Autor: Alicja Sinicka
Tytuł: Tajemnica dyrektora Bębenka
Pełny tytuł:
Detektywi z podstawówki. Tajemnica doktora Bębenka
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Czas trwania: 2 godz. 48 min
Karol i Kasia w drodze do szkoły spotykają dyrektora Bębenka, któremu rozsypują się kartki. Zdenerwowany mężczyzn odrzuca pomoc dzieci, ale Karolowi nie daje spokoju dziwne zachowanie dyrektora. Następnego dnia okazuje się, że ktoś ukradł bezcenny rękopis Czesława Miłosza ze szkoły. Nie ma podejrzanych ani śladów włamania. Karol, Kasia i ich przyjaciel Wojtek postanawiają rozwiązać tę sprawę.
Tajemnica dyrektora Bębenka Alicji Sinickiej to pierwsza część serii detektywistycznej dla dzieci pod tytułem Detektywi z podstawówki. Narratorem i głównym bohaterem jest Karol.
Sprawa w książce toczy się wokół skradzionego cennego rękopisu. Prawdopodobnie za ten czyn odpowiada ktoś z pracowników szkoły. Dzieciaki postanawiają przeprowadzić własne śledztwo. Podejrzewają różne osoby, jednak na czele listy jest dyrektor. Karol, Kasia i Wojtek spotykają się w wolnym czasie i przygotowują planszę, na której rozpisują przebieg śledztwa. Gromadzą dowody i prowadzą obserwacje.
W międzyczasie poza śledztwem bohaterowie mierzą się z Jackiem, kolegą z równoległej klasy, którego nie lubią od zeszłego roku. Okazuje się jednak, że nie ma on wrogich zamiarów co do Karola i Wojtka, a wszystko jest tylko nieporozumieniem. Podoba mi się ten wątek, bo pokazuje, jak mylne może być pierwsze wrażenie. Bohaterowie czują się głupio, a czytelnik rozumie ich zażenowanie swoim zachowaniem.
Oprócz tego rozwinięty jest wątek pewnego bloga kulinarnego, na którym pojawiają się apetyczne przepisy na ciasta i słodkości. Siostra Kasi korzysta z zamieszczonych przepisów, tworząc smakowite desery. Nie tylko ona zresztą inspiruje się daniami ze strony. Autor jest tajemniczym mężczyzną, który nie chce podać swojej tożsamości, a jego fani nie mogą doczekać się książki kulinarnej z przepisami z bloga. Nowe wpisy sprawiają, że wśród bliskich dzieci panuje poruszenie, niemal jakby celebryta opublikował nowe zdjęcie.
Rozwiązanie sprawy nie jest
oczywiste, a mimo kilku podejrzanych i jednego głównego kradzież okazuje się
bardziej skomplikowana. Podoba mi się, że autorka potraktowała bohaterów
zgodnie z ich wiekiem – nie są to profesjonaliści, którzy mają dobre tropy i
świetne pomysły. To tylko dzieci, które bawią się w detektywów. Nawet mając coś na wyciągnięcie ręki, nie kojarzą od razu faktów. Dla czytelnika niektóre sprawy od razu stają się jasne, ale bohaterowie muszą trochę pogłówkować.
Lektorem powieści jest Józef Pawłowski. Miałam już okazję słuchać w jego wykonaniu jednego nagrania, zresztą też książki detektywistycznej dla dzieci, jednak innej autorki. Tym razem również podobała mi się interpretacja tekstu w jego wykonaniu.
Tajemnica dyrektora Bębenka to bardzo sprawnie napisana opowieść detektywistyczna dla dzieci, która ma kilka wątków, ale nie jest przekombinowana i zbyt skomplikowana, a jednak nie jest też płaska. Wciągnęłam się w tę historię i mam nadzieję, że wyjdą jeszcze jakieś tomy z tej serii.
Audiobooka wysłuchałam dzięki Audiotece.
Uwielbiam twórczość tej autorki dla dorosłych i na tę lekturę też chętnie się skuszę.
OdpowiedzUsuńLubię takie klimatyczne książki, z detektywistycznym pazurem, nawet jeśli skierowane do młodych odbiorców. :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej pozycji, ale brzmi ciekawie. Moje dzieci podobnie jak ja, nie lubią słuchać audiobooków, wolą książki.
OdpowiedzUsuńCoraz częściej autorzy tworzą też książki dla dzieci co bardzo cieszy, jeśli są warte uwagi.
OdpowiedzUsuńJeszcze w ubiegłym roku jeden z synów zaczytywał się w innej serii detektywistycznej. Może teraz tę mu podsunę. Coś czuję że by mu się spodobała.
OdpowiedzUsuńSłyszałam już o tej książeczce, moje dziecko kończy własnie pierwszą klasę i sądzę że jest to dobra propozycja na wakacje dla niej.
OdpowiedzUsuńAutorka w ogóle nie kojarzy mi się z książkami dla dzieci, jestem zaskoczona!
OdpowiedzUsuńO jaką śliczna grafikę ma ta książka na okładce. Dzieci na pewno będą ją czytać. Podoba mi się ta książeczka.
OdpowiedzUsuń