Thusnelda i Folkwin są parą, mimo że dziewczyna ma zostać wydana za przywódcę innego plemienia, by tym samym zapewnić przymierze i wsparcie w razie ataku Cesarstwa Rzymskiego. Gdy rzymianie oznajmiają, że muszą zacząć pobierać większe daniny, germańskie wioski są niezadowolone. Thusnelda i Folkwin postanawiają działać, nie czekać aż starszyzna się naradzi. W ten sposób ściągają na siebie gniew Cesarstwa. Tymczasem w szeregach rzymian sławę zdobywa Arminius. Mimo swoich osiągnięć nie jest jednak szanowany przez innych żołnierzy, bowiem pochodzi z jednej z germańskich wiosek. Młody mężczyzna będzie musiał wybrać, po której stronie chce walczyć.
Barbarzyńcy od Netflixa to serial historyczny, którego akcja rozgrywa się w początkach nowej ery. Scenariusz powstał w oparciu o prawdziwe wydarzenie – bitwę w Lesie Teutoburskim. Serial ma zaledwie sześć odcinków, a zobaczymy w nim m.in. Jeanne Goursaud, Laurence’a Ruppa, Gaetano Aronicę i Davida Schuttera.
Scenariusz dotyczy wydarzeń poprzedzających bitwę. Oglądamy poczynania dwójki młodych kochanków, którzy postanawiają działać. Ich zdaniem kradzież cennej relikwii rzymskiej będzie bodźcem do działania germańskich plemion, które nie chcą się pogodzić z podwyższeniem daniny, a jednocześnie nie zamierzają się narażać na gniew Cesarstwa. Niestety wszystko idzie nie tak, jak trzeba, a rzymianie zaciskają wokół plemion silną rękę. Załagodzić sytuację próbuje Arminius, który jest wychowankiem Rzymu, lecz pochodzi z jednego z germańskich plemion. Mężczyzna staje przed trudnym wyborem – czy być wierny swoim rodakom, czy wykonywać polecenia Cesarstwa.
W tym krótkim serialu znajdziemy wiele wątków, o których warto powiedzieć. Pomijając oczywistości jak zakazana miłość, aranżowane małżeństwa, walka o władzę w plemieniu, można zauważyć inne, ciekawe tematy. Jednym z nich jest sprawa poszukiwania własnej drogi w życiu i podjęcia decyzji, po której stronie się opowiedzieć. Arminius nie ma łatwego zadania. Jest rozdarty. Mimo swojej lojalności, oddania i poświęceń, nie jest akceptowany.
Ciekawa jest też rola kobiety w tym wszystkim. Prosty zabieg robi z Thusneldy kogoś ważnego, kogoś, z kim trzeba się liczyć. W ten sposób staje się ona postacią znaczącą, decyzyjną. Okazuje się nawet, że to ona odpowiedzialna będzie za rozdawanie przywilejów i wskazywanie, komu należy ufać, za kim podążać. Jednak podczas oglądania nie można oprzeć się wrażeniu, że to jej błąd, jej zachowanie doprowadziło do wszystkich tych wydarzeń i nieszczęśliwych konsekwencji.
W serialu zobaczymy też klasyczny trójkąt miłosny. Nie byłby on ciekawy, gdyby nie fakt, że dla tej trójki nie oznacza on jedynie uczuciowych uniesień. Związany jest z władzą, walką, zaufaniem, którym obdarzają siebie nawzajem i które zdobywają, wiążąc się. Okazuje się, że miłość nie jest najważniejsza, gdy w grę wchodzi zwycięstwo.
Na plus w serialu wychodzą na pewno sceny bitewne w ostatnim odcinku. Ciekawa jest też historia Arminiusa. Podobała mi się dbałość o szczegóły – szczególnie dialogi, które były wypowiadane w łacinie i niemieckim. Postarano się również jeśli chodzi o klimat – przytłumione barwy i stroje rodem z nordyckich rubieży sprawiły, że odnalazłam się świetnie w germańskich wioskach.
Barbarzyńcy to serial historyczny, który ma wiele minusów – nieciekawa kobieca postać, ledwie muśnięta kwestia wierzeń, brak brutalności germańskich plemion i błędy, które popełniano na każdym kroku (na przykład nie pozbywano się zdrajców, pozwalano im żyć, co potem zaowocowało kolejnymi problemami). Mimo wszystko to serial, który da się obejrzeć bez ciągłego narzekania. Ratuje go interesujący wątek Arminiusa. Nie zostałam fanką Barbarzyńców, ale nie uważam popołudnia z nimi za czas stracony.
Oooo szkoda, że tak kiepsko wypada :(
OdpowiedzUsuńach szkoda, bo miałam wielka ochotę zagłebić się w ten serial. skoro jest histroryczny, to coś dla mnie, bo troszkę się tym pasjonuję. Zresztą zobaczę pierwszy odcinek i będę wiedziała, czys erail będzie wart mojej uwagi. Kinga
OdpowiedzUsuńA ja slyszalam sporo dobrego o tym serialu,ale jeszcze sie za niwgo nje zabralam.
OdpowiedzUsuńLubię oglądać sceny bitewne. Serial wydaje się ciekawy, dużo mnie w nim intryguje, ale mam też pewne obawy, bo ostatnio zawiodłam się na Piratach, Barabrzyńcy wydają się podobni.
OdpowiedzUsuńodkąd lata temu obejrzałam Rzym, jestem zakochana w takich serialach i ten też chętnie obejrzę :-)
OdpowiedzUsuńW sumie bardzo rzadko oglądam jakiekolwiek seriale,a taka tematyka też niespecjalnie mnie przekonuje,także raczej sobie odpuszczę ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie przepadałam za oglądaniem seriali, tematyka historyczna też jest nei dla mnie. Jednak wiem już komu polecę ten serial.
OdpowiedzUsuńMimo tych niedociągnięć o których wspomniałaś czuję, że ten serial mógłby przypaść mi do gustu.
OdpowiedzUsuńBardzo mnie ciekawi historia starożytna i czuję się zachęcona. Realia życia w odległych czasach zawsze mnie interesowały.
OdpowiedzUsuńA juz myślałam, że to będzie coś dla mnie, ale zapał został ostudzony, i dobrze, wiem już, czego się spodziewać. :)
OdpowiedzUsuńChyba go oglądnę
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, szkoda, że nie jest tak dobry, jak mógłby być.
OdpowiedzUsuńCzasem jestem zadowolona, że nie oglądam seriali zbyt często ;) omija mnie wiele rozczarowań ;)
OdpowiedzUsuń