Powtórka z Disneya — Piorun

Piorun jest psem-superbohaterem, przynajmniej tak mu się wydaje. Ma laserowe wzrok, jest szybki, ratuje z każdej opresji swoją panią, Penny. Pewnego dnia Piorun przypadkowo trafia do Nowego Jorku, daleko od przyjaciółki. Postanawia do niej wrócić, używając swoich mocy. Po drodze poznaje kota, który próbuje mu uświadomić, że pies nie posiada magicznych zdolności, oraz świnkę morską, która jest fanką przygód Pioruna. Czy uda im się dotrzeć do zrozpaczonej Penny?

Piorun jest animacją Disneya z 2008 roku. Główną rolę otrzymał pies, ale na ekranie widzimy też od czasu do czasu Penny, która martwi się o zaginionego pupila. W dubbingu usłyszymy Borysa Szyca, Sonię Bohosiewicz, Tomasza Karolaka, Krzysztofa Stelmaszyka, Krzysztofa Kowalewskiego, Jerzego Kryszaka, Roberta Górskiego, Izabelę Kubę i Stanisławę Celińską.

Główna oś filmu skupia się na pokonywaniu drogi powrotnej do Penny. Piorun wierzy, że posiada supermoce i czasem zbiegi okoliczności powodują, że coś wygląda tak, jakby faktycznie je miał. Próbuje też sobie wyjaśnić te momenty, gdy nie może użyć swoich nadprzyrodzonych zdolności. W podróży towarzyszą mu sceptyczna kotka Marlena i narwana świnka morska Atylla, która jest fanem Pioruna. Po drodze mają wiele przygód, a Piorun uczy się nowych rzeczy i odkrywa siebie.

Na początku obrazu pokazuje się widzowi nagranie filmu z Piorunem w roli głównej. Pies nie zdaje sobie sprawy, że jest aktorem i wszystko, co potrafi, to tylko sztuczki stworzone przez innych. Dzięki temu ma być autentyczny w roli pupila ratującego swoją panią. Jednak po drodze orientuje się, że był okłamywany. Musi na nowo zdefiniować siebie i poznać swoje możliwości. Nie zawsze będzie mu łatwo, w końcu nie wie, kim jest, skoro nie jest superbohaterem.

Podoba mi się, że pies w filmie nie porozumiewał się z ludźmi. Mogliśmy tylko usłyszeć jego rozmowy z innymi zwierzakami. To wypada przekonująco, ale też pozwala twórcom na opowiedzenie historii Pioruna jego słowami. Postacie drugoplanowe – gołębie, kot i świnka morska – były świetnym dopełnieniem postaci psa. Finał filmu też oceniam pozytywnie.

Piorun to ciekawy film, w którym nie brakuje akcji i humoru. Podobał mi się motyw drogi, bo dzięki niemu fabuła dostała szansę na wprowadzanie nowych przygód. Na uwagę zasługuje też rola Penny w całej historii – była przyjaciółką Pioruna, chciała dla niego jak najlepiej i zamartwiała się jego zniknięciem.

Piorun to ciekawa animacja dla całej rodziny, chociaż mam wrażenie, że jest mało znana. Ja widziałam kiedyś fragmenty tej bajki, dopiero niedawno nadrobiłam całość. Podobała mi się, było sporo różnorodnych wątków i przygód. Jeśli więc szukacie historii o psie, który musi zmierzyć się z poszukiwaniem siebie, ale też drogi do przyjaciółki, chcecie obejrzeć film, w którym sporo się dzieje, zachęcam do seansu Pioruna.

9 komentarzy:

  1. Lubię gdy w filmie nie brakuje humoru, więc chętnie skorzystam z polecenia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oglądałam jakiś czas temu z bratem ten film i przypadł mi do gustu. Zwłaszcza ta warstwa humorystyczna.

    OdpowiedzUsuń
  3. Film oglądałam, ale tak dawno temu, że już go nie pamiętam. Chyba faktycznie masz rację, że nie jest zbyt dobrze znany.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zupełnie nie kojarzę tego filmu, więc tym bardziej mam co nadrabiać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Oglądałam kiedyś, w ogóle lubię takie bajki :) Nawet bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  6. To jest ulubiona bajka mojego syna z dzieciństwa. W sumie oglądaliśmy ją kilkadziesiąt razy i zdarza nam się do niej wracać nawet dziś.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam tej bajki, a brzmi ciekawie...

    OdpowiedzUsuń
  8. Piorun to jedna z tych bajek, do których wracam z ogromnym sentymentem, ileż razy ja już ją oglądałam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Kocham filmy i kreskówki Disneya. Ostatnio oglądałam na ich platformie Czarownicę i byłam z niej bardzo zadowolona.

    OdpowiedzUsuń

Daj znać, co sądzisz o wpisie!