Moja mama jest androidem – Wychowane przez wilki

 
Na planetę Kepler-22b dociera statek z dwójką androidów. Ich zadaniem jest wychować ludzkie dzieci. Dzięki temu nową planetę zaludnią ateiści, którzy na ziemi stoczyli walkę z religijnymi fanatykami. Dzieci rosną, jednak nowe miejsce zamieszkania nie jest przyjazne – kolejne z nich umierają, aż w końcu z Matką i Ojcem pozostaje tylko Campion. Chłopca zaczyna interesować religia, co nie podoba się androidom. Mają jednak inne zmartwienia – na Kepelera dociera kolejny statek, tym razem pasażerami są wyznawcy Sola, którzy również szukają nowego świata dla siebie.

Wychowane przez wilki to serial wyprodukowany przez Ridleya Scotta. Pierwszy sezon to dziesięć odcinków, w których zobaczymy Amandę Collin, Abubakara Salima, Travisa Fimmela, Wintę McGratha, Matiasa Varela, Niamh Algar i Flixa Jamiesona.

Serial prezentuje życie na nowej planecie, jednak nie jest to jedyny poruszany wątek. Obserwujemy dorastające dzieci, widzimy, jak radzą sobie na Keplerze. Pojawiają się problemy z pożywieniem, porusza się kwestie religii i szukania własnej drogi w życiu. Ten ostatni wątek jest bardzo ważny, bo dotyczy głównej postaci, jaką jest Matka. Także Ojciec musi dowiedzieć się, jakie jest jego zadanie. Oboje mają jakieś pojęcie o tym, dlaczego wysłano ich na tę Keplera-22b, jednak z biegiem lat muszą odkryć, co jeszcze leży w ich gestii. Jest też motyw walki, pojawia się kilka scen dotyczących fanatyzmu religijnego, dobrze pokazano też wewnętrzne rozterki bohaterów, którzy nie są krystaliczni, mają wady i popełnili w życiu kilka błędów, które się za nimi ciągną. Jest też miejsce na miłość, przyjaźń, walkę, zdradę, wybaczenie i wiele, wiele więcej.

Główną bohaterką jest Matka. To postać skomplikowana, mimo że wydawałoby się inaczej. Jako android nie powinna mieć uczuć, powinna jedynie wykonywać zadania, do których została przeznaczona. Jednak czas i okoliczności sprawiają, że i ona, i Ojciec odkrywają w sobie nowe rzeczy – dosłownie i w przenośni. Matka staje się niebezpieczna, mimo że chce chronić bliskich, rani ich też swoim zachowaniem. Sceny, gdy Matka się zmienia, wypadają bardzo widowiskowo. Powoli odkrywamy jej przeszłość, a ona zaczyna rozumieć, że poza wychowaniem dzieci ma też inne zadanie na tej planecie.

Bardzo ważny jest też wątek samego macierzyństwa. Android nie jest bowiem prawdziwą matką dzieci urodzonych na Keplerze. Nie jest też rodzicem dla tych, którzy osiądą na tej planecie. Matka bywa brutalna, czym sprawia, że dzieci się jej boją, jednak używa swoich mocy, by dać im bezpieczeństwo. Jest raczej oschła, konkretna, stanowcza, a mimo to, gdy pojawia się problem, to po jej stronie stają dzieci. Nie tylko jednak w kontekście androida mówi się o byciu matką. Inne kobiece postacie też są naznaczone tą rolą – każda z nich ma skomplikowaną sytuację, nie jest to przykład szczęśliwej rodziny, a sielanka nie jest wpisana w ten obraz. Czy tylko rodząc dziecko, można się nazywać jego matką i kochać je bezwarunkowo? Między innymi to pytanie stawia przed widzem serial.

Interesujący jest też motyw religii. Mamy dwa fronty – jedni wierzą, że istnieje Bóg, Sol, który da im wszystko, o co poproszą. Inni, jak Matka, są ateistami. W tym wszystkim widzimy Campiona, który z jednej strony sam zaczął interesować się modlitwą, z drugiej gdy przyszło mu spotkać się z wyznawcami Sola, nie do końca wierzył w to, co mówią. Nie chciał z nimi czcić bóstwa, nie rozumiał zasad, którymi się kierują. Campion to dziecko, wychowywane prze ateistów, jednak bardzo ciekawe świata, zadające pytania, otwarte. Być może jego zainteresowanie religią było tylko wyrazem buntu przeciwko Matce, która próbowała mu wpoić realizm, nie fantatyzm.

Wychowane przez wilki to wielowarstwowy serial, w którym pokazano bardzo wiele wątków. Twórcy ustrzegli się jednak przed wpadnięciem w pułapkę przegadania – każda kwestia, którą tu poruszono, ma sens, jest też zaprezentowana w poprawny, a czasem wręcz wyczerpujący sposób. To też fantastycznie zagrany serial, w którym popis aktorski dała Amanda Collin.

Warto też powiedzieć kilka słów o klimacie serialu. Widz podskórnie czuje niepokój, chociaż sceny w znakomitej większości nie zawierają niczego, co mogłoby nas wystraszyć, obrzydzić czy oburzyć. Osiągnięto to klimatyczną muzyką i kolorami, które są wyblakłe, nie ma tu ostrych i wesołych barw. Także scenografia wpływa na odbiór serialu – surowe, pustynne przestrzenie sprawiają, że widz czuje pustkę, zastanawia się, jak poradzą tu sobie ludzie.

Wychowane przez wilki to świetny serial science fiction, który ma przemyślany scenariusz, świetne postacie i klimat. Podejmuje wiele wątków, które zmuszają do refleksji. Jest wciągający i nie mam się kompletnie do czego przyczepić. Nie mogę doczekać się drugiego sezonu.

10 komentarzy:

  1. Zaczęliśmy oglądać ten serial z mężem, nie wciągnął mnie. Jakoś nie trafił do mnie ten scenariusz, albo potrzebuję innego czasu, by zrozumieć jego przesłąnie

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli lubi się s-f to warto zobaczyć ten serial :)

    OdpowiedzUsuń
  3. a ja byłam rozczarowana końcówką, mama android podobała mi się na początku, potem miała za dużo ludzkich cech ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Koniecznie muszę wygospodarować czas na obejrzenie tego serialu, to zdecydowanie coś dla mnie. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Sciene fiction to nie jest mój ulubiony gatunek, choć z pewnością mojego męza ten serial by zainteresował i pewnie i tak z nim bym go oglądała :) Polecę mu

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam tego serialu. I mam mieszane uczucia czy by mi się spodobał.

    OdpowiedzUsuń
  7. Moim zdaniem taka fabuła nie może być mądra. Mąż się nad tym zastanawiał ale finalnie go od tego odwiodłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż... A właśnie jest bardzo mądra. Biedny mąż :)

      Usuń
  8. Uwielbiam takie seriale! Napewno się z nim zapoznam bliżej

    OdpowiedzUsuń
  9. Wydaje mi się, że Jestem matką, serial Netflixa, jest w podobnej tematyce. Bardzo lubię takie historie!

    OdpowiedzUsuń

Daj znać, co sądzisz o wpisie!