Oto
kolejni zagraniczni autorzy, którzy oczarowali mnie swoją twórczością, lecz
nadal nie miałam okazji poznać nic poza jedną powieścią ich autorstwa.
Margaret
Atwood
Margaret
Atwood poznałam dzięki powieści Opowieść
podręcznej. Najpierw miałam okazję obejrzeć serial, potem zabrałam się za
książkę. Trzeba przyznać, że autorka nie boi się sięgać po tematy trudne,
tworząc przy tym spójne historie, które są bardzo uniwersalne i mogą wydarzyć
się w każdym czasie. Na pewno nie zakończę swojej przygody z nią po jednej
książce.
Sarah
J. Mass
Do
tej pory czytałam tylko jedną historię tej znanej i popularnej autorki powieści
młodzieżowych. Mam za sobą Dwór cierni i
róż i muszę przyznać, że była to dobra lektura z ciekawą fabułą i dobrze wykreowanym
światem przedstawionym. Na szczęście mam na półce kolejny tom, a trzeci wyjdzie
już niebawem, więc mam co nadrabiać!
Cecelia
Ahern
Kolejna
znana autorka, z którą mi jakoś nie po drodze. Przeczytałam tylko jedną powieść
Ahern, w dodatku młodzieżową. I muszę przyznać, że była niezła, dobrze
skomponowana, choć momentami nieco schematyczna. Ogólnie jednak dobrze się
bawiłam i byłam zaskoczona tym faktem.
Jeanne
Ryan
Nerve
było naprawdę niezłą pozycją. Jest zatem na co czekać i liczę, że pojawi się na
naszym rynku coś jeszcze autorstwa tej pani.
Wielkie
Collins
Dziewiętnastowieczny
pisarz, którego znam tylko z jednej powieści. Ma świetny styl, nie czuć w nim
sztuczności, a jego historie są zgrabnie napisane, przemyślane i naprawdę
wciągające. Podobno Collins uznawany jest za ojca powieści detektywistycznej i
sensacyjnej, czas się o tym przekonać.
"Nerve" znam tylko z filmu i na nim poprzestanę, ale na pewno muszę przeczytać "Opowieść podręcznej".
OdpowiedzUsuń