Larista, Melissa Darwood


Tytuł: Larista
Wydawnictwo: Kobiece
Liczba stron: 320

Larysa jest zwykłą nastolatką – chodzi do liceum, ma przyjaciółkę, którą uwielbia, a jej największym marzeniem jest się zakochać. Gdy pewnego dnia dziewczyna widzi sąsiadkę, która upada, nie wie jeszcze, że to wydarzenie zmieni jej życie. Nad kobietą stoi tajemniczy mężczyzna, którego dziwi fakt, że Larysa go widzi. Dziewczyna pomaga starszej pani, ale nie dane jej jest cieszyć się sławą lokalnej bohaterki, bo nie może wyrzucić z głowy obrazu nieznajomego. Czy to on sprawił, że sąsiadka prawie umarła? Czemu nie zareagował na jej krzywdę? I kim on w ogóle jest?

Larista Melissy Darwood jest powieścią młodzieżową z elementami fantastyki. Główną bohaterką jest nastoletnia Larysa. Pierwszoosobowa narracja dziewczyny przeplata się z rozdziałami, w których głos zabiera Gabriel. Mamy zatem dwa spojrzenia – męskie i damskie – które dzięki pierwszoosobowej narracji nie są pozbawione emocji, uczuć i specyficznego stylu, nieco innego dla obu postaci.

Larysa jest nastolatką, która niczym się nie wyróżnia z tłumu. Nie nosi krzykliwych ubrań, nie jest wulgarna, ot, zwykła dziewczyna. Jej największym pragnieniem jest znalezienie chłopaka, ale gdy jeden ze znajomych próbuje się z nią umówić, odmawia mu. Nie chce byle kogo, ale też nie bardzo wie, na kogo czeka. Gabriel natomiast jest tajemniczym mężczyzną, który dość często znika. Ma nietypową… „pracę”, której się poświęca. I to chyba wszystko, co można powiedzieć o bohaterach.

Niewiele więcej znajduje się też w fabule – trudno określić, o czym jest książka. O miłości? Może, ponieważ od pierwszych stron wiadomo, że bohaterowie będą ze sobą i połączy ich gorące uczucie na wieki. O niebezpieczeństwie? Trochę tak, ponieważ Larysę zaczyna nękać chłopak, którego poznała kilka minut wcześniej, a który po całkiem pozytywnym pierwszym wrażeniu zdaje się zmieniać w ciągu sekundy w jakiegoś psychopatę, który wie o dziewczynie wszystko. A może to książka o Guardianach i Tentatorach? Pojawiają się wątki na ich temat, ale nie grają one pierwszych skrzypiec w tej powieści, więc raczej nie.

Męczące podczas czytania Laristy było dla mnie odkrywanie świata wykreowanego przez autorkę. Nie chodzi o jakąś nową rzeczywistość, bo akcja książki umieszczona jest gdzieś w Polsce, prawdopodobnie współcześnie. Niestety w ogóle tego nie czuć. Larysa mimo osiemnastu lat prowadzi pamiętnik, co niczego nie wnosi to fabuły, ale u mnie wywołało alarm pod tytułem „która współczesna nastolatka wie w ogóle, co to jest pamiętnik?”. Sposób, w jaki opisano szkolną dyskotekę też zaskakuje – bawią się na niej dorośli ludzie, a z opisu wygląda to raczej jak bal z podstawówki. Niechęć jednego z bohaterów do komórki dziwi tym bardziej że przecież nie jeździ bryczką z koniem, lecz sportowym wozem, który wzbudza pożądanie wśród licealistów (to też dziwny motyw). Ogólnie – są takie wątki, które nijak nie pasują do współczesnego świata i wieku bohaterów powieści, co mnie rozpraszało.

Larista mnie zawiodła. Po pierwsze bohaterowie byli niedopracowani, mieli trzy cechy na krzyż i od początku książki jednoznacznie określono charakter każdego z nich. Po drugie fabuła była przewidywalna i nudna, nie było w niej nic porywającego. Od pierwszej strony niektóre rzeczy wydawały się oczywiste, brakowało elementów zaskoczenia. Na dodatek wszystko było niesamowicie cukierkowe i słodkie, co wyglądało nierzeczywiście. Plusem mogło okazać się powołanie dwóch grup, które wcześniej w literaturze nie występowały, a przynajmniej ja o nich nie słyszałam, ale inne wątki przykryły ten i sprawiły, że wtopił się w tło. Szkoda. Co prawda czyta się szybko, ale nie wiem, co sprawiło, że zachwyciło się tą książką tak wiele osób, bo ja nie odnalazłam w niej nic, co skłoniłoby mnie do ponownej lektury.


Książka dostępna w dziale Bestsellery Księgarni TaniaKsiazka.pl:

10 komentarzy:

  1. Szkoda, że się zawiodłaś. Ja sama również planuję przeczytać tę książkę. Jestem ciekawa moich wrażeń po lekturze. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, spodziewałam się po tej książce jednaj czegoś więcej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda, że zawiodła, bo pierwsze zdania opisu książki naprawdę mnie zaciekawiła i już chciałam po nią sięgać. Nie lubię w książkach właśnie tego, co nie pasuje do reszty. Skoro nowoczesny świat to niech się tego autor trzyma.

    OdpowiedzUsuń
  4. Przyznam, że jeszcze nie czytałam nic Melissy Darwood, chociaż mam jej jedną książkę na półce. Po twojej recenzji sama nie wiem czy będę sięgać po coś tej autorki, ale całkowicie jej nie skreślam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Rzadko czytam powieści młodzieżowe, ale może powinnam to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kompletnie nie ciągnie mnie do twórczości tej autorki, także odpuszczę sobie tym razem.

    OdpowiedzUsuń
  7. To już kolejna nowpochlebna recenzja tej ksiăżki. Będė ją omijać szerokim łukiem.

    OdpowiedzUsuń
  8. Próbowałam z twórczością tej Pani, ale to nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeszcze nie czytałam, ale mam w planach :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Niektóre książki, a w zasadzie większość, są tylko do strawienia na raz, miło zapełniają czas, ale potem przychodzi refleksja, szkoda, że się nie trafiło na coś lepszego. :)

    OdpowiedzUsuń

Daj znać, co sądzisz o wpisie!