Pieśń o Achillesie, Madeline Miller

Autor: Madeline Miller
Tytuł: Pieśń o Achillesie
Tytuł oryginalny: The Song of Achilles

Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 384

Patroklos w dzieciństwie dopuszcza się zbrodni, za którą musi ponieść karę. Zostaje odesłany od ojca, który widzi w nim tylko cherlawego młodzieńca. Trafia do miejsca, w którym wielu podobnych młodych wyrzutków jest szkolonych, by potem zostać wojownikami. Patroklos zaprzyjaźnia się z Achillesem, który nie jest zwykłym chłopcem – jego matką jest Tetyda, która wieszczy synowi bohaterski los i chwałę na wieki. Czy spełni się jej przepowiednia?

Pieśń o Achillesie Madeline Miller jest powieścią historyczną, którą wydano w Seri butikowej. Narratorem i głównym bohaterem jest Patroklos. Poznajemy go, gdy wraz z ojcem wybiera się w poselstwie o rękę pięknej Heleny. Patroklos jako narrator nie stroni od subiektywizmu – wiele w jego relacji opisów uczuć, emocji i własnych opinii, które rzadko wypowiada na głos. Chłopak nie jest typem wojownika – jest chuderlawy, nie za dobrze włada mieczem, jest raczej słaby, ale też jego marzeniem nie jest sława zdobyta na polu bitwy.

Pieśń o Achillesie to przede wszystkim opowieść o znanym herosie opowiedziana przez jego bliskiego przyjaciela. Dowiadujemy się, jak chłopak dorastał, szkolił się, a potem walczył. Jest też miejsce na relację poświęconą jego bardziej „prywatnej” stronie – zainteresowaniom, uczuciom, psotom i zabawom. Patroklos opisuje, jak Achilles podchodził do losu, który wieszczyła mu matka – chciał zostać znanym wojownikiem, wiedział, ile przyjdzie mu za to zapłacić, a wybór, przed którym stanął, był trudny. 

Achilles w powieści Miller jawi się jako bohater rozdarty. Z jednej strony wie, że udział w bitwie zapewni mu sławę, z drugiej – zdaje sobie sprawę, że w ten sposób zakończy się jego żywot. Mam wrażenie, że Miller postarała się, by heros w jej powieści był bardziej ludzki niż boski. Owszem, Achilles wie, że jest silny i stanie się najpotężniejszym wojownikiem Grecji, ale nie jest próżny i dumny, popełnia błędy, pokornie się uczy i szkoli, a nie popada w samozachwyt.

Mocno rozwinięty jest też wątek uczuciowy. Nie jest on jednak banalny i stworzony na siłę. Autorka daje mu odpowiednie zaplecze, dba o prawdopodobieństwo, mówi o łączącej bohaterów więzi. Są momenty pełne namiętności, a także nieporozumienia, które zaburzają spokój w sielankowym związku. Wszystko to jednak okraszone jest pewnego rodzaju smutkiem, który odczuwa czytelnik – wiemy, jak skończą bohaterowie, więc nie możemy w pełni cieszyć się ich miłością. Dodatkowo cały czas podkreślana jest kwestia losu, który ma spotkać Achillesa – jego sława zależy od udziału w bitwie, która przyniesie mu równocześnie śmierć. Jeśli zmierzy się z mieszkańcami Troi, umrze, a jeśli tego nie zrobi – zostanie zapomniany. Całe życie przygotowywał się do tego jednego momentu – do walki – więc oczywistym jest, że nie zrezygnuje.

Autorka czerpie z mitologii i nie przeinacza historii, którą znamy. Jej relacja jest jednak bardzo szczegółowa, rozwinięta, dzięki czemu łatwiej nam zrozumieć motywacje i zachowania bohaterów. Nie brakuje tu brutalności, ale są też chwile pełne uniesień, subtelności, które świetnie kontrastują z krwawymi scenami bitwy. Ciekawie wplecione w historię są też inne postacie mitologiczne i historyczne. Autorka ożywia je i sprawia, że ich charaktery są skomplikowane i złożone, przez co nie są to sztucznie wykreowane postacie.

Miller, sięgając po mitologiczną opowieść, nie omieszkała też przedstawić w powieści kultury i tradycji starożytnej Grecji. Są obrzędy, opisy wierzeń w bóstwa, a także ciekawie zaprezentowane „doniesienia” z Olimpu – bogowie nie byli łaskawi, wręcz przeciwnie byli okrutni i pamiętliwi, złośliwi i niecierpliwi, co często odbijało się na życiu ludzi.

Minusem tej książki był język. Nie było w nim archaizmów i stylizacji, co mnie trochę rozczarowało. Spodziewałam się wplatania w dialogi czy narrację pewnych zwrotów, które nadałyby tej historii dodatkowego klimatu.

Pieśń o Achillesie czytało mi się rewelacyjnie. To wciągająca, chociaż bardzo smutna powieść. Jeśli lubicie znane historie opowiedziane na nowo, nie muszę was namawiać. Jeśli jednak nie jesteście przekonani, to powiem, że to piękna opowieść, w której przedstawiono nie tylko nietuzinkowe postacie, lecz także uczucia, kwestię sławy i spuścizny po sobie, a wszystko to przekazane przez narratora, który żyje w cieniu wielkiego człowieka.

Powieść przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Albatros.



21 komentarzy:

  1. Jeśli ta książka trafił w moje ręce, na pewno ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa recenzja i książka też tak się właśnie zapowiada 🙂

    OdpowiedzUsuń
  3. Szukałam książki w tej tematyce, dziękuje za polecenie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam w planach przeczytanie tej książki. Jak na razie czeka na swoją kolej na regale.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo podoba mi się ta książka i chętnie się z nią zapoznałam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo miło spędziłam czas z tą pozycją, lubię takie z mitologią.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie czytałam jeszcze nic tej autorki, ale widzę, że warto to nadrobić.

    OdpowiedzUsuń
  8. Muszę nadrobić Kirke i wtedy zabrać się za Pieśń. Wiem, że nie są powiązane, ale lubię trzymać się kolejności wydawania. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. mam wielką ochotę na tę ksiażkę, jednak ciągle coś mi wyskakuje po drodze

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam ją w planach, ale po Kirke się nie spieszę.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękna okładka. Niegdy nie słyszałam o tej książce. Ale lubię pozycje tego wydawnictwa, więc myślę, że i na nią się skuszę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam okazję zapoznać się z tą powieścią i czekam na kolejne tej autorki.

      Usuń
    2. Miałam okazję zapoznać się z tą powieścią i czekam na kolejne tej autorki.

      Usuń
    3. Miałam okazję zapoznać się z tą powieścią i czekam na kolejne tej autorki.

      Usuń
  12. Jeszcze nie teraz, bo sporo książek czeka na spotkanie, ale za jakiś czas z przyjemnością przymierzę się do tych przygód czytelniczych. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Historia i mitologia nigdy nie należały do tematów moich ulubionych. Dlatego taka ksiązka też nie jest dla mnie, choć ładną ma okładkę.

    OdpowiedzUsuń
  14. Szkoda ze jest to smutna powiesci. Mimo to będę miała ją na uwadze. Bo jest naprawdę mega ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam ten tytuł w planach i przyznam, że już nie mogę doczekać się jego lektury.

    OdpowiedzUsuń
  16. Lubię historie opowiedziane na nowo. W końcu z każdej historii można mnóstwo wynieść, szczególnie, jeśli zostanie opowiedziana na różne sposoby.

    OdpowiedzUsuń
  17. Czuję się zainteresowana tą książką. Uwielbiam mitologię grecką, a Achilles jest bardzo ciekawym bohaterem. Cieszy mnie też wątek uczuciowy w tej powieści, bo jestem z natury romantyczką :)

    OdpowiedzUsuń

Daj znać, co sądzisz o wpisie!