Góry szaleństwa, Adam Fyda

Autor: Adam Fyda
Tytuł
: Góry szaleństwa
Wydawnictwo
: Timof i cisi wspólnicy
Liczba stron
: 64

W 1932 roku wyrusza kolejna wyprawa antarktyczna. Naukowcy nie tylko chcą odszukać to, co poprzednią ekipę tak podekscytowało i wystraszyło jednocześnie, lecz także dowiedzieć się, co się stało z pierwszą grupą. Podczas podróży marynarze i badacze snują opowieści o tym, co zobaczyli poprzednicy. Szef wyprawy przypomina sobie o dzienniku, który podarował mu tajemniczy mężczyzna przed wyruszeniem w podróż. Zapiski rzucają nowe światło na wyprawę, która wróciła do domu przerażona i nigdy więcej nie chciała wspominać o swoich antarktycznych podbojach.

Góry szaleństwa Adama Fydy to komiks na podstawie opowieści Lovecrafta. Autor tekstu i ilustracji w kilku kadrach zamknął historię, która wyróżnia się klimatem, a groza z niej bijąca do dziś przyprawia o ciarki.

Fabuła opowiada o nowej wyprawie antarktycznej, która chce odszukać znalezisko poprzedników. Może ono wnieść wiele do ówczesnej nauki. Podróż jest pełna tajemnic – co okryła pierwsza ekipa? Co ich wystraszyło? Co się z nimi stało? Kolejni badacze muszą nie tylko dokończyć wykopaliska, lecz także dowiedzieć się, jak zakończyła się pierwsza wyprawa.

Klimat komiksu jest świetny. Opowieść jest pełna tajemniczości, grozy znanej z klasyki tego gatunku. W fabule znajdziemy elementy science fiction, są też mrożące krew w żyłach kadry, które fundują czytającym ciarki na plecach. Trzeba przyznać, że atmosfera została uchwycona wyjątkowo dobrze.

Komiks ma bardzo ładne ilustracje. Są kolorowe, szczegółowe i klimatyczne. Autor dopracował je w najmniejszych detalach. Można poczuć mroźną pogodę, którą widać na kartach, a także przenieść się w przeszłość dzięki nieco inaczej barwionym kadrom. Świetnie się to ogląda i równie dobrze czyta.

Tekst jest interpretacją historii Lovecrafta. Nie było to łatwe zadanie w zaledwie kilku kadrach przekazać coś, co ma styl nie do podrobienia. Adamowi Fydzie się to udało. Świetnie oddał grozę, tajemniczość tej opowieści. Sprawił, że stała się ona jeszcze bardziej atrakcyjna dzięki nowej formie. Aż trudno uwierzyć, że to jego debiut komiksowy.

Jedynym zarzutem, który mam wobec komiksu, to interpunkcja. Zabrakło mi w kilku miejscach przecinków. Do tego mogłabym się przyczepić, jednak tak naprawdę przy tak wciągającej fabule trudno jest zatrzymywać się przy brakujących przecinkach.

Góry szaleństwa podobały mi się fabularnie i wizualnie. To świetny komiks, ciekawa interpretacja znanej opowieści. Będę śledzić twórczość tego autora, bo czuję, że jeszcze nieraz może mnie zaskoczyć.

13 komentarzy:

  1. Góry uwielbiam i wszelkie wyprawy także. Komiksu dawno nie czytałam, ale recenzja brzmi tak zachęcająco, że chętnie po niego sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam czytać różne historie o górach. Choć przyznam się szczerze, że za komiksami nie przepadam to i tak podoba mi się Twoja recenzja :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Brzmi klimatycznie, ale jednak komiksy to nie do końca mój gust ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Sama nie czytam komiksów, ale może komuś polecę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie słyszałam wcześniej o tej książce. Ogólnie rzadko sięgam po literaturę z tego gatunku :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ostatnio pojawia się sporo historii na podstawie twórczości Lovecrafta - np. książka i serial "Kraina Lovecrafta". Jak widać, ten autor inspiruje kolejne pokolenia!

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie czytuje komiksów i nie znam Lovecrafta, jeszcze, bo mam w planach. DObrze że ilustracje są piekne ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. mnie przyciągnęła już sama okładka, fabularnie też mi się podoba, czyli to propozycja dla mnie <3

    OdpowiedzUsuń
  9. O, to komiks, fabuła ciekawa trzeba przyznać :-) Tylko, że ja lubię ciepło i lato, tam bym zamarzła :-)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Raczej to nie moja tematyka, ale resztę zestawu, kubek z gorącą czekoladą i Tofiffi zabieram 😁

    OdpowiedzUsuń
  11. Kiedyś, dawno temu, często sięgałam po komiksy, bo przemawiała do mnie ta forma przekazywania historii. Dzisiaj bardziej skłaniam się ku książkom, jednakże chętnie poznałabym to dzieło oraz jego pierwowzór. Sama chętnie bym oceniła, w jakim stopniu udało się dobrze odtworzyć to, co zostało w nim zapisane.
    PS Vademecum Mamy, nie zabieraj wszystkiego. Zostaw coś dla innych! :(

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja lubię góry. Coś mnie do nich ciągnie. Dlatego z przyjemności zajrzę do tego komiksu.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  13. Po taki tematycznie komiks bardzo chętnie sięgnę, tak dla odmiany po ostatnim przeczytaniu kilku książek z literatury górskiej. :)

    OdpowiedzUsuń

Daj znać, co sądzisz o wpisie!