chroni go, ale też dzięki niemu widzi wiele spraw w zupełnie innym świetle. Nick zaczyna zastanawiać się, co czuje, kim jest, jak powiedzieć o tym swoim bliskim.

Równocześnie w tle dostajemy historie Tao i Elle. To przyjaciele Charliego. On jest ostrożny i surowy względem Nicka, nie wie, czy nie chce on tylko zabawić się uczuciami jego przyjaciela. Elle natomiast przeniosła się do nowej szkoły i próbuje nawiązać przyjaźnie, chociaż nie jest to łatwe. Tao czuje się opuszczony przez Charliego, ale może znaleźć pocieszenie u przyjaciółki, z czego ochoczo korzysta. Okazuje się jednak, że oboje zaczynają czuć do siebie coś więcej…

Serial opowiada o rodzących się uczuciach, ale też o odkrywaniu siebie i swojej tożsamości płciowej. Wątek LGBT jest tu główną osią. Nastoletnie zauroczenie między Charliem i Nickiem jest słodkie i urocze. Rozpływałam się podczas oglądania scen z nimi. Ich nieporadność, ostrożność, ale też delikatność przynosiły mi, jako widzowi, same pozytywne uczucia. Poza tym tematy tu poruszane są ważne i myślę, że dla wielu młodych widzów będą dowodem na to, że sytuacje, które ich spotykają, rozważania, które snują, niepokoje, które czują, nie są obce innym. To nie jest tak, że bohaterowie zakochują się i żyją długo i szczęśliwie. Mają pod górkę – koledzy Nicka są homofobami, a przyznanie się przed bliskimi do swoich uczuć jest trudne. Na szczęście serial nie jest brutalny i przesadzony – zaznacza problem, ale nie robi z niego głównego wątku, stawia raczej na pokazanie pozytywnych stron na przykład wparcia przyjaciół czy rodzeństwa.

Serial jest też dobrze nakręcony. Pojawiają się graficzne ozdobniki, które pasują do młodzieżowego stylu bohaterów. Jest dużo pięknych, pastelowych barw, które podkreślają delikatność bohaterów. Pierwszy raz też miałam okazję zobaczyć nastolatków, którzy komunikują się za pomocą Instagrama, a nie Messengera. Podobały mi się wnętrza, nastrój i młodzieńczość bohaterów. Jeśli więc szukacie serialu młodzieżowego, w którym nie ma aktorów wyjętych z okładek modowych czasopism, a historia opowiada o początkach młodzieńczej miłości, musicie sięgnąć po ten tytuł. Jest słodki, uroczy i pokrzepiający, a przede wszystkim można go obejrzeć w całości w jeden wieczór, bo odcinki mają maksymalnie po pół godziny.

9 komentarzy:

  1. Komiksy już mam w planach od dawna i chętnie skuszę się na tę lekturę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie oglądam takich rzeczy, więc nie znam tego serialu i nie słyszałam o nim wcześniej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam w planach kilka seriali do obejrzenia, ale później chętnie obejrzę sobie coś nowego.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja na latem jakoś nie do końca mam czas na oglądanie seriali ale zawsze zapisuje i sobie na listę do zobaczenia jesienią. Ten tytuł również ląduje na mojej liście

    OdpowiedzUsuń
  5. Serial raczej nie dla mnie, nie ta tematyka obyczajowa, nie ten wiek, ale młodzi odbiorcy z pewnością zwrócą na niego uwagę, porusza ważne dla nich zagadnienia.

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam dwa opowiadania do tej serii i jestem bardzo ciekawa również serialu. Dobrze, że można go obejrzeć w jeden wieczór.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zauważyłam że jest dużo tego typu seriali na Netflixie. Ja jednak nie mam czasu na seriale i nie oglądam ich.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja zauroczona byłam komiksem, wiec i serial pewnie połknę w jeden wieczór. Dawno nie było czegoś tak słodkiego z wątkiem LGBT.

    OdpowiedzUsuń
  9. ten serial nie dla mnie ale aktualnie oglądam wychwalaną Wensday :)

    OdpowiedzUsuń

Daj znać, co sądzisz o wpisie!