Judy Hops jedzie do Zwierzogrodu, by zacząć pracę jako policjantka. Jej młodsza siostra wpada na pomysł podróży pociągiem, a rodzice muszą szybko ją dogonić i odprowadzić do domu. Judy w pracy ma kontakt z różnymi obywatelami miasta, w tym z Fru-Fru, którą ratuje przed upadającym donutem czy Pazurianem, który jest fanem Gazeli. Jak jednak toczą się ich losy, gdy Judy ściga przestępców?
Zwierzogród+ to sześć krótkich odcinków, które przedstawiają sześcioro drugoplanowych bohaterów filmu o Judy Hoops. Zobaczymy tu wydarzenia, które mogliśmy już oglądać w animacji, tym razem są jednak pokazane z perspektywy innych postaci i rozwijają ich wątki.
W serialu widzimy historie rodziców Judy, Fru-Fru i jej ojca, Pazuriana, Łasicy i kelnerki Sam, która obsługuje leniwca Flasha. Każda z nich w jakiś sposób ma nawiązanie do filmu animowanego. Widzimy sceny, które znamy z przygód Judy, ale nie one są tu najważniejsze, lecz rozwinięcie historii danych postaci. W końcu jednak pojawia się fragment z filmu – na początku czy na końcu odcinka.
Każda z historii jest oryginalna, ale mnie najbardziej przypadły do gustu te z Fru-Fru i jej ojcem. Panna młoda miała odcinek niczym reality show w stylu Kardashianek, a jej ojciec, mafiozo, opowiedział o swojej przeszłości, która w jakiś sposób chwytała widza za serce. Był też odcinek o talent show i odcinek musicalowy.
Każda z opowieści jest krótka, a animacja wygląda identycznie jak w filmie. Podobały mi się nawiązania do bajki pełnometrażowej. Czy jednak ten serial wniósł coś nowego do Zwierzogrodu? Mam wrażenie, że zabrakło w nim czegoś nowego, bo pokazanie losów innych osób było jednowątkową animacją, bez której moglibyśmy się obejść. Owszem, każda z nich miała swój morał, ale nie wiem, czy akurat te opowieści były potrzebne. Pamiętam serial Baymax, który nawiązywał do Wielkiej Szóstki, a jednak każdy odcinek był bardziej rozbudowany i podejmował ważny temat. Był nowością, a nie uzupełnieniem jakiejś pobocznej historii.
Zwierzogród+ to serial dla fanów albo dla dzieci, by zająć ich uwagę przez kilka minut. Niektóre odcinki były bardziej ciekawe, inne mniej, ale jakoś nie widzę potrzeby powstania tego tytułu.
Nigdy nie oglądałam tej bajki ale siostrzenica mojego męża mówiła mi o niej same dobre rzeczy.
OdpowiedzUsuńFilm o Judy wywarł na mnie spore wrażenie. Szkoda, że w przypadku tej animacji mogłoby być inaczej.
OdpowiedzUsuńsłyszałam o tym serialu, ale sama nie mam dzieci wiec nie ogladam takich dobrego
OdpowiedzUsuńdnia
Nie widziałam tego serialu, ale sprawdzę go i może moja córka zechce oglądać
OdpowiedzUsuńOd pewnego czasu zastanawiam się nad subskrybcją Disney+, bo jest tam tyle wspaniałych bajek, że sama chętnie bym je oglądała.
OdpowiedzUsuńMam Disney+ i czasem obejrzę jakąś bajkę, nie powiem że nie :) Tego serialu jeszcze nie widziałam, ale lubię jak coś się dzieje - więc może kiedyś zobaczę :)
OdpowiedzUsuń