Autor: Suzanne Collins
Tytuł: Ballada ptaków i węży
Cykl: Igrzyska śmierci
Tytuł oryginalny: The Ballad Of Songbirds And Snakes
Wydawnictwo: Media Rodzina
Liczba stron: 544
Tytuł: Ballada ptaków i węży
Cykl: Igrzyska śmierci
Tytuł oryginalny: The Ballad Of Songbirds And Snakes
Wydawnictwo: Media Rodzina
Liczba stron: 544
Dziesiąte Głodowe Igrzyska. Każdy trybut otrzymuje
mentora z Kapitolu, ucznia ostatniego roku, który może się wykazać i zdobyć
uznanie wśród społeczności. Jednym z mentorów jest Coriolanus Snow, przyszły
Prezydent Panem. Osiemnastolatkowi trafia się dziewczyna z Dystryktu Dwunastego
– oryginalna niczym kolorowy ptak, o pięknym głosie, nieco krnąbrna, bardzo
atrakcyjna. Czy Lucy Gray ma szansę wygrać Głodowe Igrzyska i przynieść sławę
Coriolanusowi? Chłopak bardzo tego potrzebuje, bo po wojnie jego rodzina zmaga
się z problemami finansowymi, a jedynym żywicielem rodziny zostaje Tigris,
kuzynka Snowa. Osiemnastolatek musi zrobić wszystko, by pomóc Lucy Gray i sobie
przy okazji.
Ballada ptaków i węży Suzanne
Collins to powieść poprzedzająca wydarzenia w Igrzyskach śmierci.
Autorka przenosi nas w czasie do młodości głównego bohatera, którym jest
Coriolanus Snow. To ambitny chłopak, lubi rywalizację, bywa nierozważny, ale
musi też być bardzo ostrożny. Po wojnie jego rodzinna sława podupadła – brakuje
im jedzenia, nie mają pieniędzy, ale chłopak zachowuje pozory dawnego życia.
Fabuła podzielona jest na trzy części – przed, w
trakcie i po Głodowych Igrzyskach. Poznajemy lepiej sytuację rodzinną Snowa, a
także jego samego. Dowiadujemy się, że jest biedny, zawsze głodny, nie ma
pieniędzy, ale musi jakoś sobie radzić. Jego szansą są Igrzyska, w których może
się wykazać jako mentor. Jest pomysłowy, a jego propozycje przypadają do gustu
organizatorom wydarzenia. Problemem jest trybutka. To piękna, młoda dziewczyna,
która nie jest typem siłacza i mordercy. Jest intrygująca i może spodobać się
obserwatorom Igrzysk, szczególnie że od dnia dożynek wszyscy wspominają jej
wyjątkowy głos. Na to właśnie próbuje postawić Coriolanus. Liczy, że Lucy Gray
przeżyje wystarczająco długo na arenie, by on mógł zabłysnąć wśród mentorów.
W książce nie brakuje dylematów moralnych. Z jednej
strony Snow chce dbać jedynie o siebie i rodzinę, z drugiej ciągle wpada w
kłopoty, próbując ratować znajomych z klasy. Problemem jest też kwestia samych
Igrzysk. Coriolanus może się na nich wybić, ale ceną będą życia innych
nastolatków. Kłopotliwa jest też relacja z trybutką. Snow zdaje sobie sprawę,
że jej wygrana przyniosłaby mu chwałę i przywróciła rodzinie blask. Jednak Lucy
Gray nie jest typowana na zwycięzcę. Chłopak zdążył polubić dziewczynę, czasem
nawet zapominał, że jej życie wisi na włosku. Widział w niej atrakcyjną
kobietę, z którą można się związać, nie trybutkę skazaną na śmierć. Przy okazji
jako mentor Coriolanus działał dość niestandardowo – starał się dbać o
zawodniczkę, którą się opiekował, zaprzyjaźnił się z nią. Po części wpłynęła na
to sympatia do dziewczyny, po części chęć zbliżenia się do niej i nakłonienia
do walki podczas Igrzysk.
Wątek miłosny, który jest dość oczywisty w tej
powieści, jest ciekawy, czasem wręcz ekscytujący, jednak nie on gra tu główną
rolę. Najważniejsze są Igrzyska. Dowiadujemy się o udziale uczniów w ich
tworzeniu, o tym, skąd wzięły się role sponsorów i jak doszło do tego, że
wydarzenie relacjonowane jest w telewizji. Niektóre z tych rzeczy dopiero
debiutują w tej edycji Igrzysk, dlatego czasem wychodzą dość nieudolnie, wręcz
komicznie. Wypada to bardzo prawdziwie – nie wszystko da się bowiem
przewidzieć, a wydarzenie takie jak to rządzi się swoimi prawami.
Ciekawy jest też wątek rebeliantów i sytuacji w Panem.
Kapitol żyje swoim życiem, dystrykty mają swoje problemy. Te światy są jakby
obok siebie, jakby były to dwie zupełnie różne rzeczywistości, a nie części
jednego kraju. Nie każdemu podoba się władza sprawowana w stolicy. Nawet jeśli
komuś uda się przeprowadzić, nigdy nie będzie traktowany jak prawowity
mieszkaniec Kapitolu. Mimo zakończenia wojny, jej konsekwencje nadal są
odczuwalne i to dla obu stron.
Akcji w książce nie brakuje, zupełnie tak jak i zaskoczeń.
Wiadomo, że pojawia się też brutalność, w końcu na tym ma polegać idea
Głodowych Igrzysk. Niespodzianką jest jednak to, że nie tylko trybuci padają
jej ofiarami. Przyznaję, że nieraz wydarzenia zaprezentowane w powieści
potoczyły się inaczej, niż się tego spodziewałam, i bardzo się z tego cieszę!
Ballada ptaków i węży to świetnie
napisana, wciągająca powieść młodzieżowa, która w ciekawy sposób dopełnia
historię znaną z Igrzysk śmierci. Niemniej także osoby, które nie
czytały przygód Katniss, mogą sięgnąć po tę książkę i będą zadowolone.
Książka znajduje się w sekcji Bestseller księgarni TaniaKsiazka.pl
Ten tom podobał mi się chyba najbardziej, ale cała seria jest świetna.
OdpowiedzUsuńNie czytałam poprzednich, ale po tym tomie, który tak mi się podobał, chyba się zdecyduję!
UsuńDużo słyszałem o tej serii, natomiast jeszcze nic z '' Igrzyska śmierci '' nie czytałem, ale mam w planach. Zachęcająca opinia :)
OdpowiedzUsuńJa też nie czytałam Igrzysk, ale tu akcja dzieje się na długo przed "oficjalną" serią, więc warto!
UsuńJa, wstyd się przyznać, nie czytałam książek z serii Igrzyska śmierci, za to kilka razy już oglądałam filmy i jestem nimi oczarowana. Może zobaczę czy są w mojej bibliotece.
OdpowiedzUsuńNa moim koncie także są filmy z Igrzysk śmierci, po książki nie sięgałam, może na jesień skusze się na nie.
UsuńIgrzysk nie mialam jeszcze okazji przeczytać. Zaczne zatem po kolei czyli od końca 😉
OdpowiedzUsuńCzytałam całą serię, ale niestety nie dla mnie. Chyba po prostu jestem na to za stara ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio młodzieżowe książki, które czytałam średnio wpadały w mój gust, ciekawe jak by było z tą. Historia wydaje się być ciekawa
OdpowiedzUsuńNie czytałam tych przygód, ale przyznam, że chętnie się kiedyś za nie zabiorę. :)
OdpowiedzUsuńA filmy z córką już obejrzane, namówię ją, aby zabrała się też za książki. :)
UsuńTo nie do końca moje klimaty, także po książkę raczej nie sięgnę. Ważne jednak, że Tobie się podoba. :)
OdpowiedzUsuńCzytałam. Niestety nie zdobyła mojego serca tak jak Igrzyska.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńNiestety Igrzysk nie czytałam, a słyszałam że naprawdę warto. Muszę to nadrobić. Tej pozycji również nie czytałam
OdpowiedzUsuńmyślę, że to książka dla starszej młodzieży, ja najczęściej sięgam po polskie kryminały, teraz jestem oczarowana Mrozem ale niestety już wszystkie jego książki przeczytałam
OdpowiedzUsuńByłam naprawdę zadowolona z tej książki, chociaż marzy mi się opowieść o Haymitchu!
OdpowiedzUsuńNajpierw przeczytam Igrzyska.
OdpowiedzUsuńbyłam niesamowicie zdziwiona, jak się dowiedziałam, że Igrzyska Śmierci to przede wszystkim książka, jak ja mogłam ją przegapić!
OdpowiedzUsuń