Stede Bonnet marzy o byciu kapitanem statku. Pewnego dnia postanawia zrealizować swoje marzenie, porzuca rodzinę i rusza w podróż statkiem Zemsta. Planuje zostać nowym typem pirata – chce być znany jako Dżentelmen Pirat. Wraz z załogą musi zmierzyć się z innymi piratami oraz okrętami wojennymi. Gdy Bonnet i jego statek trafiają na Czarnobrodego, sądzą, że ich dni są policzone. Czy na pewno to już koniec pirackiej przygody?
Nasza bandera znaczy śmierć jest serialem komediowym, którego scenariusz luźno nawiązuje do życia Stede’a Bonneta. Serial ma dziesięć krótkich odcinków, a w obsadzie zobaczymy m.in. Rhysa Darby’ego, Taikę Waititiego, Ewena Bremmera, Cona O’Neilla czy Samsona Kayo.
Fabuła pokazuje losy Bonneta, który postanowił zostać piratem. Urodził się w zamożnej rodzinie, miał żonę i dzieci, ale zawsze marzył o byciu kapitanem. Nie chciał jednak zabijać i gwałtem rabować skarbów. Jego plan był inny – swoim urokiem i pertraktacją zamierzał grabić potencjalne ofiary. Chciał być znany jako Dżentelmen Pirat. Jego sylwetka – od zachowania po ubiór – są w całkowitym kontraście do Czarnobrodego. Teach – znany pirat – jest brudny, brutalny, za nic ma maniery, jest pewny siebie i budzi postrach.
Ciekawie wypada pewien rodzaj paradoksu, który widzimy, patrząc na załogę Bonneta. Są to ludzie, który może i wyglądają jak piraci, jednak niewiele maja z nimi wspólnego. Są niezdarni, niezdecydowani, czasem nieco ogłupiali. Nawet nie potrafią zdecydować się na bunt. Niemniej ta zbieranina jest naprawdę interesująca i unikatowa. Możemy obserwować różne historie w tle, różne wątki, które uzupełniają fabułę i sprawiają, że nie jest ona nudna i płaska.
Na uwagę zasługuje rola Waititiego. Jako Czarnobrody zagrał świetnie – widać zmiany w jego zachowaniu, gdy postać się rozwija. Ma ciekawą mimikę i jest przekonujący. Co prawda zupełnie inaczej wyobrażałam sobie tego pirata, ale podobał mi się Waititi jako Czarnobrody.
Historia przedstawiona w serialu jest całkiem ciekawa. Ma kilka wątków pobocznych, a do tego pokazanie piractwa od nieco innej strony jest odświeżające. Na plus wychodzi też fakt, że piraci nie są tu typowi, brutalni. Zaskakujące są także niektóre wątki.
Nasza bandera znaczy śmierć to luźny serial komediowy o piratach. Coś innego na rynku niż ciągłe kryminały i thrillery, co dla mnie było przyjemną odskocznią. Polecam, jeśli lubicie humorystyczne seriale i nie bierzecie wszystkiego na poważnie.
Na ciekawy serial o piratach na pewno skuszę się z prawdziwą przyjemnością.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tym serialu, ale brzmi naprawdę ciekawie i chętnie go sprawdzę.
OdpowiedzUsuńCzasami mam chęć wejść w komediowe klimaty, a w pirackiej odsłonie zapowiadają się nader ciekawie. Izabela
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tym serialu, ale myślę, że chętnie go obejrzę. Lubię takie komediowe klimaty od czasu do czasu, aby się wyluzować.
OdpowiedzUsuńoglądałam całośc z mężem :) mieliśmy sporo śmiechu przy tym serialu :)
OdpowiedzUsuńpolecam innym
dyedblonde
Nie oglądam tego typu rzeczy, więc nie znam i nawet o tym nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńMyślę, że taka produkcja mogłaby się spodobać mojej drugiej połówce, do tej pory nie słyszałam jeszcze o tym tytule.
OdpowiedzUsuń