Dlaczego warto jeździć na targi książki?




Bywam na targach książki od kilku lat. Myślę, że to impreza dla każdego książkoholika. Dlaczego?

Pisarze
Można spotkać wielu autorów, w tym zagranicznych. Kolejki po autografy potrafią ciągnąć się godzinami, jednak warto, by móc zdobyć upragniony podpis. Niekiedy nawet uda się zamienić kilka słów i zrobić sobie zdjęcie. Poza tym to super sprawa zobaczyć osobę, której książki lubimy, czytamy i podziwiamy.

Przeceny
Może nie są spektakularne, ale zdarza się upolować coś w dobrej cenie. Często też na targach – szczególnie w Warszawie – pojawia się strefa antykwariatów, w której można upolować perełki za grosze. Są tez namioty z tanimi książkami.

Przedpremiery
Często na targach swoje premiery bądź nawet przedpremiery mają pozycje, które chcemy mieć. W przypadku targów w Krakowie takich pozycji było kilka, co bardzo cieszy wszystkich książkoholików. Nie ma się co dziwić – każdy chce jak najszybciej zabrać się za czytanie nowych książek!

Gadżety
Ogrom zakładek, choć ostatnimi laty jest ich coraz mniej, a także wszelkiego rodzaju kubków, koszulek, toreb, przypinek, naklejek może przyprawić o zawrót głowy. To fajna okazja na zdobycie gadżetów książkowych.

3 komentarze:

  1. Gadżety chętnie bym kupiła, jednak tłumy trochę odstraszają! :O

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy na targach nie byłam, ale mam nadzieję, że kiedyś mi się uda. Myślę, że jak wszędzie są plusy i minusy. Na pewno plusy wymieniłaś, ale minusem są tłumy zdecydowanie. Ja nie lubię takich zgromadzeń, ale myślę, że warto się przemóc :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cóż, mnie te argumenty nie do końca przekonują. ;) W tym roku byłam na Targach w pracy i w sumie tylko dlatego w ogóle się tam wybrałam. Przeceny powalające nie są, zwłaszcza jak się jest na tyle bezczelnym jak ja i biega się z odpalonym w telefonie Arosem sprawdzając każdą cenę. ;) Przedpremiery to jakoś nie moja bajka, gadżetów nie zbieram. Jedynie autorzy są interesującym elementem wyjazdu (jeśli mogę tak powiedzieć, w sensie mam nadzieję, że nikt się nie obrazi za określenie "element" ;)), ale stanie po kilka godzin w kolejne do niektórych skutecznie gasi mój entuzjazm.

    OdpowiedzUsuń

Daj znać, co sądzisz o wpisie!