Księga dżungli


Tytuł: Księga dżungli
Seria: Adaptacje literatury
Wydawnictwo: Egmont
Liczba stron: 48

Shere Khan poluje na ludzkiego chłopca, który przypadkiem trafia do wilczego leża i zostaje przez wilczycę przygarnięty. Wilki nie chcą oddać chłopca, ale tygrys się nie poddaje. Gdy Mowgli dorasta, opieką nad nim dzielą się pantera Bagheera i niedźwiedź Baloo, jednak Sherek Khan ciągle depcze mu po piętach.

Księga dżungli jest zbiorem opowieści autorstwa Ryduarda Kiplinga. Głównym bohaterem jest chłopiec o imieniu Mowgli, który wychowuje się w dżungli. Książka została przeniesiona na kanwę komiksową i wydana w serii Adaptacje literatury.

Komiks ten jest bardzo zbliżony do tego, co możemy przeczytać w książce Kiplinga. Jest tu więcej brutalności, a historia nie jest tak lekka jak u Disneya. Zaskoczyło mnie, że Baloo uderza Mowgliego, a ludzie odrzucają go. Nie spodziewałam się, że niektóre sceny będą tak naturalistycznie przedstawione. Pasuje to do literackiego oryginału, chociaż mam wrażenie, że wariacja na temat tej pozycji w wykonaniu Disneya jest o wiele bardziej popularna i chyba bardziej zapadła mi w pamięć.

Przyznam szczerze, że początek komiksu mnie zdziwił – dymki i ilustracje nie pokrywały się i byłam rozkojarzona. Potem jednak okazało się, że wprowadzenie jest jak w filmie – ktoś w innym miejscu opowiada, a widzimy kadry z innego. Ciekawy pomysł.

Kreska jest dość surowa, tak samo jak kolory. Nie ma tu ostrych barw, wszystko jest jakby przytłumione i wypłowiałe. Podkreśla to doskonale atmosferę opowieści. Jeśli chodzi o kadry, to nie do końca przypadły mi do gustu – było na nich czasem za dużo wszystkiego, nic nie wyróżniało się i nie wysuwało na pierwszy plan, przez co całość mi się zlewała. Czy jednak oznacza to, że rysunki są brzydkie? Nie, ale mają specyficzny styl, który nie każdemu się spodoba.

Księga dżungli w wydaniu komiksowym to streszczenie opowieści Kiplinga. Zachowano najważniejsze elementy i wątki, podoba mi się, że historia nie została przerwana w momencie, gdy Mowgli pokonuje Shere Khana. Na plus wychodzi surowość klimatu, która nawiązuje do pozycji książkowej.

Jeśli chcecie przypomnieć sobie pierwowzór disneyowskiego Mowgliego, możecie sięgnąć po komiksową wersję opowieści. Odświeżycie sobie najważniejsze elementy tej opowieści i być może nabierzecie ochoty na lekturę oryginału.

Komiks przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa Egmont.

 

6 komentarzy:

  1. Na "Księgę dżungli" zawsze jestem bardzo chętna w naprawdę różnych odsłonach oraz wersjach.

    OdpowiedzUsuń
  2. Księga dzungli nie należała do moich ulubionych bajek, ale ten komiks chętnie sprawdzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. z księgą dżungli nigdy nie było mi po drodze i teraz tak sobie myślę, dlaczego ..
    dyedblonde

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam zarówno film jak i książkę, moja ulubiona bajka z dzieciństwa :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jako dziecko uwielbiałam tę bajkę. Moje dzieci też ja Lubiąż więc ta propozycja musi znaleźć się w naszym domu.

    OdpowiedzUsuń

Daj znać, co sądzisz o wpisie!