Załoga kapitana
Flinta napada na statek i rabuje z niego co cenniejsze rzeczy. W ładowni
znajdują mężczyznę, który chce się do nich przyłączyć. John Silver twierdzi, że
jest kucharzem i może być im przydatny. Tymczasem wśród zrabowanych skarbów kapitan
znajduje dziennik pokładowy, w którym zapisano informacje dotyczące trasy hiszpańskiego
galeonu Urca de Lima. Na pokładzie
statku znajdują się bogactwa, o jakich nie śnili piraci. Flint postanawia, że
napadnie na okręt. Jest tylko jeden problem. W dzienniku brakuje jednej strony,
tej, na której powinna być mapa z trasą Urki. Kto ją ma?
Piraci to
serial przygodowy, którego fabuła oparta jest na motywach powieści Roberta
Louisa Stevensona Złoto z Porto Bello. Obecnie możemy oglądać trzy
sezony serialu, łącznie 28 odcinków, jednak już niedługo ma się pojawić kolejny
i ostatni już sezon Piratów.
Głównych bohaterów jest kilkoro, otrzymujemy więc różne historie, które
w jakiś sposób są ze sobą powiązane i mają na siebie wpływ. Na ekranie śledzimy
m.in. Flinta, który musi poradzić sobie z utrzymaniem władzy i spełnieniem
obietnic złożonych załodze, Slivera, który gra na kilka frontów i przez to
ciągle musi ratować się z opresji, Vane’a który stracił załogę, czy pannę
Guthrie, która jest odpowiedzialna za interesy na pirackiej wyspie Nassau. Te i
inne postacie dostarczają nam wielu ciekawych wątków, w tym dotyczących władzy
i miłości, ale też pełnych intryg i niebezpieczeństw.
Niestety, mimo tak wielu bohaterów i samego faktu, że są nimi piraci,
akcji jest tu niewiele. Mamy sporo intryg, ale rozwiązują się one zazwyczaj w
mało spektakularnych bitwach. Akcji na statkach jest bardzo mało, a szkoda. Dużo
jest za to rozmów i to one mają za zadanie zbudować napięcie, dawać nam szerszy
obraz sytuacji, jednak to trochę za mało. Owszem, pomysł jest ciekawy i można
go było dobrze wykorzystać, a jednak zabrakło mi tej werwy, z którą kojarzyłam
piratów.
W serialu znajdziemy kilku historycznych bohaterów. Wśród nich są
postacie główne jak Charles Vane, ale też drugoplanowe – Anne Bonny czy
Czarnobrody. Pojawiły się też dobrze znane z kart książek Stevensona postacie
jak Flint, Billy Bones czy Silver. Role w serialu otrzymali: Toby Stephens
(Flint), Hannah New (panna Guthrie), Luke Arnold (Silver), Tom Hopper (Billy) i
Zach McGowan (Vane). Właśnie z powodu tego ostatniego postanowiłam oglądać
serial, jednak w ogóle mnie tu do siebie nie przekonał.
To, co może się podobać, to fakt, że dostajemy historię początku
znajomości Flinta i Silvera. Także sceny bitew wodnych są dość spektakularne,
choć jest ich niewiele. Spiski, próby przejęcia władzy i układy między
bohaterami też są interesujące. Męczy jednak przegadanie niektórych scen,
dodawanie wątków miłosnych tam, gdzie są według mnie zbędne i raczej powolnie
rozgrywająca się akcja. Miałam wrażenie, że gdyby pierwszy sezon skrócić o
połowę, niewiele by na tym stracił.
Piraci mnie
rozczarowali. Spodziewałam się akcji, bitew, zaskoczeń. Dostałam nieco
przegadaną historię, która może dobrze oddaje powieść, na podstawie której
została nakręcona, ale nie trzyma w napięciu i momentami po prostu nudzi.
Niemniej, gdy dowiedziałam się, że czwarty sezon ma być ostatnim, postanowiłam,
że dobrnę do końca tego serialu i może wtedy zmienię o nim zdanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Daj znać, co sądzisz o wpisie!