Autor: Remigiusz Mróz
Tytuł: Osiedle RZNiW
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Liczba stron: 400
Deso, nastoletni hip-hopowiec, otrzymuje w nocy sms z nieznanego numeru. Niepokojąca wiadomość sugeruje, że jej nadawca jest śledzony. Następnego dnia okazuje się, że smsa wysłała dziewczyna z tej samej szkoły, Iza, która nie wróciła na noc do domu. Deso jest podejrzany o pomoc w jej zniknięciu, jednak chłopak nie ma z tym nic wspólnego. Nastolatek postanawia poszukać Izy, a do pomocy potrzebuje jej przyjaciółki, Żaby. Czy ta dwójka, która na co dzień nie miała ze sobą żadnego kontaktu, bo pochodzą z dwóch różnych światów, poradzi sobie lepiej niż policja?
Osiedle RZNiW Remigiusza Mroza to jednotomowa powieść kryminalna z domieszką thrillera, w której mamy dwójkę głównych bohaterów. Prowadzone są też dwie narracje pierwszoosobowe, które mają zupełnie inne style. Historię opowiadają Deso i Żaba.
Deso jest nastolatkiem uwielbiającym hip-hop. Muzyka towarzyszy mu przez cały czas. Jest też znany w szkole z bycia „tym problematycznym” – pije, pali, przeklina, zmienia dziewczyny jak rękawiczki, wagaruje i zadaje się z nieodpowiednimi ludźmi. Jest też podziwiany – przez kumpli za styl bycia, przez dziewczyny za urodę. Deso jest wyluzowany, chociaż z drugiej strony życie nie zafundowało mu łatwej egzystencji. Wychowuje go jedynie babcia, ledwo wiążą koniec z końcem.
Żaba to kompletne przeciwieństwo Desa. Jest dobrą uczennicą, grzeczną dziewczyną i przykładną córką. Nigdy nie zawiodła rodziców. Nie jest może najładniejsza i najzgrabniejsza, ale ma paczkę przyjaciółek, na które może liczyć. W przeciwieństwie do Desa jest dobrze wychowana, nigdy nie zrobiła niczego wbrew zasadom.
Fabuła skupia się na poszukiwaniach zaginionej koleżanki pary bohaterów. Iza zniknęła niemal bez śladu – jedynie sms do Desa daje obraz tego, że mogło się jej coś stać. Z każdym kolejnym śladem, kolejnym tropem, który podejmują bohaterowie, pojawia się też wiele nowych pytań. Dlaczego dziewczyna z dobrego domu, mająca bogatych rodziców, dobre oceny, nagle zapadła się pod ziemię? Czy stało się jej coś złego? A może sama postanowiła uciec?
Deso i Żaba dość dobrze radzą sobie z prowadzonym na własną rękę śledztwem. Czytając, nie ma się wrażenia, że to tylko para licealistów. Doskonale wiedzą, gdzie mają się udać, kogo pytać i prosić o pomoc. Owszem, na ich drodze pojawiają się trudności, ale wszystkie komplikacje mają tu jakieś znaczenie, trudno wziąć je za przypadek.
Książka jest fenomenalna stylowo. Mamy dwóch różnych narratorów i każdy z nich wypowiada się inaczej, stąd też ich rozdziały wyglądają odmiennie. Żaba opisuje wydarzenia w ładny, czasem nieco emocjonalny sposób, nie ukrywa, że się boi, a niektóre akcje ją przerastają. Natomiast narracja Desa jest pełna wulgaryzmów i ironii, nie zabrakło też całej masy slangowych wtrąceń. Może to razić podczas czytania, ale z czasem człowiek się do tego przyzwyczaja, bo właśnie tak wyglądałoby opowiadanie historii przez nastolatka na początku XXI wieku. Ogrom pracy, który włożono w tę stylizację, jest godny podziwu.
Niestety, podobnie jak przy innych powieściach Mroza, tak i tym razem miałam wrażenie, że autor budował napięcie, wprowadzał niewiadome, komplikował sytuację i fundował nagłe zwroty akcji, by na ostatnich kilku stronach wszystko zepsuć. Czytając powieść, bardzo się w nią wciągnęłam, jednak zakończenie kompletnie mnie rozczarowało. Finału nic nie zapowiadało wcześniej, ale nie znaczy to, że wbił on mnie w fotel – wręcz przeciwnie. Miałam wrażenie, że przeoczyłam jakieś ważne znaki, które autor rozsypał w treści. Poczułam się oszukana, bo nie spodziewałam się takiego rozwiązania, które nijak mi nie pasowało do całości. Kolejny już raz odniosłam wrażenie, że pisarz budował powieść z ogromną pieczołowitością i stwierdził, że napisał wystarczającą liczbę stron, więc musi tę historię zamknąć w kilku kolejnych kartkach, co wyszło dość marnie.
Osiedle RZNiW to powieść, którą trzeba pochwalić za klimat, zwroty akcji, dobrze oddane realia blokowisk z początku wieku, a także fantastyczny styl. Owszem, jest tu sporo przekleństw i wulgarności, pojawia się slang – którego czasem nie mogłam zrozumieć i przydałyby przypisy się do pewnych wypowiedzi, a może to wina tego, że sama nie obracałam się nigdy w podobnych klimatach – jednak mają one tu swoje zastosowanie i są konieczne. Kolejny jednak raz książka autorstwa Remigiusza Mroza rozczarowała mnie zakończeniem. Szkoda, bo całość była naprawdę dobra, jednak ostatnie rozdziały pozostawiły we mnie niesmak.
Bestseller Mroza znajdziecie w najtańszej księgarni TaniaKsiazka.pl. Sprawdźcie koniecznie ich ofertę! Więcej thrillerów znajdziecie w księgarni TaniaKsiazka.pl
Szkoda tego finałowego wrażenia, ale za to kusi formą narracji, będę miała na uwadze ten tytuł, a może i moja młodzież się nim zainteresuje. :)
OdpowiedzUsuńkocham Mroza, przeczytałam większość jego książek, tą pozycję zaczęłam słuchać ale czytanie samodzielne bardziej mi odpowiada . jestem ciekawa tego zakończenia, może w kontynuacji wszystko jednak się inaczej potoczy
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu planuję przeczytać tę książkę, mam nadzieję, że uda mi się po nią sięgnąć jeszcze w tym roku. Fabuła mnie zainteresowała. :)
OdpowiedzUsuńszkoda zakonczenia. Kilka razy tak mialam ze ksiazka byla super, a na zakonczenie jakby zabraklo autorowi pomyslu.
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze tej książki, autora wstyd się przyznać też nie znam, będę musiała to szybko nadrobić, przy jesiennych długich wieczorach :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że cię rozczarowała. Ja nie zamierzam jej czytać. W sumie czytałam o niej do tej pory skrajnie różne opinie.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Sama nie znam jego twórczości, choć jedna powieść autora już trochę leży u mnie na półce.
UsuńKsiążki Mroza jakoś nie specjalnie mi przypadły do gustu, ale moja znajoma czyta wszystkie i muszę się jej zapytać czy tę już poznała ;p
OdpowiedzUsuńAutor jest mi znany i przyznam,że zaskoczyłaś mnie tym, że ta książka Ci nie podeszła. Tak więc i ja sobie ją odpuszcze
OdpowiedzUsuńNie lubię zakończeń które wyskakują ni z gruszki ni z pietruszki, faktycznie też czuję się wtedy nieco oszukana. Lubię sama zbierać wskazówki i próbować zgadywać finał.
OdpowiedzUsuńMi książka bardzo się podobała, na pewno jest inna w dorobku autora niż pozostałe.
OdpowiedzUsuńNa razie czytałam tylko "Behawiorystę", który mnie nie zachwycił, więc nie chciałam sięgać po więcej. Niemniej ten tytuł mnie intryguje, chociaż nie spodziewam się efektu WOW.
OdpowiedzUsuńMuszę kiedyś wreszcie przeczytać jakąś książkę Mroza, póki co nie było nam po drodze...
OdpowiedzUsuńWciąż jeszcze nie przeczytałam żadnej książki Mroza i nadal się waham,czy po którąś sięgnąć Jedni są nimi zachwyceni,inni rozczarowani...Chyba nie pozkstaje mi nic innego,jak przekonać się osobiście :)
OdpowiedzUsuńMroza omijam szerokim łukiem, jakoś denerwuje mnie ten bum na niego, ale może kiedyś się skuszę i poznam jego fenomen ;-)
OdpowiedzUsuńTo fakt, że czasami tak jest, że zniechęcamy się do czegoś tylko dlatego, że jest o tym głośno. Wiele osób przez to nie poznało na przykład Harrego Pottera.
Usuń