Chloe to sześcioodcinkowy serial BBC One i Amazona. To zamknięta historia łącząca dramat z thrillerem. W obsadzie zobaczymy Erin Doherty, Billy’ego Howle’a, Pippę Bennett-Warner, Poppy Gilbert czy Brandona Michaela Halla.
Serial rozpoczyna się od informacji o śmierci Chloe. Prawdopodobnie popełniła samobójstwo. Becky nie miała z nią kontaktu od lat, ale śledziła jej życie za pomocą publikowanych w sieci zdjęć. Teraz kobieta chce się dowiedzieć, dlaczego Chloe nie żyje. Przybiera fałszywą tożsamość, by poznać się z jej bliskimi, manipuluje faktami i stwarza niby przypadkowe okazje do spotkań. Sprawa śmierci Chloe to główna oś motywacji Becky. Wypytuje nowych znajomych przyjaciółki, ale stara się robić to ostrożnie. Dopiero gdy wie, że może pozwolić sobie na więcej, ryzykuje. Tworząc fałszywą tożsamość, chce się jak najlepiej dopasować do grona znajomych zmarłej. Popełnia jednak błędy, z których musi się jakoś wyplątać. Nie jest to często łatwe. Becky balansuje na krawędzi przyłapania.
Na początku oceniamy główną bohaterkę raczej negatywnie. Jej obsesja na punkcie zmarłej przyjaciółki, z którą od dawna nie rozmawiała, jest niezdrowa. Przez to kobieta traci pracę, nie ma oszczędności, naraża też matkę na niebezpieczeństwo, zaniedbując ją w chorobie. Jej prawdziwe życie sypie się kosztem utrzymania fałszywej tożsamości. Obserwując to, aż chce się potrząsnąć Becky. Ona jednak czuje, że Chloe nie popełniła samobójstwa. Chce wiedzieć, co stało się dawnej przyjaciółce.
Potem z odcinka na odcinek widzimy, w jakim towarzystwie obracała się zmarła kobieta. Obserwujemy sztuczność ludzi i ich problemy, które nijak mają się do prawdziwego życia. Trochę przez to łagodniej traktujemy Becky, ale nadal z tyłu głowy mamy poczucie, że jej misja jest bezcelowa, a kobieta stąpa po cienkim lodzie.
Przyznam, że mocnym punktem serialu jest właśnie przybieranie fałszywej tożsamości. Becky nie ma jej jednej, w zależności od potrzeb dobiera odpowiednie do sytuacji. Trzyma się roli Sashy w kręgu Chloe, ale gdy chce wyciągnąć informacje od kogoś innego lub coś zdobyć, podaje inne nazwisko. Przez to byłam w ciągłym napięciu, czy kobieta nie zostanie przyłapana.
Podobała mi się również gra aktorska Erin Doherty. Widziałam ją już w roli księżniczki Anny w The Crown, jednak teraz miała okazję zagrać pierwszoplanową postać. Była przekonująca i dawała z siebie wszystko, a gdy wchodziła w rolę Becky lub Sashy było widać tę zmianę zachowania, bycia. To świetne, jak doskonale radziła sobie z prezentowaniem dwóch postaci.
Chloe to serial, na który natknęłam się przypadkiem. Może sama sprawa śmierci tytułowej kobiety nie jest tu taka pasjonująca, jak myślałam, ale już wątek zmiany tożsamości jest świetnie poprowadzony. Podobało mi się, jak atmosfera z odcinka na odcinek gęstniała, a siatka kłamstw utkana przez Becky stawała się coraz ciaśniejsza.
Jeśli lubicie seriale, w których bohaterowie próbują odkryć tajemnicę, a przy okazji obnaża się ludzkie słabości i serwuje ciekawe charaktery, sięgnijcie po ten tytuł. Pamiętajcie jednak, że nie jest to obraz sensacyjny – nie ma tu zwrotów akcji i pościgów co kilka minut. To historia pełna napięć, z elementami zaskoczenia, ale bez fajerwerków.
Lubię właśnie takie seriale. zapiszę sobie ten tytuł do oglądania jesienią.
OdpowiedzUsuńFabuła mnie zaintrygowała. Ostatnio co prawda wolę czytać książki, niż oglądać seriale, ale na ten może się zdecyduje. :)
OdpowiedzUsuńBrzmi jak coś dla mnie, czuję się zaintrygowana i w wolnej chwili obejrzę.
OdpowiedzUsuńMyślę, że w wolnej chwili skuszę się na ten serial bez fajerwerków. Zaintrygowałaś mnie.
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy mnie ten serial by porwał, ale przypomniałaś mi, że mam do nadrobienia The Crown. Teraz to tym bardziej na czasie.
OdpowiedzUsuńDramaty lubienogldadac, ale thrillery już nie bardzo. Szkoda ze to taki ktorki serial
OdpowiedzUsuń