Autor: Jerome Charyn
Tytuł: Żona magika
Tytuł oryginalny: La
Femme Du Maficien
Wydawnictwo: Scream Comics
Liczba stron: 88
Młodziutka Rita i jej matka ruszają w trasę z magikiem Edmondem. Mężczyzna prezentuje obie kobiety podczas swoich pokazów, wprawiając widownię w zachwyt. Jednak matka dziewczyny starzeje się i coraz mniej uwagi poświęca jej magik – tak na scenie, jak i poza nią. W końcu Edmond żeni się z Ritą. Ten związek nie może się jednak udać – dziewczyna czuje się źle z faktem, że mąż wcześniej uwodził jej matkę, a potem się jej pozbył. Mimo miłości, jaką darzy mężczyznę, postanawia zerwać z nim kontakt.
Żona magika to komiks pisarza Jerome’a Charyna i rysownika François Boucqa. Główną bohaterką jest Rita, której losy śledzimy od dzieciństwa do dorosłości, łącznie przez około dwadzieścia lat. Rita jako dziecko jest ciekawska, doskonale radzi sobie na scenie. Gdy zaczyna dorastać, staje się cicha i wycofana, trzyma dystans, jednak w środku ciągle żyje wspomnieniem męża.
Komiks opowiada o życiu Rity i o tym, jak radziła sobie po odejściu od Edmonda. Na każdym kroku widziała męża i z nadzieją starała się z nim porozmawiać, zbliżyć się do niego. W głębi serca nadal go kochała, jednak sytuacja, w której się znalazła, nie była dla niej łatwa. Rita w młodości rywalizowała o jego względy z własną matką. Odebrała jej nie tylko kochanka, lecz także scenicznego partnera. To spowodowało, że miała wyrzuty sumienia, a kolejne wydarzenia zmusiły ją do porzucenia ukochanego, za którym jednak tęskniła.
Komiks ma piękne, pełne szczegółów ilustracje. Postacie mają często bardzo wyrazistą kreskę, czasem są niemal posągowe. Całość nasycona została klimatem grozy, choć nie jest to komiks z tego gatunku. Po prostu oglądając go, ma się wrażenie, że magia ukryta w kadrach przesiąka karty, a nie jest to baśniowa moc, lecz mroczna energia. Były też takie sceny, które mimo swojej pozornej normalności, sprawiały, że miałam ciarki na plecach z powodu dobrze oddanej niepokojącej atmosfery.
Autorzy dobrze poradzili sobie z pokazaniem upływu czasu na kartach komiksu. Cięcia i przeskoki są przemyślane, nie czuć zgrzytów. Nie wypada to sztucznie, co jest dużą sztuką. Dobrze oddano też zmieniające się rysy twarzy bohaterów, ich postawę, na którą wpływ miał czas. Oprócz tego widać też zmiany w charakterach postaci. Postarano się, by wszystko wyglądało naturalnie.
Mocną stroną komiksu jest przedstawienie skomplikowanej relacji matki i córki, które rywalizują o jednego mężczyznę. Nie jest to jednak fizyczna walka, lecz psychiczne zmagania. Matka wycofuje się w cień, liczy się dla niej dobro i szczęście dziecka, nie własne. Edmond bawi się uczuciami obu kobiet, jednak młodziutka Rita nie zdaje sobie z tego sprawy. Co prawda ten wątek nie jest głównym, jednak jest on świetnie przedstawiony i zapada w pamięć.
Komiks jest klimatyczny, chociaż czasem trudno mi było oddzielić w tej historii prawdę od fikcji. Nie byłam pewna, czy niektóre wydarzenia miały miejsce, czy tylko zostały przedstawione w bardziej mroczny, magiczny sposób, przywodząc na myśl stan hipnozy, w który na scenie wprowadzano Ritę. Nie przeszkodziło mi to jednak w żaden sposób w lekturze. Była to wyjątkowo ciekawa przygoda, w której doceniam przede wszystkim wątek miłosny – trudny i skomplikowany – a także piękne ilustracje. To oryginalna opowieść w atrakcyjnej oprawie. Zdecydowanie warto sięgnąć.
Coraz bardziej nakręcam się na komiksy, im więcej o nich czytam na blogach, tym bardziej mam ochotę zajrzeć w ich świat. :)
OdpowiedzUsuńJak ja juz dawno nie miałam komiksu w ręce :) namówiłaś mnie :)
OdpowiedzUsuńKomiksy to nie jest to, co lubię, ale jego tematyka jest bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńKomiksy i ja zdecydowanie się nie lubimy, dlatego sobie odpuszczę
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że nigdy nie czytałam żadnego komiksu :)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja. Bardzo mnie tym komiksem zainteresowałaś. Muszę się za nim rozjerzeć
OdpowiedzUsuńLubie komiksy,ale o tym nie słyszałam wcześniej, musze to nadrobic :)
OdpowiedzUsuńTa warstwa wizualna jest w tym przypadku bardzo ważna.
OdpowiedzUsuńDobrze, że jest to oryginalna opowieść w formie komiksu, może kiedyś się skuszę.
OdpowiedzUsuńRzadko, ale sięgam po komiksy. Nie jest to moja ulubiona forma, ale jeśli temat jest ciekawy, to po taki komiks bez wahania sięgam.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa, jak autorzy ugryźli tak trudny temat jak to, że matka z córką rywalizowały o względy tego samego mężczyzny...
OdpowiedzUsuńdawno nie czytałam zadnego komiksu :) chetnie bym moze wrociła do tego :) za dzieciaka duzo sie czytalo :)
OdpowiedzUsuńOooo komkis. Chętnie przeczytałabym takie wydanie i jeszcze o magiku... Ciekawa jestem jak dalej potoczy się tutaj historia...
OdpowiedzUsuńA czekolada ze zdjęcia w bonusie? Wtedy sięgnę nawet po komiks! :D
OdpowiedzUsuńHm, brzmi ciekawie, tylko nie wiem czy bym zdzierżyła rywalizacje matki i córki o tego samego mężczyznę.
OdpowiedzUsuńMotywy brzmią bardzo ciekawie, życie sceniczne z jednej strony jest barwne i radosne, ale za kulisami najczęściej pełne złych emocji. Tutaj dodatkowo relacja matki i córki gdzie pomiędzy nimi staje mężczyzna - zaintrygowała mnie tym komiksem
OdpowiedzUsuńbardzo lubię ten specyficzny, cyrkowy klimat, nie wiem czy kreska przypadłaby mi do gustu, ale samej historii dałabym szansę
OdpowiedzUsuńZ tego zdecydowanie byłaby lepsza książka niż komiks. Takie mam wrażenie. Nie przepadam za komiksami. Kinga
OdpowiedzUsuń