Antropocen. Twój i mój świat, John Green

Autor: John Green
Tytuł: Antropocen. Twój i mój świat
Tytuł oryginalny
: The Anthropocene Reviewed
Wydawnictwo
: Bukowy Las
Liczba stron: 344

John Green znany jest z powieści młodzieżowych, w których porusza ważne i trudne tematy takie jak choroby, pierwsze zauroczenia i śmierć wśród młodych ludzi. W czasie pandemii nagrywał podcast, w którym podejmował przeróżne wątki dotyczące społeczeństwa. Nagrania zostały zebrane w jeden tom z kilkudziesięcioma opowieściami w formie zabawnych recenzji. Tytuł pozycji – Antropocen. Twój i mój świat – nawiązuje do obecnej epoki wyodrębnionej przez geologów.

W książce Green podejmuje różne tematy, których osią wspólną jest człowiek współczesny. Wiele z tekstów swoją genezę zawdzięcza doświadczeniom osobistym autora. Wśród esejów znalazły się takie zagadnienia jak klimatyzacja, pluszowe misie, zaraza, klawiatura QWERTY czy dietetyczny napój dr Pepper. Autor w lekki sposób opowiada o tym, dlaczego podejmuje ten a nie inny temat, pozwala sobie często na rys historyczny danego wątku, a także na własne refleksje. Na końcu ocenia zjawisko w pięciopunktowej skali.

To zupełnie inna książka Greena. Nie tylko styl jest inny, lecz także ma się wrażenie, że tekst jest bardziej osobisty. Autor wielokrotnie opowiada o swoich zmaganiach życiowych – spadku formy, naciskach ze strony czytelników i życiu rodzinnym. Robi to jednak w sposób lekki, nawet gdy podejmowane wątki są trudne. Mam wrażenie, że ta lekkość sprawia, że książka zyskuje – nie tylko pokazuje inne oblicze pisarza znanego chociażby z Gwiazd naszych wina, lecz także daje poczucie zbliżenia czytelnika i autora.

Pomysł na tego typu pozycję jest ciekawy. Po pierwsze daje do myślenia. Jak my podchodzimy do pewnych zjawisk? Czy je zauważamy? Po drugie oceny danych zjawisk są pomysłowym rozwiązaniem. Tak szeroki wybór tematów sprawdzi się w przypadku różnych grup czytelników. Przekrój tematyki jest bardzo szeroki – od przyziemnych sportowych zmagań, w których autor wyróżnia Jerzego Dudka, przez malowidła naskalne sprzed wieków, po wirusowe zapalenie opon mózgowych. Niektóre wybory mogą zaskakiwać, ale przyznam, że podobał mi się ten misz-masz, bo miałam wrażenie, że na pewno trafię na coś, co mnie bardziej zainteresuje, a czasem dowiem się czegoś nowego. Podoba mi się też to, że to zupełnie inna książka w dorobku Greena. Czy jednak to książka dla wszystkich? Mam wrażenie, że nie. Jest napisana dobrze, ale nie można nie zauważyć, że jest nieco filozoficzna. Fani, którzy wychowali się na powieściach autora, mogą poczuć się rozczarowani, że nie jest to kolejna młodzieżówka, a publicystyka literacka.

Po eseje sięgam raczej sporadycznie. Tu skusiło mnie nazwisko autora. Niektóre teksty trafiły do mnie, inne niekoniecznie mnie zainteresowały. Zbiór ten jednak jest ciekawy, bo pozwala dostrzec w Greenie kogoś innego – nie tylko pisarza młodzieżowych książek, lecz także wrażliwego, zabawnego i filozoficznego twórcę, który nie boi się wyrażać własnych opinii i ma naprawdę dobry warsztat literacki. Jeśli więc szukacie czegoś nietypowego, nowego, świeżego, musicie sięgnąć po tę pozycję.

Książka przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Bukowy Las.

 

www.bukowylas.pl

9 komentarzy:

  1. Nie spotkałam się wcześniej z tą książką, ale raczej po nią nie sięgnę, bo mam spore zaległości i stos czeka, aż go dokończę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Żałuję, że dopiero teraz dowiedziałam się o istnieniu takich książek. Autor daje bardzo wiele poruszając tak trudne tematy. Ten i kilka innych tytułów bardzo się u nas przyda.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nic tego autora nie czytałam. Jakoś ominął mnie szał na jego powieści, ale myślę, że ten tytuł warto poznać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie sięgnę po ten niebanalny tytuł w przyszłości. Dziękuję bardzo za opinię na jej temat.

    OdpowiedzUsuń
  5. Powiew świeżości mnie przekonał.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie słyszałam wcześniej o tym autorze, jednak tego typu książki średnio mnie interesują. Może sięgnę po nią kiedyś.

    OdpowiedzUsuń
  7. Brzmi bardzo świeżo, skusiłabym się na tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie skuszę się, teraz nie tego potrzebuję, ale nazwisko autora sprawia, że tytuł w przyszłości będę miała na uwadze. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam takie kolorowe okładki. Nie mam jeszcze w biblioteczce żadnej książki z tego wydawnictwa.

    OdpowiedzUsuń

Daj znać, co sądzisz o wpisie!