Na świat spada dziwna plaga – ludzie zaczynają chorować i szybko umierają, a jednocześnie kobiety rodzą dzieci zmodyfikowane genetycznie, które mają cechy zwierząt. Jedno z takich dzieci, Gus, wraz z ojcem trafia do rezerwatu przyrody, gdzie muszą ułożyć sobie życie z dala od ludzi. Na hybrydy zaczynają bowiem polować ci źli. Gdy Gus zostaje sam, musi podjąć decyzję – czy dalej chronić się w domu, czy wyruszyć na poszukiwanie innych takich jak on.
Łasuch jest serialem przygodowo-fantastycznym Netflixa, którego scenariusz powstał w oparciu o serie komiksów o tym samym tytule. Jeden sezon ma osiem odcinków, w których zobaczymy Christiana Convery’ego, Nonsona Anozie, Stefanię LaVie Owen czy Adeela Akhtara.
W serialu pokazano kilka wątków. Po pierwsze widzimy Gusa, który mierzy się ze światem na zewnątrz rezerwatu. Poznaje nowe smaki, nowych ludzi, uczy się, jak przetrwać. Jest ciekawy i ufny, nie wie, jak wiele niebezpieczeństw na niego czeka. Ojciec ostrzegał go przed tym, co za ogrodzeniem, jednak Gus to tylko dziecko – ciekawe świata i chcące odszukać kogoś bliskiego. Z drugiej strony obserwujemy Jepperda, który przypadkiem trafia na Gusa i staje się jego najwierniejszym towarzyszem. Mężczyzna początkowo jest niechętny, by chłopiec szedł z nim, potem jednak zaczyna się do niego przyzwyczajać i przekonywać. Ciekawy jest też motyw miłości i lojalności w małżeństwie i ile jesteśmy w stanie zrobić dla drugiej osoby. Kwestia moralności jest tu też kilkukrotnie podejmowana, tak samo jak tematyka inności. Nie zabrakło też motywu przyjaźni.
Serial jest dobrze zrobiony, ma ładne lokacje i całkiem niezłego głównego bohatera – który jednak często denerwuje swoją niepokornością. Cechy zwierzęce są bardzo zgrabnie oddane – nie widać, by było to zrobione sztucznie, efekty są zadowalające, płynne i grają razem z mimiką, emocjami i uczuciami. Czasem na ekranie widać kontrast – mamy kolorowe, ładne kadry, które pokazują sielankę, jednak w tle gdzieś przewija się niebezpieczeństwo i groza.
Łasuch to serial familijny, choć nie brakuje w nim brutalności. Nie widać jej w scenach za wiele, ale wydźwięk tego obrazu jednoznacznie sugeruje tę kwestię. Bohater może drażnić, ale trzeba pamiętać, że – dosłownie – wyszedł z lasu, więc może nie do końca wiedzieć, jak poruszać się w tym nowym dla niego świecie. Jest jednak zbyt ufny i ma za dobre serce, by udało mu się przetrwać w tym miejscu i wyjść z każdej opresji bez szwanku.
Łasucha oglądało się przyjemnie, co mnie w sumie zaskoczyło. Spodziewałam się niespójności i sztuczności, a okazało się, że był to dobry serial. Z przyjemnością obejrzę kolejny sezon, gdy zadebiutuje. Pewnie przyjdzie nam na niego poczekać, bowiem Łasuch miał swoją premierę w 2021 roku, ale myślę, że warto.
Nie oglądałam tego serialu jeszcze, mało ostatnio seriali oglądam. W jesienne długie wieczory będę nadrabiać :)
OdpowiedzUsuńNie zwróciłam wcześniej uwagi na ten serial, jednak może mnie zainteresować.
OdpowiedzUsuńBohater może denerwować swoją niepokornością po tym co przeszedł, jestem ciekawa tej produkcji.
OdpowiedzUsuńGdy nie będziemy miały co oglądać rozważę tę propozycję.
OdpowiedzUsuńTworzymy sobie listę z tytułami, które mogą nas zainteresować. Wpiszę też tę produkcję.
OdpowiedzUsuńWłaśnie z dziećmi zastanawialiśmy się czy oglądnąć. Brzmi ciekawie
OdpowiedzUsuńdała bym szansę temu serialowi, może nie z wielkim entuzjazmem, ale warto spróbować :-)
OdpowiedzUsuńNie znam tego serialu . Ale ostatnio mamy fazę na filmy fantastyczne, a więc i ten serial naprawdę oglądniemy.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy plakat, historia tez mi się podoba. Chętnie bym obejrzała taki serial.
OdpowiedzUsuńJak wspomniałam w którymś z Twoich wpisów, nie mam Netflixa więc nie wiem co jest na czasie a co właśnie się tam pojawiło. Nie mam czasu na oglądanie, więc nawet bez sensu mi kupować subskrypcję.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tym serialu prędzej, a brzmi, jak coś typowo w moim stylu. Dodam go na listę do obejrzenia.
OdpowiedzUsuń