Autor: Linn Strømsborg
Tytuł: Nigdy, nigdy, nigdy
Tytuł oryginalny: Aldri, aldri, aldri
Wydawnictwo: ArtRage
Liczba stron: 280
Główna bohaterka od dawna wie, że nie chce mieć dzieci. Niechęć do bycia matką nie jest spowodowana pędem za karierą czy brakiem partnera. Po prostu czuje, że to nie dla niej, nie sprawdziłaby się w tej roli, nie czuje tykania zegara biologicznego i nie wzrusza jej widok małych stópek. A jednak jej partner chciałby powiększyć ich rodzinę, mimo że przez lata nie widział problemu w tym, że są tylko we dwoje. Jak na złość najbliższa przyjaciółka zachodzi w ciążę, mimo że również przez lata powtarzała, że nie chce dzieci. Czy to sprawi, że kobieta zmieni zdanie?
Nigdy, nigdy, nigdy Linn Stromsborg to powieść, w której dostajemy narrację pierwszoosobową w wykonaniu trzydziestopięcioletniej kobiety. Fabuła jest przestawiona w nietypowy sposób. Po pierwsze dostajemy na wstępie informacje na temat rodziny bohaterki, krótki przekrój przez dzieje jej bliskich, by dowiedzieć się, skąd się wzięła i z jakimi doświadczeniami dorastała. Potem poznajemy jej dorosłe życie, ale w międzyczasie są też krótkie historie jej znajomych i ich spojrzenia na kwestię dzieci.
Największa część akcji poświęcona jest trzydziestopięcioletce, która musi zmierzyć się z ciążą przyjaciółki oraz zmianą podejścia partnera. Zawsze powtarzała wszystkim, że nie chce być matką, jej decyzja była akceptowana przez bliskich, aż do czasu. Nagle przyjaciółka zajmuje się tylko maluchem, nie można z nią porozmawiać o niczym innym, a partner bohaterki zaczyna marzyć o dziecku. Nie byłoby w nim nic dziwnego, gdyby nie fakt, że oboje wiedzą, że główna postać nie chce potomstwa.
Bohaterka zostaje postawiona w trudnej sytuacji. Wszyscy naciskają ją, by zaszła w ciążę. Twierdzą, że już czas, że nie będzie szczęśliwą kobietą, jeśli nie zostanie matką. Pokazują na przykład przyjaciółki, która też nie chciała dzieci, a jednak zaszła w ciążę. Wskazują na partnera, który przez nią nie ma szansy na potomstwo. Nikt nie myśli o tym, czego pragnie bohaterka. Wszyscy myślą, że wiedzą od niej lepiej i na pewno jej życie będzie pełniejsze z dzieckiem. Dla niej natomiast nie jest to chwilowy wymysł – od dawna wie, że nie chce być matką.
W tej pozycji podejmowany jest temat roli kobiety jako matki. Czy może być szczęśliwa bez dziecka? Czy tylko macierzyństwo ją definiuje? Bohaterka opowiada o tym, jak ludzie naciskają na nią, lecz także podaje konkretne argumenty, dlaczego postać nie chce mieć dziecka. Nie jest to to, co zazwyczaj nasuwa się pierwsze na myśl – brak partnera, pogoń za karierą i sukcesem, chęć zbudowania własnego domu nim pojawi się dziecko, przeżywanie przygód. Bohaterka mówi wprost i od dawna, dlaczego nie chce być matką.
Nigdy, nigdy, nigdy ma zaskakujące zakończenie. Książka skłania do przemyśleń, porusza ważną tematykę. Podobała mi się, chociaż nie jest to pozycja lekka. Z tyłu głowy ciągle miałam pytanie „czy na pewno jedynym celem kobiety w życiu jest urodzić dziecko i sprawdzać się w roli matki?”. Wartościowa lektura, którą polecam przede wszystkim dojrzałym czytelnikom lubiącym książki zmuszające do refleksji.
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa ArtRage.
lubie książki, które skłaniają do przemyśleń :)
OdpowiedzUsuńJestem matką dopiero kilka miesięcy i wiem, że przed ciążą nie sięgnęłabym po tę pozycję. A teraz? Chętnie bym ją przeczytała.
OdpowiedzUsuńcos dla mnie :D chętnie bym ją sobie przeczytała, a wiec będę mieć tą propozcyje na oku
OdpowiedzUsuńdyedblonde
Lubię sięgać po książki, które poruszają trudne tematy i mają zaskakujące zakończenia.
OdpowiedzUsuńRola matki w życiu kobiety to jeden z filarów życia, jak najbardziej ważny, ale i inne są istotne dla satysfakcji z życia. Izabela
OdpowiedzUsuńZ ciekawości sięgnę po ten tytuł. Intryguje mnie ten trudny temat. Mam wrażenie, że w dzisiejszych czasach jak ktoś nie ma dzieci to jest skreślony
OdpowiedzUsuń