Autor: Evžen
Boček
Tytuł: Arystokratka w ukropie
Tytuł
oryginalny: Aristokratka ve varu
Wydawnictwo: Stara
Szkoła
Liczba stron: 218
Dla Marii i
jej rodziny nadchodzi wielki dzień – dzień otwarcia sezonu turystycznego na
zamku w Kostce. Plan jest prosty – każdy ma oprowadzać wycieczki, a przy okazji
brać udział w scenkach z życia szlachty. Przybycie turystów weryfikuje jednak
wszystkie scenariusze i sprawia, że Kostkowie i ich służba muszą przemyśleć
pewne sprawy.
Arystokratka w ukropie Evžena Bočka to drugi tom cyklu Arystokratka. Ponownie główną bohaterką
i narratorką jest Maria, nastolatka wychowana w Stanach, która wraz z rodzicami
przeprowadziła się do Czech, gdzie czekał na nich rodowy zamek i tytuł
szlachecki.
Powieść napisana
jest w formie pamiętnika Marii. Dziewczyna jest dobrym narratorem, przekazuje
wszystko w dość specyficzny sposób – jakby była wyparta z uczuć, jej opisy
bywają dość suche, choć zdarza się, że przebija z nich ironia i złośliwość,
które są raczej spowodowane sytuacją, którą opisuje, nie stylem narracji. Niewiele
jest w stanie zadziwić Marię, a fakt, że pisze o wszystkim po fakcie też nie
jest bez znaczenia. Dzięki temu może się nieco zdystansować do tego, o czym
chce opowiedzieć.
Głównym
wątkiem w tej części jest sezon turystyczny. Rodzina musi przyzwyczaić się do
tego, że po zamku pałęta się zgraja obcych ludzi, którzy często są roszczeniowi
i niezdyscyplinowani. Każdy musi dać coś od siebie, by w efekcie zarobić i przetrwać.
Nikt chyba jednak – no może poza Józefem – nie był przygotowany na to, co ich
spotkało. Turyści byli gorsi od apokalipsy – kradli, brudzili, narzekali i
ogólnie utrudniali życiem Kostkom z Kostki.
Ta część ma dwie
mocne strony. Po pierwsze tematyka – przybycie na Kostkę turystów jest ciekawym
wątkiem. Pokazuje mentalność ludzi, przywary i zwyczaje, a także różne sposoby radzenia
sobie z zaistniałą sytuacją. Po drugie styl, który nadal mnie zachwyca. Autor
stworzył interesującą główną bohaterkę, której nie można nie lubić, a jej
sposób opowiadania sprawia, że ciągle ma się uśmiech na twarzy. Dodajmy do tego
jeszcze ogromną dawkę humoru i absurdu, które pojawiają się w powieści, i mamy naprawdę
udaną kontynuację.
Muszę przyznać,
że przy Arystokratce w ukropie bawiłam
się doskonale. Wydaje mi się, że ta część jest jeszcze lepsza niż pierwsza. Było
kilka takich zdań, które sprawiły, że śmiałam się na głos i nie mogłam
przestać! Czasem wystarczyło tylko tak spuentować pewną sytuację, że ze śmiechu
pojawiały się łzy w oczach i bolał brzuch. To niesamowita zasługa nie tylko
autora, lecz także tłumacza, którzy przełożył tekst tak, że nie stracił on
swojej lekkości i humoru.
Arystokratka w ukropie to świetna powieść, bardzo zabawna,
dobrze napisana, wciągająca. W sam raz na lato, ale nie tylko – idealnie nada
się, gdy macie gorszy dzień, rozśmieszy was w kilka minut. Śmiało, sięgnijcie
po ten cykl!
Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa Stara Szkoła:
Książka już na mojej liście czytelniczej, przyjemnie będzie się z nią spotkać. :)
OdpowiedzUsuńTen cykl wydaje się naprawdę ciekawy :-)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy cykl. Zapisuję sobie.
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji zapoznać się z tym cyklem.
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę przeczytać, jednak najpierw pierwszą część ;)
OdpowiedzUsuńOkładka zupełnie nie skusiłaby mnie do tej książki, ale że to książka która potrafi rozbawić to już inna sprawa. Zapisuję cykl :)
OdpowiedzUsuń