Autor: Agatha Christie
Tytuł: A.B.C.
Wydawnictwo: Egmont
Liczba stron: 64
Do Poirota dociera list, w którym ktoś podpisany jako A.B.C. twierdzi, że niedługo dokona zbrodni. Chce wciągnąć detektywa do wspólnej gry, rzuca mu wyzwanie. Poirot nie wie, czy może uwierzyć w tego typu listy, ale już pierwsze morderstwo powoduje, że zaczyna na poważnie traktować swojego tajemniczego oponenta.
A.B.C. Agathy Christie to powieść kryminalna, klasyka gatunku. Głównym bohaterem tej historii jest Herkules Poirot, znany detektyw, który dzięki dedukcji bezbłędnie typuje sprawców morderstw. Opowieść została zaadaptowana na komiks. Za scenariusz odpowiada Frederic Bremaud, a ilustracje wyszły spod ręki Alberto Zanona.
Fabuła opowiada o tajemniczym mordercy, który wciąga Poirota w swoją grę. Wybierając starannie ofiary, miejsca i litery, które mają kolejność alfabetyczną, sprawca dokonuje zbrodni i pozostaje nieuchwytny. Jaki jest jego cel, co jest jego motywem? Policja czuje się bezradna, a kolejne listy nadal przychodzą.
Pomysł na wątek kryminalny dotyczący morderstw dokonywanych w porządku alfabetycznym jest ciekawy i intrygujący, dopracowany i przemyślany. Zakończenie zaskakuje. Nie obeszło się oczywiście od klasycznej konfrontacji podejrzanych i mowy wyjaśniającej całą sprawę w wykonaniu sławnego detektywa. To znany chwyt, który Christie często umieszczała w swoich powieściach.
Jeśli chodzi o ilustracje, to przyznam, że nie podobało mi się przedstawienie głównego bohatera. Poirot w niczym nie przypominał tego Belga, którego od lat prezentują filmy i seriale. Był dość podobny do kreacji Kennetha Branagha, jednak tak jak i w filmie, tu również mnie nie przekonał jego wygląd. Scenariusz nie podkreślał również jego dandysowatej i nieco próżnej natury. Na plus w rysunkach wychodzą sceny retrospekcji, które bardzo dobrze zostały wyróżnione.
Komiks wyszedł z okazji stu lat powieści Christie. To kolejny tytuł z serii. Co ciekawe mieliśmy już tomy, w których główną rolę gra Poirot i tam wygląda on dość podobnie do tego, co wpoiła nam już kinematografia. Komiksy dobrze oddają zamysł królowej kryminałów i sprawiają, że można poznać jej powieści w całkiem nowej formie.
A.B.C. to ciekawa historia i ładne wydanie – podoba mi się koncepcja komiksowej formy i klasycznego kryminału. To dobre połączenie i udana realizacja. Zdecydowanie polecam.
Szkoda, że nie podobało Ci się przedstawienie głównego bohatera.
OdpowiedzUsuńNie czytałam nic Christie w żadnym wydaniu, szkoda, że tym jesteś nieco zawiedziona.
OdpowiedzUsuńNie znam tej książki, ale Agathę Christie znam. Mam w domu klika jej książek i w sumie od niej zaczęła się moja przygoda z czytaniem.
OdpowiedzUsuńteż właśnie zwróciłam uwagę na formę. Chociaż to nie jest do końca mój klimat, sięgnęłabym z ciekawości
OdpowiedzUsuńNie zawsze każdemu musi się podobać. W sumie kazdy ma swoją opinię. Czy mi się podoba sama nie wiem.. Może kiedyś sięgnę po tą pozycję.
OdpowiedzUsuńUwielbiam, zawsze mogę wracać do tych klimatów, do tego bohatera, jak czytam, to już mam chęć zagłębić się w przygodę. :)
OdpowiedzUsuńPoirot jest wyśmienity w każdym wydaniu! Niestety w tych powieściach graficznych od Egmontu nie zawsze podobało mi się tłumaczenie.
OdpowiedzUsuń