ŻÓŁĆ, Łukasz Gamrot

Autor: Łukasz Gamrot
Tytuł: ŻÓŁĆ
Wydawnictwo: Stowarzyszenie Pisarzy Polskich oddział w Łodzi
Liczba stron: 88

Są takie pozycje, które wymagają więcej niż jednej lektury. Nie dlatego, że są niezrozumiałe. Dlatego, że trzeba się im poświęcić, a nie czytać w międzyczasie. Jedną z takich pozycji na pewno jest ŻÓŁĆ Łukasza Gamrota.

ŻÓŁĆ to połączenie tomiku poezji z komiksem. Autor serwuje czytelnikom podróż do lat 90., do czasów dzieciństwa, dojrzewania, pokazuje zmiany, jakie zachodzą w człowieku. Jednak nie tylko to znajdziemy w tym zbiorze. Są też wiersze o relacjach z innymi ludźmi i celne obserwacje osób z zewnątrz. Autor pokusił się też o oddanie w swoim utworze wydarzeń, które obserwowaliśmy na początku wybuchu pandemii. Całość tworzy pewien rodzaj przekroju przez spostrzeżenia i tematy, ludzi i uczucia, doświadczenia i emocje.

Mnie najbardziej podobały się utwory Żer i Ucieczki z chorego miasta. W tym pierwszym świetnie oddano sytuację pandemiczną, wybuch choroby, w drugim – sportretowano ludzi starych, seniorów, którzy w podeszłym wieku uciekają z miast, a swoje nowe miejsce zamieszkania próbują zapełnić wspomnieniami dawnych dni.

Pozycję uzupełniają Posłowie i Od Autora. Znajdujemy tu minianalizę twórczości i dzieje wydawnicze tego tomu. To dobre zamknięcie tej książki, swoista klamra i dopięcie pewnych elementów jej dotyczących.

Wiersze są ilustrowane przez Artura Denysa. Czasem są to kadry komiksowe, w których znajdziemy słowa z utworów, czasem pojedyncze obrazki, które wyrażają więcej niż słowa. Ilustrator zdecydował się na ograniczoną, mocną paletę barw, która wzbudza często niepokój – jest tu dużo czerni i czerwieni, nasycone barwy są sugestywne i przemawiają do czytelnika.

ŻÓŁĆ nie jest pozycją, którą można ocenić. Każdy ma inną wrażliwość, do każdego inaczej trafią utwory i ilustracje. Warto jednak zwrócić uwagę na to wydawnictwo, ponieważ jest oryginalne i świeże, zapada w pamięć i odróżnia się na tle innych książek. Przy okazji lektura ŻÓŁCI to nowe doświadczenie, a tych nigdy dość.

Pozycję przeczytałam dzięki uprzejmości Autora.

8 komentarzy:

  1. Poezja i komiks? Nie potrafię sobie tego wyobrazić. Nie jestem fanką poezji, ale ostatnio miałam w rękach tomik, który całkiem przyjemnie mi się czytało. Może "Żółć" zrobiłaby na mnie równie pozytywne wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Strasznie ciekawe! Nie wyobrażam sobie, jak może to w ogóle wyglądać... Ale lubię poezję, a okładka i Twój opis intrygują. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Są takie książki, które trudno ocenić. A nie spotkałam się nigdy z połączeniem komiksu i poezji. Ciekawe :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobrze, że lektura jest nowym doświadczeniem i że ta lektura jest niejednoznaczna.

    OdpowiedzUsuń
  5. Chętnie zajrzę do książki, aby przekonać się, jak sprawdza się taka formuła.

    OdpowiedzUsuń
  6. Poezję czytam rzadko, ale połączenie poezji z komiksem jest dla mnie czymś tak nowym, że czuję potrzebę przyjrzenia się temu dokładniej:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeszcze nie spotkałam się z połączeniem tomiku poezji i komiksu.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawe połączenie. Chętnie bym zajrzała do tej książki. :)

    OdpowiedzUsuń

Daj znać, co sądzisz o wpisie!