Nic więcej, Piotr Pietrzak

Autor: Piotr Pietrzak
Tytuł: Nic więcej
Wydawnictwo: Videograf
Liczba stron: 392

 

Piotr studiuje na ASP, jest dobrze zapowiadającym się artystą, przed nim całe życie. Ma romans ze starszą kobietą, która fascynuje go i potrafi sprawić, że młody mężczyzna czuje się wyjątkowo. Gdy pewnego dnia do Piotra podchodzi studentka dziennikarstwa i prosi o udzielenie wywiadu, chłopak zaczyna się nią interesować. Piękna, inteligentna Agnieszka wpada mu w oko i już niedługo okazuje się, że jest idealną partnerką dla młodego artysty. Czy ich związek będzie zawsze szczęśliwy? A może coś stanie im na drodze?

Nic więcej Piotra Pietrzaka to pierwszy tom cyklu o tym samym tytule. Kontynuacją powieści jest Postscriptum. Bohaterem książki jest Piotr, jednak narrator trzecioosobowy pokazuje także wydarzenia związane z innymi postaciami.

Piotr jest młody i zdolny. Ma romans ze starszą kobietą, jednak jej zaangażowanie czasem mu przeszkadza. Mężczyzna jest dość skromny, nie pnie się o kolejnych szczeblach kariery, dążąc ślepo do sukcesu. Wszyscy wróża mu słwę, jednak on nie jest z tego powodu przemądrzały i nie puszy się jak paw. Jego relacja z Agnieszką, którą poznaje podczas wywiadu, jest trwała i dojrzała. Widać, że mimo młodego wieku ta para jest ze sobą na poważnie, nie jest to dla nich zabawa. Zresztą Piotr podchodzi tak do wszystkiego, co spotyka go w życiu – nie bawi się, lecz stara brać wszystko na poważnie.

Mimo że w książce pokazano dość młodych bohaterów, mam wrażenie, że są oni bardzo dojrzali. Nawet gdy za kimś nie przepadają, nie dają po sobie tego poznać, starają się być kulturalni i myślą trzeźwo, oceniają sytuację i potrafią zagryźć zęby. Nie dają się ponieść złudnym emocjom. Bardzo mi się ta dojrzałość podobała, chociaż czasem zapominałam, że mam do czynienia z dwudziestolatkami.

Książka pokazuje nie tylko relację między Piotrem a Agnieszką. Ukazuje też zawiść, która może pochłonąć człowieka, ogarnąć go całego. Zazdrość sprawia, że człowiek jest zdolny do okropnych rzeczy. Szczęście innych często kuje w oczy. Jedna z postaci powieści dobitnie pokazuje, że nie jest w stanie znieść, gdy komuś dobrze się wiedzie. Dla niej jest to sprawa osobista – jeśli sama czegoś nie może mieć, inni też nie powinni.

Mimo że związek Piotra i Agnieszki jest pokazany jako szczęśliwy, coś zawsze to szczęście może zaburzyć. Życie jest przewrotne i sprawia, że gdy zaczyna się coś dobrze układać, potem nagle może się szybko posypać. Autor kończy książkę w taki sposób, że ma się ochotę sięgnąć od razu po kolejny tom, by dowiedzieć się, jak potoczyły się osy głównego bohatera. Piotr kończy studia, przed nim dorosłe, samodzielne życie, praca. Jak sobie z tym wszystkim poradzi?

Nic więcej nie ma klasycznego happy endu. Mimo wszystko pozycja ta jest tak skonstruowana, że czyta się ją szybko, choć n jest może zbyt skomplikowana i wielowarstwowa, to przyjemna lektura. Nawet jeśli nie zdecydujecie się sięgnąć po drugi tom, to zakończenie może wam się podobać. Jest otwarte – to raczej wielokropek niż kropka. Mnie ono odpowiadało i przyznaję, że świetnie zamykało treść książki.

Nic więcej to lektura obyczajowa z niekiczowatym wątkiem romantycznym, lekka, z dojrzałymi bohaterami. Bardzo podobała mi się ta mieszanka i cieszę się, że poznałam historię Piotra.

11 komentarzy:

  1. Sama chętnie ta ksiazke bym przeczytala

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcale mnie to nie dziwi, ja także z przyjemnością się z nią zapoznam.

      Usuń
  2. Nie jest to mój gatunek, ale ogólnie brzmi bardzo zachęcająco.

    OdpowiedzUsuń
  3. Niby ciekawa fabula,ale nie moj klimat :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mieszanka na pewno wygląda zachęcająco, będę miała tytuł na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubię taką mieszankę gatunków, dziękuję za polecenie tego tytułu.

    OdpowiedzUsuń
  6. To wydawnictwo ma świetne książki, więc nic dziwnego, ze ,,Nic więcej" także się do nich zalicza, chętnie się skuszę na tę lekturę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie przekonuje mnie ta książka, nie moje klimaty ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. mnie właśnie zawsze ten kicz odstrasza, a jeśli piszesz, ze tu go nie ma to chętnie sięgnę :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Cieszy, że bohaterowie sprostali wymaganiom, wykazali się dojrzałości, nic mnie bardziej nie drażni niż infantylność postaci.

    OdpowiedzUsuń
  10. Dojrzali bohaterowie i niekiczowaty wątek miłosny na pewno zachęcają do lektury.

    OdpowiedzUsuń

Daj znać, co sądzisz o wpisie!