Autor: Benedicte Carboneill, Gije
Tytuł: Witamy w Pandorii
Pełny tytuł: Pozytywka. Witamy w Pandorii
Tytuł oryginalny: Bienvenue à
Pandorient - La boîte à musique
Wydawnictwo: Egmont Polska
Liczba stron: 56
Nola dostaje na urodziny prezent – to wyjątkowa pozytywka, która należała do zmarłej mamy. Dziewczynka zauważa, że z ozdoby ktoś do niej macha. Okazuje się, ze pozytywce znajduje się cały świat – Pandoria. Jedna z jego mieszkanek prosi Nolę o pomoc. Dziewczynka rusza do Pandorii, gdzie stara się uratować matkę nowych przyjaciół.
Witamy w Pandorii to pierwszy tom cyklu komiksowego Pozytywka. Scenarzystką serii jest Benedicte Carboneill, francuska nauczycielka. Za rysunki odpowiada Gije, a właściwie Jerome Gillet.
Pierwszy tom jest wprowadzeniem do świata Pandorii. Poznajemy istoty, które w nim mieszkają, towarzyszymy Noli podczas wydarzeń w tym miejscu. Dziewczynka nie wie nic o Pandorii, mimo że dowiaduje się, iż jej mama często tu bywała. Nola powoli odkrywa ten świat, zaprzyjaźnia się z jego mieszkańcami i pomaga w rozwiązaniu kłopotów rodzeństwa, które wezwało ją na pomoc.
Komiks jest pięknie wydany. Na pierwszy plan wysuwają się kolory – soczyste, intensywne, ale nie ostre. Barwy są świetnie dobrane i nadają klimat opowieści. Podkreślają baśniowość i fantastyczny element tejże pozycji. Trzeba pamiętać, że komiks skierowany jest dla dzieci, więc powinien być estetyczny i ładnie wydany, powinien przyciągać ich wzrok – i tak też się dzieje.
Kadry są zróżnicowane. Mamy większe i mniejsze ilustracje. Podkreśla się dynamikę, jest sporo detali. Trochę śmiesznie wyglądają niektóre ujęcia Noli, bowiem przywodzą na myśl postacie z mang – charakterystyczne pozy z wymachiwaniem rąk. Istoty przedstawione w tej części są różnorodne. Widać, że autorka i rysownik głowili się nad tym, by zbudować świat, w którym pojawią się przeróżne postacie. Niektóre przypominają ludzi, ale mają nieco inaczej zbudowane działa, a są też tacy, którzy wyglądają jak kombinacje zwierząt.
Sama historia jest ciekawa i aż za krótka. To dopiero pierwszy tom, który ma wprowadzić nas do świata Pandorii, a równocześnie już w tym zeszycie dajemy się porwać wydarzeniom. Dzieje się dużo, nie można się nudzić. Opowieść śledzi się z wypiekami na twarzy, a wątki poznawania świata i ratowania jednej z jego mieszkanek są wystarczające, by dzieci mogły się skupić na czytaniu i nie odczuwały monotonii.
Pozytywka może być serią, która podbije serca polskich czytelników. To wciągający komiks z dobrze zapowiadającą się historią. Liczę na to, że niedługo na naszym rynku pojawią się kolejne tomy.
Komiks przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Egmont.
Na pewno na nudę w przypadku tego komiksu nie można narzekać, a to najważniejsze.
OdpowiedzUsuńChętnie namówię moją młodą towarzyszkę czytania do spotkania z bohaterką, mam nadzieję, że przygoda z komiksem okaże się udana. :)
OdpowiedzUsuńTa historia cos mi przypomina, gdzies ju byl podobny motyw,ale musze sobiw przypomniec.
OdpowiedzUsuńNazwa Pandoria kojarzy mi się z Puszką Pandory.
OdpowiedzUsuńOkładka jest tak śliczna, że aż sama na półce chciałabym mieć takie wydanie
OdpowiedzUsuńMyślę, że przygoda z komiksem może być wciągająca, a on sam interesujący.
OdpowiedzUsuńOgólnie nie czytuję komiksów. Jak wygląda grafika w środku? Jeżeli przypomina okładkę to mogłabym się skusić. Kinga
OdpowiedzUsuń