Tytuł: Escape Room:
Atak na Londyn
Producent: Foxgames.pl
Wiek: 12+
Liczba graczy: 1-6
Czy da się przenieść mechanikę escape roomu na płaszczyznę gry planszowej? Owszem i to całkiem udane połączenie! Jedną z takich gier jest karcianka Escape Room: Atak na Londyn.
Gra składa się z samych kart, nie wolno ich tasować. Na początku otrzymujemy wprowadzenie do rozgrywki w postaci krótkiej informacji na temat gry i escape roomów oraz mechaniki zabawy. Każda karta zawiera krótki tekst i ilustrację. Należy wykonać zadanie z karty, by móc przejść dalej. Zazwyczaj są to zagadki logiczne, które wymagają od gracza bądź graczy wymyślenia sposobu rozwiązania pewnej sprawy. Czasem karty należy podzielić na osobne kupki, a zadania na nich prezentowane można robić w dowolnej kolejności, o ile posiadamy jakiś przedmiot bądź jesteśmy w stanie pójść dalej w historii. Całość jest fabularyzowana – dostajemy opowieść o tajnym agencie, który prosi nas o rozbrojenie czterech bomb. Inaczej mogą one unicestwić Londyn.
Nawiązanie do escape roomów to przede wszystkim szereg zagadek, które musimy rozwiązać. Niektóre z zadań, które otrzymujemy, można wykonać dopiero po zakończeniu innych, a czasem jesteśmy zmuszeni zdobyć jakiś przedmiot, który pozwoli na wykonanie czynności. Do gry dołączono także kartę z podpowiedziami, która czasem pomaga, a czasem nie daje jasnych sugestii co do rozwiązania. Plusem jest to, że podpowiedzi wydrukowano w lustrzany sposób, przez co nie od razu rzucają się w oczy.
Karcianka polega na jak najszybszym skończeniu zadań. Za każdą nieprawidłową odpowiedź, błędne rozwiązanie otrzymujemy minusowe punkty. W trakcie rozgrywki możemy też posługiwać się przedmiotami, które znaleźliśmy w czasie poszukiwań. Nie jest jednak powiedziane, w którym momencie i ile razy się one przydadzą, dlatego zbieramy je i używamy, gdy sądzimy, że są do tego niezbędne.
Plusem gry jest na pewno fakt, że cała gra jest fabularyzowana. Rozgrywka jest niczym opowieść. Każdy tekst, który czytamy, opowiada o tym, co robią gracze, zwraca się do nich jak do grupy poszukiwaczy. To skraca dystans i angażuje w rozgrywkę.
Celem gry jest nauka współpracy, bowiem tylko działając wspólnie, można zakończyć rozgrywkę. Ciekawa jestem, jak wygląda zabawa w pojedynkę, bo i jedna osoba może spróbować swoich sił w grze, co wydaje mi się dość trudne. Karcianka uczy logicznego myślenia, pobudza kreatywność i spostrzegawczość, wymaga skupienia. Rozgrywka trwa około godziny, chyba że radzicie sobie dużo lepiej z zagadkami, wtedy czas się skraca. Niestety jest to raczej gra na raz, bo po poznaniu rozwiązań druga rozgrywka nie przyniesie już takich emocji.
Escape Room: Atak na Londyn to ciekawa gra, w której podoba mi się mechanika. Po rozegraniu chociaż jednej gry z serii ma się już jakieś pojęcie o tym, jak działać. Pierwsza gra tego typu rozczarowała nas brakiem podpowiedzi co do tego, jak wykorzystać zdobyte przedmioty. Tym razem byliśmy mądrzejsi i poszło nam znacznie lepiej. Jednak przyznaję, że ten tytuł nie był dla nas jakoś wyjątkowo wciągający, inne escape roomy podobały nam się bardziej. Niemniej polecam, bo to świetna zabawa, gdy rozwiązuje się wspólnie zagadki logiczne.
Zdecydowanie lubię takie gry kooperacyjne, a do tego jeszcze rozwiązywanie zagadek może być naprawdę fajne!
OdpowiedzUsuńZ nieba mi spadłaś z tym postem. Myślę, że to będzie idealny prezent na mikołaja dla mojego chrześniaka, który uwielbia takie zagadki :)
OdpowiedzUsuńOstatnio na domówkach często gramy w różne gry ze znajomymi. Myślę, że i ta by nam się spodobała... :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ta propozycja jest średnia. Nie grałam nigdy w nic podobnego.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, to może być świetny pomysł na prezent. Gry planszowe i karciane kolekcjonujemy od 3 lat, aktualnie z przewagą tych 3+, ale tę recenzowaną karciankę zapamiętam.
OdpowiedzUsuńO, brzmi naprawdę fajnie, pierwszy raz słyszę o tej grze. :) Sama bym pograła. :D
OdpowiedzUsuńjakoś mnie do siebie nie przekonuje, chociaż podoba mi się to jak wygląda rozgrywka :-)
OdpowiedzUsuńEscape room mnie przeraża, haha nigdy bym sama do niego nie poszła, a czy bym zagrała...mogłabym spróbować.
OdpowiedzUsuńU nas w domu to gramy w takie gry dla 4 i 5 latków, w tą niestety dzieciaki, by nie grały, bo są za małe. Ostatnio królują u nas Kwaki Rozrabiaki. To idealna gra dla maluchów. :)
OdpowiedzUsuń